Koniec Volkswagena Polo, ale… nie do końca. Jego przyszłość jest raczej przesądzona
40 lat i koniec. Volkswagen po cichu zakończył europejską produkcję Polo. Ale to niewielkie auto miejskie nie zniknie z oferty (przynajmniej na razie) tak, jak to miało miejsce w przypadku Forda Fiesty. Niemcy mają plan.
Volkswagen Polo powstawał w hiszpańskiej Pampelunie od 20 marca 1984 roku. Czyli od drugiej generacji tego modelu, która zadebiutowała w 1981 roku. Ostatni egzemplarz najnowszego, szóstego wcielenia Polo wyjechał z fabryki Navarra 2 lipca 2024 roku.
Ale to nie oznacza końca tego samochodu. Nadal wyjeżdża on z fabryk w Brazylii, Chinach oraz w Republice Południowej Afryki. I właśnie z tego ostatniego miejsca Polo będzie przypływać na Stary Kontynent.
Co ciekawe, obok niego powstaje również model wcześniejszej generacji, określany jako Polo Vivo.
Volkswagen Polo robi miejsce dla elektryków
Co z hiszpańską fabryką Navarra? Volkswagen Polo, podobnie jak Forda Fiest w Kolonii, zrobi w niej miejsce dla pojazdów elektrycznych. Niemcy szykują tutaj produkcję dwóch nowych samochodów na prąd.
Pierwszym z nich będzie Skoda Epiq, czyli miejski crossover, którego premiera jest planowana na 2025 rok. Choć jego nadwozie ma mierzyć około 4,1 m długości, według Czechów zaoferuje przestronną kabinę oraz bagażnik o pojemności sięgającej 490 l.
Epiq zostanie oparty na platformie MEB Entry, a więc przeznaczonej dla najmniejszych aut na prąd. Z tej samej skorzysta drugi model – tym razem pod marką Volkswagena. Ma on być uterenowionym odpowiednikiem niewielkiego ID.2, ale więcej szczegółów na temat tego auta na razie nie ma.
Fabryka Navarro w Pampelunie nadal wytwarza dwa crossovery. Są to Volkswageny T-Cross i Taigo, które szybko raczej nie wyjdą z produkcji.
Volkswagen Polo: znaczne obniżki cen
Obecnie Volkswagen Polo – po ostatnich przecenach – kosztuje od 86 490 zł. Tyle trzeba zapłacić za wariant, wprawiany w ruch przez 1-litrowy silnik wolnossący o mocy 80 KM. 94 390 zł należy wydać z kolei za 95-konną odmianę z silnikiem 1.0 TSI (z turbodoładowaniem). A jeszcze niedawno najtańszy wariant tego auta stanowił wydatek przynajmniej 100 tys. zł.
Najwyższą cenę Volkswagen przyczepia obecnie do Polo GTI. Stanowi ono wydatek 127 690 zł, a na swoją „obronę” ma przede wszystkim 2-litrowy, 207-konny silnik pod maską. Osiągi? 0-100 km/h w 6,5 s i prędkość maksymalna 242 km/h.
Do tej pory z hiszpańskiej fabryki Volkswagena wyjechało 8 422 161 egzemplarzy Polo. Ostatnim był skromny wariant Life (podstawowa wersja wyposażenia), do którego napędu służył 1-litrowy silnik TSI o mocy 95 KM, współpracujący z 5-biegową skrzynią ręczną.
Przyszłość będzie elektryczna
Volkswagen Polo debiutował w 1975 roku. Początkowo powstawał tylko w Wolfsburgu. Drugie wcielenie tego auta budowano również w niemieckim Zwickau oraz w hiszpańskiej Pampelunie.
Kolejne, które debiutowało w marcu 1994 roku, stało się już samochodem światowym. Trafiło bowiem do produkcji w argentyńskim Buenos Aires. Wiąże się z nim również polski wątek – od 1996 do 1999 roku montowano je w fabryce Volkswagen Poznań.
Co dalej z Volkswagenem Polo? Zapewne jego dni są już policzone, przynajmniej na europejskim rynku. W najnowszym, szóstym wydaniu pozostaje ono w produkcji od 2017 roku. Zbudowano je na platformie MQB A0, a w 2021 roku – zmodernizowano (TUTAJ przeczytasz megatest Volkswagena ID.7).
Jego następca na Starym Kontynencie ma być elektryczny. Zwiastował go koncepcyjny model ID. 2all, którego Niemcy pokazali na początku 2023 roku. Nowe auto ma stawiać na jakość i… mieć przejrzysty kokpit m.in. z fizycznym panelem klimatyzacji.
Auto powstanie na platformie MEB Entry, której wyróżnikiem jest m.in. napęd na przednie koła. Przypomnijmy, że wszystkie dotychczasowe modele, oparte na MEB, były tylno- lub czteronapędowe.
„ID. 2all będzie pierwszym pojazdem MEB z napędem na przednie koła. Wykorzystujemy ogromną elastyczność oferowaną przez naszą modułową platformę napędu elektrycznego (MEB) oraz wyznaczymy nowe standardy w zakresie technologii i codziennej użyteczności, dzięki platformie MEB Entry” – przy okazji premiery ID. 2all mówił Kai Grünitz, członek zarządu marki odpowiedzialny za rozwój techniczny.