Koniec przywilejów dla kierowców elektryków na parkingach P+R w stolicy

Kierowcy aut elektrycznych i hybrydowych plug-in od najbliższej niedzieli, czyli 28 kwietnia nie będą mogli już korzystać z przywilejów na parkingach „Parkuj i Jedź” w stolicy. O czym muszą pamiętać i za co zapłacić?
Parkingi P+R, czyli „Park and Ride” tłumaczone jako „Parkuj i Jedź”, to wyjątkowo istotne elementy miejskiego ekosystemu transportowego. Kierowcy dojeżdżający z przedmieść mogą zostawić na nich samochody, a następnie przesiąść się do komunikacji miejskiej – przede wszystkim do metra (w Warszawie) lub do kolei.
Zdarzają się także tego typu parkingi przy pętlach autobusowych czy tramwajowych. Zalet jest sporo. Auto jest bezpiecznie i tanio (zwykle opłatę wnosi się, płacąc za bilet komunikacji zbiorowej) zaparkowane, a kierowca nie stoi w korkach w centrum i… nie tworzy korków – informuje portal elektromobilni.pl.
Parkingi P+R: kolejka do ładowarek
Ze względu na obecność darmowych ładowarek, warszawskie parkingi P+R były wyjątkowo korzystne także dla osób posiadających auta elektryczne. Niestety, ich przywileje właśnie zostają znacząco ograniczone. W życie wchodzą zmiany, o których należy pamiętać. Zostały przegłosowane przez radnych Warszawy jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Przypomnijmy: w stolicy znajduje się 17 tego typu obiektów.
Co się zmieni? Po pierwsze, nie będą obowiązywały już karty Eko. Dzięki nim właściciele aut na prąd i hybryd plug-in mogli pozostawiać auta na parkingach P+R także poza godzinami ich otwarcia, czyli między 2:30 a 4:30 w nocy. Nie będzie więc można np. ładować auta przez noc.
Po drugie, wprowadzone zostaną opłaty za korzystanie z ładowarek. Wcześniej były one bezpłatne, ale obecnie – jak twierdzą przedstawiciele miasta – auta elektryczne nie są już drogową rzadkością. W połączeniu z rosnącymi cenami energii sprawia to, że brak odpłatności stanowi coraz poważniejsze obciążenie dla stołecznego budżetu.
Tylko w 2022 r. użytkownicy parkingów P+R zużyli 440 000 kWh energii. Cena za 1 kWh będzie wynosić 1,61 zł. Przypomnijmy – ładowarki na parkingach P+R wymagają posiadania własnego przewodu. Moce ładowania to najczęściej 22 kW.
W weekend za darmo, ale z biletem
To nie koniec zmian. W weekendy nie będzie obecnie obowiązywała nocna przerwa we wspomnianych godzinach 2:30-4:30. Na stronach Warszawskiego Transportu Publicznego możemy też przeczytać, że od 28 kwietnia na parkingach P+R będzie można zostawić samochód na cały weekend – wystarczy bilet weekendowy Warszawskiego Transportu Publicznego aby bezpłatnie zaparkować auto od sobotniej nocy do poniedziałkowego ranka.
Jeśli chodzi o dalsze zmiany, to wzrośnie opłata za nieuprawnione korzystanie z parkingu – czyli bez wykupionego biletu komunikacji miejskiej (musi być co najmniej dobowy, dozwolone są także weekendowe, trzydniowe, 30- i 90-dniowe. Najtańszy „legalny” bilet uprawniający do korzystania z parkingu kosztuje więc 15 zł).
Kara będzie wynosić 250 zł, ale można obniżyć ją o 100 zł, jeśli zapłaci się na miejscu u kontrolera lub w kasie parkingowej. Na parking można wjechać bezpłatnie na 20 minut (TUTAJ poznasz wyniki wielkiego testu ładowania aut na prąd).
Parkingi P+R: duża kasa dla miasta
Wspomniana odpłatność za korzystanie z ładowarek ma przynieść rocznie ponad 700 tys. zł do miejskiej kasy. Ceny są dość atrakcyjne – przykładowo, w GreenWay bez korzystania z płatnego programu abonamentowego cena za kWh na ładowarce AC to 1,95 zł.
Na parkingach P+R nie są pobierane opłaty za postój po zakończeniu ładowania. Ze względu na specyfikę miejsca (kierowca najczęściej nie jest w okolicy auta, bo pojechał metrem do pracy) byłoby to raczej pozbawione sensu.
Nie brakuje jednak głosów mówiących o tym, że warto byłoby rozbudować sieć ładowarek w takich miejscach, nawet kosztem ich maksymalnej mocy. Skoro kierowcom – z podanego wyżej powodu – i tak się nie spieszy, można ładować więcej aut, ale wolniej.