Koniec tanich elektryków? Cła na auta z Chin zatwierdzone przez UE
Komisja Europejska zatwierdziła nałożenie dodatkowego cła na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach. UE poszukuje sposobów na rozwiązanie sporu z Państwem Środka, aby uniknąć wojny handlowej, która mogłaby uderzyć w europejskich producentów samochodów.
Obecnie standardowa stawka cła na auta z Chin wynosi 10%. Jednak od 5 lipca tego roku obowiązują tymczasowe karne cła na elektryki z Państwa Środka. Ich wprowadzenie oznacza, że wszystkie tego typu modele, importowane z Chin do UE są objęte dodatkowymi opłatami. Standardowo wynoszą one 37,6%, ale są różne w zależności od producenta. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Powodem ich wprowadzenia było podejrzenie, że Chiny dotują swój przemysł motoryzacyjny. Pekin zaprzecza oskarżeniom. Grozi wprowadzeniem wysokich podatków granicznych nie tylko na auta z UE, ale także na produkty mleczarskie, brandy i wieprzowinę.
Cła na auta z Chin przegłosowane
Komisja Europejska poinformowała, że 4 października propozycja nałożenia karnych ceł na pojazdy elektryczne wyprodukowane w Chinach zyskała niezbędne poparcie państw członkowskich. Sprawa wzbudza jednak poważne kontrowersje. Podczas głosowania, 10 krajów opowiedziało się za ich wprowadzeniem, w tym Polska. Podczas gdy Malta, Niemcy, Słowacja, Słowenia i Węgry głosowały przeciw. Aż 12 członków UE wstrzymało się od głosu.
Komisja teraz rozpocznie wdrażanie nowych przepisów, które miałyby obowiązywać przez pięć lat. Rozporządzenie musi zostać wpisane do oficjalnych protokołów do 30 października. Karnie nałożone cła mogą wynosić nawet 35% – zależnie od producenta pojazdu i dotacji, jakie otrzymał w Chinach. W efekcie całkowite cła na niektóre pojazdy mogą sięgać nawet 45% (10% stawki podstawowej + karne cło).
Będzie wojna handlowa?
UE obawia się odpowiedzi Pekinu. Z tego powodu Komisja nadal będzie negocjować z Chinami. Chce „zbadać alternatywne rozwiązanie, które musiałoby być w pełni zgodne z przepisami WTO, odpowiednie w odniesieniu do szkodliwego subsydiowania ustalonego w dochodzeniu Komisji, możliwe do monitorowania i egzekwowania.”
Paradoksalnie, wprowadzenie ceł nie cieszy europejskich producentów pojazdów elektrycznych. Szczególnie niemieckie koncerny obawiają się odwetu i strat, jakie mogą ponieść na rynku chińskim. Potencjalnie większa sprzedaż na rodzimym rynku, wynikająca z podwyżek cen pojazdów z Chin, nie będzie w stanie zrekompensować strat w Azji.
CZYTAJ TEŻ: Świetny I kwartał chińskich elektryków w Europie, choć z pewnym ale
Cła na auta z Chin w USA jeszcze wyższe
Nie tylko Europa broni się przed nieuczciwą konkurencją. Od maja 2024 r. w USA obowiązują cła w wysokości 100% na samochody elektryczne importowane z Chin. W porównaniu z tym, cła nałożone przez UE wydają się jedynie próbą wyrównania warunków konkurencji. Nie posłużą do zamknięcia unijnego rynku dla chińskich pojazdów.