Legenda narodziła się na nowo. Dodge Charger to nadal muscle car, choć teraz – także na prąd
Pierwszy elektryczny muscle car ujrzał światło dzienne. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom dostępne będą również warianty spalinowe, a także dwie wersje nadwozia – 2- lub 4-drzwiowe. Oto zupełnie nowy Dodge Charger Daytona, przy okazji zastępujący Challengera.
Dodge, podobnie jak inne amerykańskie marki koncernu Stellantis, potrzebuje nowych modeli. Poprzedni Charger był produkowany od 2005 do 2023 roku, choć w międzyczasie, w 2010 roku, przebył rozległą modernizację.
Teraz debiutuje następca tego auta. Co istotne, nadal pozostaje on muscle carem, choć wszystko inne się zmienia. Nowy Dodge Charger Daytona będzie oferowany w wariantach spalinowych i elektrycznych oraz z nadwoziem 2- i 4-drzwiowym.
Odmiany z silnikami na benzynę zostaną dookreślane mianem Sixpack, ale na zewnątrz praktycznie nie będzie można poznać, czy spalają benzynę, czy też wysysają prąd z baterii.
Dodge Charger Daytona: na platformie STLA Large
Dodge Charger Daytona to drugi model koncernu Stellantis – po Jeepie Wagoneer EV – który korzysta z nowo opracowanej platformy STLA Large. Amerykański muscle car w wariancie elektrycznym ma mieć 503 (548 Nm) lub 680 KM (850 Nm) i napęd na obie osie.
Pierwszy model od 0 do 96 km/h (60 mil/h) rozpędza się w 4,7 s, a klasyczne ćwierć mili „robi” w 13,1 s ze startu zatrzymanego. Z kolei mocniejsze auto na to samo potrzebuje, odpowiednio, 3,3 i 11,5 s. Obie odmiany swoje maksymalne możliwości pokazują dopiero przy użyciu funkcji overboost.
Auto, które początkowo zostanie wprowadzone na rynek w dwóch wersjach wyposażenia, czyli R/T i Scat Pack, otrzyma architekturę 400-woltową. Akumulator ma mieć standardową pojemność 100,5 kWh (użytkowo: 93,9 kWh) i pozwalać na pokonanie dystansu 510 km w R/T oraz 418 km w Scat Pack.
Oba warianty Dodge'a Chargera Daytony ładują się z taką samą mocą. Nabicie baterii od 5 do 80% zajmuje od 32,5 minuty (szczytowa moc: 183 kW) w przypadku ładowarki DC i do 411 min w przypadku użycia ładowarki pokładowej o mocy 11 kW.
Lekki nie jest
Dodge chwali się rozkładem mas pomiędzy osiami wynoszącym 50:50. Ale nowe auto w odmianach na prąd jest naprawdę ciężkie – waży 5838 funtów, czyli niemal 2650 kg. W rezultacie, w wariancie Scat Pack z pakietem Track porusza się na 20-calowych kołach z potężnymi oponami o rozmiarze 305/35 z przodu i 325/30 z tyłu.
Przednią oś (pakiet Track) obsługują 16-calowe hamulce Brembo z 6-tłoczkowymi zaciskami. Z kolei przy tylnej seryjnie w każdej wersji znalazł się sportowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.
W niedalekiej przyszłości ma się pojawić Dodge Charger Daytona z 800-woltową instalacją elektryczną i jeszcze potężniejszą mocą, a także z dwubiegową przekładnią. Takie auto na celownik weźmie m.in. Teslę Model S Plaid.
Obydwa warianty na prąd dysponują generatorem dźwięku układu wydechowego, zwanym Fratzonic Chambered Exhaust. Swoim działaniem ma on przywodzić na myśl starego, poczciwego Chargera Hellcata.
Ścieżka akustyczna będzie zmieniać się w zależności od wybranego trybu jazdy i siły nacisku na pedał gazu. Według dyrektora generalnego amerykańskiej marki – Tima Kunsikisa – idealnie odpowiada ona (rytmem, głośnością) tradycyjnemu Hemi V8.
Dodge Charger Daytona: V6 zamiast Hemi V8
Po stronie benzynowej zrezygnowano z potężnych. legendarnych silników V8. W ich miejsce zastosowano 3-litrowe „V-szóstki” z podwójnym turbodoładowaniem. Słabszy wariant wytwarza 426 KM, przewyższając pod tym względem stosowane poprzednio 5,7-litrowe Hemi V8 o 46 KM.
Z kolei mocniejszy wyciska z siebie 558 KM. Także i on przebija możliwościami 6,4-litrowe Hemi V8 – tym razem o 66 KM. Dodge jeszcze nie pochwalił się osiągami, ale z pewnością nie będą one lepsze niż 3,3 s, jakie na osiągnięcie 60 mil/h potrzebuje najmocniejszy wariant elektryczny.
Wiadomo za to, że kierowcy wariantu R/T otrzymają możliwość wyboru pomiędzy trybami Auto, Eco, Sport, Wet/Snow oraz Track. Poza tym w odwodzie dostępne będą kontrola startu oraz… funkcja „palenia gumy”.
Z kolei w wersji Scat Pack dodatkowo pojawi się tzw. Donut Mode. Czyli… inaczej mówiąc – tryb driftu (TUTAJ poznasz najważniejsze Chryslery w historii).
Potężny samochód
Nadwozie Dodge'a Chargera Daytony niezależnie od wersji mierzy potężne 524,8 cm długości, 202,8 cm szerokości oraz 149,7 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi aż 307,4 cm, a prześwit – 14,1 cm. Oznacza to, że ten nowy muscle car jest dłuższy i szerszy niż choćby Mercedes klasy S (odpowiednio, 517,8 i 195,4 cm).
W układzie jezdnym Dodge Charger Daytona wykorzystuje wielowahaczowe zawieszenie przy przedniej osi oraz niezależne zawieszenie z tyłu. Opcjonalnie – w pakiecie Scat – oferowane są półaktywne amortyzatory adaptacyjne z dwoma zaworami.
Kokpit, nawiązujący kształtem do Chargera z 1968 roku, obejmuje dwa ekrany, bezprzewodowe ładowanie, a także klasyczną, „pistoletową” dźwignię automatu. Centralny wyświetlacz zawsze ma przekątną 12,3 cala, natomiast ten za kierownicą – standardowo 10,25”. Opcjonalnie – w pakiecie Scat – jego przekątna zwiększa się do 16 cali.
Standardowo fotele są wykonane z tkaniny i winylu, a tylne siedzenia wyposażone w funkcję składania. W opcji Dodge zapewnia wykończenie ze skóry Nappa, a także pełnowymiarowy dach szklany.
Dodge Charger Daytona: jaka cena?
Dodge Charger Daytona R/T i Scat Pack w wariancie 2-drzwiowym pojawią się na amerykańskim rynku jeszcze latem tego roku. Z kolei wersje 4-drzwiowe zadebiutują dopiero w przyszłym roku, kiedy do produkcją wejdą też modele spalinowe.
Podstawowy wariant na prąd, czyli R/T, ma kosztować około 50 tys. dolarów. Z kolei Scat Pack – o 10 tys. dolarów więcej.