Lamborghini Huracan Tecnica – pierwsza z wielu wersji specjalnych gotowa
Lamborghini przyzwyczaiło nas do tego, że zamiast nowych modeli co pewien czas, a ostatnio stosunkowo szybko, wypuszcza nowe wersje specjalne. I tak powstało Lamborghini Huracan Tecnica. Oto początek końca Lamborghini Huracana, który na rynku jest już 8 lat.
W motoryzacji 8 lat to szmat czasu dostrzegli to nie tylko klienci, ale także menadżerowie Lamborghini i zapowiedzieli, że skoro Huracan swoje najlepsze lata ma już za sobą, trzeba wprowadzić nowy model. Ten pojawi się w 2024 roku i z pewnością będzie, jeśli nie elektryczny to hybrydowy. Ale co zrobić do tego czasu? Przecież Włosi są mistrzami w budowaniu wersji specjalnych. Szybko zapowiedzieli zatem całą ich serię na pożegnanie Huracana.
Bardziej opływowy
Będzie zatem wersja uterenowiona Steratto, a teraz jest już wersja… kolejna. O nazwie Tecnica. Tak naprawdę to nieco wydłużone (plus 6 cm) Lamborghini Huracan Evo z silnikiem od wersji STO. Silnik to wolnossące V10 o mocy 640 KM napędzający wyłącznie tylne koła.
Jeśli dzięki dodatkowym centymetrom ktoś spodziewa się większej ilości miejsca w środku samochodu, jest w błędzie. To tak naprawdę zasługa nowego zderzaka przedniego o nazwie Ypsilon Terzo Millennio nawiązującej do niesamowitego hybrydowego prototypu marki, który niebawem ma odmienić jej oblicze. Nie dość, że został on przemodelowany, to po raz pierwszy został wyposażony w kurtynę powietrzną. W aucie pojawiło się także kilka aerodynamicznych gadżetów, które mają lepiej kierować powietrze oraz zwiększyć docisk do nawierzchni.
Wszystko to sprawiło, że opory powietrza spadły aż o 20 proc.
Silnik wyciągnięto z Lamborghini Huracana STO. To wolnossący V10 o pojemności 5,2 litra, który dysponuje mocą 640 KM i moment obrotowy 565 Nm przy 6500 obr/min. Przyspieszenie? 3,2 sekundy do setki, prędkość maksymalna to 325 km/h. Do tego poprawione zawieszenie i inaczej skalibrowana kontrola trakcji.
Cała reszta jak w „zwyczajnych” Huracanah. 7-biegowa skrzynia i trzy tryby jazdy: STRADA – dostosowany do codziennej jazdy, czyli jak tylko to możliwe uspokojony silnik i komfortowe zawieszenie, SPORT – przenoszący utratę przyczepności do granic możliwości, wyostrzające wszystkie zmysły auta i dający wiele frajdy podczas jazdy oraz CORSA – tryb przystosowany do dynamicznej jazdy torowej.
Lambo na szutry
Na tym nie koniec wersji specjalnych Huracana. Można nawet powiedzieć, że Tecnica dopiero otwiera worek z niespodziankami.
Wielu klientów już dzisiaj czeka i to nadal z niedowierzaniem na uterenowioną wersję Huracana – Sterrato. Tak, choć trudno w to uwierzyć Lamborghini zapowiedziało już oficjalnie, że Lamborghini na szutry powstanie. Będzie miało bardziej pancerne nadwozie, plastikowe osłony i co najważniejsze podniesione zawieszenie. Do tego poszerzone nadkola i wiele dodatków czyniących je wyjątkowym. Włącznie z oświetleniem na dachu.
Podobnie jak standardowe Lamborghini także i Tecnica oraz Sterrato (jeśli ostateczne powstanie) będzie można indywidualnie konfigurować, przerabiać i modyfikować. Samych kolorów lakierów jest ze 200, do tego różne wzory tapicerki, materiały i dodatki wykończeniowe. Nic tylko bawić się konfiguratorem i kupować.