Masz Porsche Carerrę GT? Masz dzieło sztuki… nieużytkowej

Porsche Carrera GT jest jednym z najznakomitszych modeli w historii tego producenta. To absolutnie imponujący supersamochód, który już od wielu miesięcy część jego właścicieli musi traktować jako dzieło sztuki… nieużytkowej. Oto dlaczego.
Od początku produkcji w 2004 roku do jej zakończenia dwa lata później powstało 1270 egzemplarzy tego samochodu. Porsche Carrera GT to absolutnie fantastyczne superauto z centralnie umieszczonym silnikiem V10 o pojemności 5,7 litra, bazującym na jednostce wyczynowej.
Wytwarza on 612 KM oraz 590 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który trafia do kół tylnej osi. Auto waży 1380 kg, a od 0 do 100 km/h rozpędza się w 3,9 s. Imponuje nie tylko prowadzeniem, ale i jedynym w rodzaju, niepowtarzalnym dźwiękiem swojej wolnossącej jednostki napędowej.
Tylko, co z tego, skoro nie można nim jeździć (TUTAJ znajdziesz najdziwniejsze rozwiązania w historii motoryzacji)?
Porsche Carrera GT: 489 aut
W kwietniu 2023 roku Porsche poinformowało o wykryciu wady fabrycznej w samochodach, sprzedanych w Ameryce Północnej. Łącznie dotyczy ona 489 egzemplarzy tego modelu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że niemiecki producent zalecił, aby do czasu rozwiązania problemu Carrery GT pozostały w garażach.
Prawdopodobnie dla właścicieli tego wartego fortunę samochodu nie stanowi to jakiegoś „wielkiego halo”. Może być jednak wysoce irytujące. W końcu auta, nawet tak wyjątkowe jak Porsche Carrera GT, kupuje się po to, aby nimi jeździć, a nie tylko je podziwiać.
Dziś mija już 9 miesięcy od wydania komunikatu, a Niemcy nadal nie mają gotowego rozwiązania. Według amerykańskiego rzecznika tej marki może minąć jeszcze dobre kilka miesięcy, nim uda się je wypracować. Najwcześniejsza data, jaką podaje, to lipiec, czyli 1 rok i 2 miesiące od wstrzymania eksploatacji tych aut (TUTAJ poznasz Porsche 928).
Problematyczny łącznik kulisty wahaczy
Dlaczego Niemcy odradzają prowadzenia Porsche Carrery GT? Chodzi o wadliwe łączniki kuliste wahaczy które znaleziono podczas kontroli w kilku egzemplarzach tego supersamochodu.
Po wnikliwej analizie uznano, że materiał użyty do ich wyprodukowania nie zapewnia „wystarczającej odporności na korozję pod wpływem soli i naprężeń mechanicznych przez cały okres użytkowania” – czytamy w informacji niemieckiego wytwórcy. Rozwiązaniem jest więc stworzenie nowych elementów z odpowiedniego materiału.
Do tego czasu właściciele Porsche muszą uzbroić się w cierpliwość. Jazda ich autami jest bowiem ryzykowna również z powodu tego, że np. w wyniku wypadku ubezpieczenie nie zadziała.
Cóż, czasem i bogatemu wiatr w oczy.