Kradzież przez reflektory: złodzieje opatentowali nową metodę
Zabawa w kotka i myszkę pomiędzy producentami samochodów a złodziejami trwa w najlepsze. Jeśli jedni wymyślają zabezpieczenie, drudzy wkrótce potem je łamią. I tak w kółko. Najnowszy sposób działania złodziei aut polega na kradzieży przez reflektory. Jak to działa?
Reflektory współczesnych pojazdów są tak zaawansowane, że potrzebują własnych mikroprocesorów. Podobnie jak inne podzespoły samochodu, łączą się one z siecią CAN. W ten sposób zapewniają do niej dostęp.
Sieć CAN stanowi elektroniczny układ nerwowy współczesnego auta. To właśnie do niej trafiają sygnały ze wszystkich mikroprocesorów. O ile zazwyczaj są one „zakopane” głęboko wewnątrz pojazdu, o tyle w przypadku reflektorów znajdują się niemal na wierzchu.
I właśnie ten fakt nauczyli się wykorzystywać złodzieje, o czym donosi niejaki dr Ken Tindell na swoim blogu Canis Automotive Labs.
Kradzież przez reflektory: jak to się odbywa?
Aby móc wykorzystać dostęp do magistrali CAN, złodzieje muszą nabyć specjalne urządzenie. Imituje ono głośnik Bluetooth, a po podłączeniu do sieci, „udaje” z kolei kluczyk samochodowy. Za jego pomocą można mieć dostęp tak naprawdę do dowolnego auta. Co istotne, luka w zabezpieczeniu nie dotyczy konkretnego modelu samochodu. Jak wspomina Tindell, stanowi ona problem całej współczesnej motoryzacji.
Oczywiście, aby dostać się do mikroprocesora reflektora, należy pozbyć się zderzaka lub elementów ozdobnych z przodu pojazdu. Dlatego złodziej musi mieć nieco czasu na „rozbrojenie” auta, co oznacza, że nowa metoda nie jest równie szybka, jak na przykład kradzież „na walizkę” (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).
Gdy jednak złodziej dostanie się już do reflektora, wystarczy, że znajdzie odpowiednie przewody, do których podepnie urządzenie. Wtedy wykona ono za niego praktycznie całą robotę. Następnie wystarczy, aby za pomocą przycisku „play” odblokować drzwi, a później uruchomić silnik i odjechać z miejsca.
Właśnie taka kradzież przydarzyła się pewnemu właścicielowi najnowszej Toyoty RAV4 z Wielkiej Brytanii. Ale, tak jak wspominaliśmy wcześniej, może ona dotyczyć każdego nowoczesnego auta.
Czy istnieje skuteczna ochrona?
W tym momencie nie ma żadnej skutecznej ochrony przed kradzieżą przez reflektory. Dobrą informacją jest jednak to, że złodziej próbujący ukraść samochód w ten sposób będzie musiał mieć do niego łatwy dostęp. Zdzieranie paneli nadwozia jest bowiem czasochłonne.
Ale możliwe jest rozwiązanie tego problemu. Według Tindella wystarczy aktualizacja oprogramowania przez producentów. Jaka? Chodzi o rozpoznawanie rodzaju aktywności w magistrali CAN, co mogłoby udaremnić próby kradzieży przez reflektory.
Mimo tego, złodzieje zapewne i tak znajdą na to sposób. Dlatego, aby naprawdę skutecznie się z nimi rozprawić, każda wiadomość z mikroprocesorów do magistrali CAN musiałaby być po prostu zaszyfrowana i zawierać kody uwierzytelniające, których nie dałoby się sfałszować. Na dodatek musiałyby być one inne nie tylko w ramach każdej marki i modelu samochodu, ale także w przypadku pojedynczego egzemplarza! A to wymagałoby od producentów ogromnego wysiłku.
Kradzież przez reflektory: jak temu zapobiegać?
Dlatego na dziś dzień najlepszą metodą na zapobieganie kradzieży przez reflektory jest parkowanie aut w miejscach, które nie pozwalają na łatwy dostęp do przodu samochodu. A jeśli zauważysz, że ktoś grzebał przy poszyciu twojego samochodu w pobliżu lamp, najlepiej skontaktować się z policją.
Może to bowiem oznaczać, że złodziej próbował nowego sposobu kradzieży.