Rekordowe wpływy z mandatów. Dlaczego płacimy więcej, mimo braku podwyżek?

Tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku kierowcy wpłacili do budżetu państwa niemal tyle, co przez cały ubiegły rok. Okazuje się jednak, że nie oznacza to częstszego łamania prawa. Wzrosła jedynie średnia kwota grzywny.
Mandaty, przez niektórych kierowców nazywane „podatkiem drogowym”, w tym roku szerokim strumieniem zasilają Skarb Państwa.
Mandaty – rekordowe wpływy
Według danych Izby Skarbowej w Opolu, obsługującej mandaty z całego kraju, od stycznia do września nałożono na kierowców rekordową sumę 1,130 mld zł kar. Warto zauważyć, że przez cały ubiegły rok kwota grzywien, które wpłynęły na konto urzędu skarbowego w Opolu, wyniosła 1,169 mld zł. Rok wcześniej kierowcy „zasponsorowali” budżet kwotą zaledwie 903 mln zł. To oznacza, że już w październiku bieżącego roku budżet zrealizował plan na cały rok. Około 22 mln właścicieli prawa jazdy zapłaciło średnio ponad 51 zł „podatku drogowego”.
Mandaty – stała liczba ukaranych kierowców
Okazuje się, że wydajność pracy drogówki nie wzrosła. Choć łączna suma kar znacznie się zwiększyła, liczba nałożonych mandatów prawie nie uległa zmianie. W tym roku wystawiono 2,350 mln mandatów, w porównaniu do niemal 2,352 mln w analogicznym okresie 2023 r. Średnia kwota grzywny wynosi około 500 zł, co świadczy o tym, że policjanci postawili na „jakość, a nie ilość”.
Podwyżka bez zmiany taryfikatora
Jak wytłumaczyć wzrost wpływów do budżetu, skoro liczba ukaranych pozostaje na stałym poziomie, a mandaty podrożały już w styczniu 2022 r.? Odpowiedź jest jedna: od września 2022 r. działa tzw. recydywa mandatowa. Powtórzenie tych samych wykroczeń w okresie dwóch lat skutkuje podwójną grzywną.
Zasada ta obejmuje najpoważniejsze naruszenia, przede wszystkim przekroczenie prędkości – mandat może sięgnąć aż 5000 zł. Także za wykroczenia wobec pieszych, za które kara wynosi do 3000 zł zamiast 1500 zł. Oznacza to, że kierowcy regularnie łamiący przepisy drogowe wspierają budżet podwójnymi wpłatami.
Mandaty nie tylko od policjantów
To jednak tylko część pieniędzy płaconych przez kierowców, gdyż mandaty nakładane przez Inspekcję Transportu Drogowego (ITD), dokładnie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) nie przechodzą przez rachunek urzędu skarbowego w Opolu. Te trafiają bezpośrednio na konto ITD. Tymczasem CANARD rocznie wykonują ponad milion zdjęć, jednak skutecznie udaje się ukarać mniej niż połowę sprawców wykroczeń. Wielu unika grzywny z powodu trudności w jej skutecznym nałożeniu.