Maxus, kolejna chińska marka na naszym rynku.
Maxus to kolejna chińska marka, która chce podbić polski rynek samochodów elektrycznych. Obecne u nas już od jakiegoś czasu Seres, DFSK, czy Skywall nie mają jednak łatwego życia. Kiedy przekonamy się do chińskich elektryków?
Jakość, jakość i jeszcze raz jakość. W kontekście samochodów z Chin to chyba największe wyzwanie, bo wielu pamięta chińskiego Landwinda, który w 2005 pojawił się w oficjalnej sprzedaży w Polsce i skutecznie odstraszył potencjalnych zainteresowanych od chińskiej motoryzacji. Nie dość, że pachniał trampkami, to oprócz czterech kół niewiele łączyło go z samochodem. Widoczne spawy na dachu, cienkie blachy, słaby silnik nieistniejący układ kierowniczy i na dodatek mizerna jakoś spasowania elementów, montażu i tworzyw – tak wyglądała chińska motoryzacja sprzed niemal dwóch dekad.
Chińczycy szybko jednak odrobili zadanie domowe i dzisiejsze konstrukcje w niczym nie przypominają tych sprzed lat. Co więcej, odważne kształty samochodów elektrycznych, duże zasięgi i doświadczenie, jakie Chińczycy mają z napędami elektrycznymi choćby w przy produkcji autobusów, skłaniają do refleksji.
Poza tym producentów samochodów elektrycznych w Chinach jest naprawdę wielu, a ilość sprzedanych aut liczona jest tam w milionach. Zachwycamy się Teslą i ekscytujemy milionem wyprodukowanych i sprzedanych samochodów te marki na całym świecie. Warto wiedzieć, że zarówno BYD, jak i SAIC Motor to marki, które także sprzedają milion aut. I to każda z nich z osobna i tylko na rynku chińskim.
Państwowy gigant
To sprawia, że kolejne chińskie marki szukają u nas klientów. Być może nie liczą na wielką sprzedaż, ale dla Chińczyków obecność w Europie to rzecz prestiżowa.
Maxus jest więc następny. Nad Wisłą można już kupić zarówno samochody dostawcze, jak i osobowe państwowego giganta Saic Motor. Jeśli ktoś ma wątpliwości to największy chiński producent aut i jeden z największych koncernów motoryzacyjnych na świcie. Numer jeden na chińskim rynku od uwaga 16 lat. Zatrudnia ponad 215 tys. osób, a liczba sprzedanych aut w ubiegłym roku (2021) przekroczyła 5,8 mln sztuk. Saic jest także właścicielem brytyjskich niegdyś marek MG i LDV.
Kolejna marka w Polsce
W ofercie Maxusa nad Wisłą są dwa modele: SUV Euniq 6 i minivan Euniq 5 w wersji 6 i 7-osobowej oraz dwa auta użytkowe e-Deliver 3 i 9 w wersjach zamkniętych, oraz jako same nadwozia. Jeszcze w tym roku ma się pojawić elektryczny pikap, czyli eT90.
SUV ma przyciągnąć do siebie wszystkich, którzy szukają w aucie przestrzeni. Ma ponad 4,7 m długości, prawie 1,9 m szerokości i niemal 1,74 m wysokości. Pojemnością bagażnika to olbrzymie 754 litry. Silnik elektryczny ma moc 177 KM i 310 Nm. Bateria to porównywalne z konkurencją 70 kWh co ma gwarantować zasięg na poziomie 452 km. Napęd przenoszony jest oczywiście na przednie koła. Ciekawa przy tym wszystkim jest masa auta. To tylko 1885 kg, a przecież im auto lżejsze, tym lepiej jeździ. Konkurencja w tej kategorii jest zdecydowanie cięższa.
Litowo-jonowy akumulator o pojemności 70 kWh można ładować prądem zmiennym (AC) albo stałym (DC). Standardowo auto wyposażone jest w tempomat, kamerę parkowania 360 stopni, system ostrzegania o martwym polu, automatyczny system hamowania awaryjnego, podgrzewane fotele i indukcyjną ładowarkę oraz Apple CarPlay, oraz Android Auto.
Cena? Startuje od 225 tys. zł., czyli dokładnie tyle ile trzeba zapłacić za najwyższa wersję Skody Enyaq iV 80x z akumulatorami o pojemności 82 kWh napędem na cztery koła.
Minivan w elektryku?
Ciekawym modelem w gamie chińskiego producenta jest z pewnością minivan Maxus Euniq 5. Może być wyposażony w fotele w układzie 2+2+2 lub 2+3+2. Do tego w standardzie jest dwuczęściowy, otwierany panoramiczny dach, automatyczna klimatyzacja i reflektory LED.
Napęd jest dokładnie ten sam, jak w SUV-ie, bo i platforma do budowy auta jest ta sama. Czyli silnik o mocy 177 KM i 310 Nm. Litowo-jonowy akumulator o pojemności 70 kWh i zasięg w tym wypadku od 360 do 437 km.
A co z serwisem?
Jak twierdzi przedstawiciel państwowego chińskiego giganta, sieć dealerska w Polsce liczy 16 salonów m.in. w Warszawie, Gdańsku, Bielsku-Białej, Łodzi i Katowicach. Do końca roku ma ich być 20.
Na auta udzielana jest gwarancja i jest to standardowe 5 lat lub 100 tys. km. Na akumulatory z kolei gwarancja wynosi 8 lat i 200 tys.