24 maja 2023

Koniec niemieckiego start-upu. Sion z panelami fotowoltaicznymi w nadwoziu jednak nie powstanie

Sono kończy z produkcją własnego auta i prosi o ochronę sąd. Fot. Sono Motors
Sono kończy z produkcją własnego auta i prosi o ochronę sąd. Fot. Sono Motors

To miała być przełomowa technologia. Solarno-elektryczny pojazd Sion niemieckiego start-upu nie trafi jednak na ulice. Firma ogłosiła niewypłacalność. Do tej pory złożono kilkadziesiąt tysięcy zamówień z całego świata.

To miał być przełom

Niemiecki start-up Sono Motors z Monachium obiecał wprowadzenie na rynek miejskiego samochodu elektrycznego o nazwie Sion. Według projektu auto mogło rozpędzić się do 140 km/h i być zasilane za pomocą ogniw fotowoltaicznych, zamontowanych na niemal całej powierzchni karoserii – na drzwiach, masce i dachu. Miały one absorbować energię słoneczną i magazynować ją w akumulatorach.

Przewidywany zasięg Siona wynosił 250 km w trybie mieszanym i 505 km w miejskim, dzięki baterii o niewielkiej pojemności 35 kWh. W słoneczny dzień panele fotowoltaiczne gromadziłyby energię wystarczającą do przejechania 30 km. W przypadku miejskiego auta, mogłoby to oznaczać, że jazda nim jest całkowicie darmowa.

Oczywiście oprócz energii z paneli, baterię można by ładować za pomocą zewnętrznego źródła prądu. Samochód, napędzany przez 161-konny silnik elektryczny, wyceniono na 20 tys. euro (około 90 tys. zł).

Projekt wzbudził zaufanie

Początkowo projekt zapowiadał się świetnie. Wersja produkcyjna Siona została zaprezentowana w 2022 r. Auto przyciągnęło uwagę inwestorów i wzbudziło spore zainteresowanie wśród klientów. Aż 45 tys. osób zdecydowało się wpłacić zaliczki. 

Zebrana kwota nie pozwoliła jednak na zgromadzenie środków, które pozwoliłyby na ukończenie projektu. Niepowodzeniem zakończyły się także rozmowy z potencjalnymi partnerami biznesowymi.

Niewypłacalność Sono Motors

W Sono Motors zrobiło się gorąco, i to nie z powodu energii słonecznej. Brak pieniędzy na produkcję samochodów Sion wzbudził poruszenie wśród klientów. Start-up poinformował, że wstrzymuje projekt. Zapewniał, że zwróci klientom wpłacone pieniądze z zaliczek. Firma ogłosiła upadłość, ale jej zarząd postanowił dalej rozwijać technologię wykorzystania paneli słonecznych w motoryzacji. Tym razem jednak już nie na bazie własnego samochodu.

Zwroty miał sfinansować jeden z inwestorów, a depozyty miały być wypłacane do stycznia 2025 r. Jak informuje „Rzeczpospolita”, 15 maja start-up do sądu rejonowego w Monachium złożył wniosek o postępowanie ochronne przed niewypłacalnością. Jeżeli sąd przystanie na tę propozycję, pozwoli to właścicielom na podjęcie próby reorganizacji biznesu. Jeśli nie – wobec Sono Motors zostanie wszczęte postępowanie upadłościowe.