Używany Mercedes GLC I – opinie, usterki. Jaki silnik wybrać?

Model GLC zastąpił w gamie Mercedesa GLK. Niejako przy okazji wywrócił do góry nogami stylizację linii SUV-ów klasy średniej tego producenta, zastępując kanciaste kształty poprzednika, sylwetką pełną krągłości. Dziś w salonach dostępne jest już kolejne wcielenie tego auta. Czy warto rozważyć I generację jako propozycję z rynku wtórnego?

Z tego artykułu dowiesz się jakie są wady i zalety używanego modelu Mercedes GLC I. Samochód był produkowany w latach 2015-2022. W 2016 roku gama GLC (C253) poszerzyła się o model GLC Coupe (X253). W 2016 roku – cała rodzina modeli przeszła niewielki lifting. Zmodernizowane auta najłatwiej rozpoznać po większych wlotach powietrza w zderzaku, innej atrapie chłodnicy i zmienionych reflektorach. We wnętrzu modernizacja przyniosła nowy, większy ekranem multimediów i zmodyfikowaną kierownicę.

W zasadzie nie da się kupić zadbanego GLC poniżej 70 000 zł. Realnie, aby w ogóle przymierzać się do najtańszych używanych egzemplarzy, trzeba dysponować kwotą przynajmniej 80 tys. zł. Ceny Coupe rozpoczynają się od ok.100 tys. zł. Warto przy tym zaznaczyć, że mówimy tu o egzemplarzach, które na liczniku mają nierzadko ok. 300 tys. km lub więcej.

Używany Mercedes GLC I – nadwozie

GLC należy już do nowszej generacji Mercedesów, które są znacznie lepiej zabezpieczone przed korozją niż starsze. Jednak, jeśli ktoś przymierza się do zakupu egzemplarza w kolorze białym – powinien mimo wszystko zachować szczególną ostrożność. Właśnie na takich można czasem (na szczęście sporadycznie) zobaczyć rdzawe punkty. Pojawiają się na progach, dolnych krawędziach drzwi lub na podłodze od spodu.

Pomijając ten szczegół, GLC to raczej solidnie zmontowany samochód. Na dodatek jego stylizacja okazała się strzałem w dziesiątkę. Być może właśnie z tego powodu zdominował cały segment. O ile poprzednik, czyli GLK nie był aż tak popularny (choć trzyma ceny), o tyle ten jest bardzo poszukiwany na rynku wtórnym, a odmiana Coupe to wręcz używany bestseller w tej klasie.

Samochód zdobył w 2015 roku 5 gwiazdek w testach Euro NCAP. Liczba punktów za ochronę kierowcy, podróżujących dzieci czy pieszych była bliska maksymalnej (odpowiednio 95, 89 i 82%).

Do lekko rozbitych „okazji”, np. z USA lepiej podchodzić z dystansem. Przed zakupem warto sprawdzić, ile kosztują potrzebne części używane, ponieważ wszystko zależy od rocznika i wersji. Dla przykładu komplet używanych części do naprawy przodu (zderzak, maska błotniki itp.) to wydatek ok. 20 tys. zł. Same zderzaki trafiają się zarówno za ok. 1500-2500 zł, jak też za... 5 tys. zł.

Używany Mercedes GLC I – bagażnik

Olbrzymią zaletą CLC jest jego rodzinny charakter. Oprócz wystarczającej ilości miejsca dla czterech pasażerów (bardzo wygodnie mieszczą się z tyłu także foteliki dla dzieci) do dyspozycji jest także odpowiedni bagażnik. W podstawowym GLC jest ma on ok. 550 l, a w Coupe – 500 l.

Używany Mercedes GLC I – deska rozdzielcza

Bazą dla deski rozdzielczej tego samochodu jest popularna klasa C W205, ale po liftingu GLC odskoczyło technologicznie do przodu, ponieważ otrzymało system multimedialny MBUX. Rozpoznaje podstawowe komendy głosowe (także do sterowania klimatyzacją). Z MBUX-em można się komunikować także przez dotykowy ekran, gładziki (na kierownicy oraz na tunelu środkowym) albo gestami. Obecnie produkowana generacja modelu nie oferuje tak naprawdę wiele więcej. Głównym wyróżnikiem jest ekran zamiast tradycyjnych zegarów.

O ile sam wygląd deski rozdzielczej każdy może ocenić na podstawie zdjęć, o tyle warto zaznaczyć, że w niektórych egzemplarzach kokpit fabrycznie nie był najlepiej zmontowany. Same materiały są bardzo dobrej jakości, ale tunel środkowy oraz konsola centralna mogą skrzypieć pod naciskiem i wcale nie musi to wskazywać na wypadkową przeszłość. Takie niedoróbki zdarzały się fabrycznie.

Używany Mercedes GLC I – wyposażenie

Jak przystało na samochód tej klasy, już w standardzie na pokładzie jest wszystko, co potrzeba do komfortowego podróżowania. Z drugiej jednak strony – auta w bazowej konfiguracji są na rynku wtórym praktycznie niespotykane (pomijając modele flotowe). Praktycznie każdy prywatny kupujący doposażał GLC indywidualnie. Powiększało to ostateczną cenę przynajmniej o 20-30%. Właśnie z tego powodu w ogłoszeniach spotykamy głównie samochody ze skórzaną lub welurową tapicerką, wykończone drewnem lub aluminium, z dostępem bezkluczykowym, dobrym sprzętem muzycznym czy topowymi multimediami.

Już z daleka zwracają uwagę niestandardowe pakiety AMG lub Off-road. Dlatego w przypadku GLC nawet same zderzaki przednie występują w kilku różnych odmianach – właśnie w zależności od pakietu. Oznacza to problem z identyfikacją modelu. Przed zakupem warto zatem poświęcić trochę czasu i upewnić się, że przednia część auta „pasuje specyfikacją” do tylnej i jest odpowiednia dla danego roku produkcji. Najłatwiej jest to zrobić z pomocą ASO, gdzie można poprosić o pełną listę wyposażenia. Można także żmudnie porównywać zdjęcia z innych ogłoszeń lub fabryczne zdjęcia Mercedesa znalezione w internecie.

Używany Mercedes GLC I – zawieszenie

Zarówno z przodu, jak też z tyłu wszystkie wersje są wyposażone w dość trwałe, zawieszenie wielowahaczowe. Jest ono wykonane w większości ze stopów lekkich. Tańszy poziom to Agility Control z amortyzatorami o selektywnej sile tłumienia. Droższe egzemplarze mają zawieszenie pneumatyczne Air Body Control, które nie tylko ogranicza przechyły i wyrównuje prześwit pod obciążeniem, ale także umożliwia obniżenie auta o ok. 4 cm podczas załadunku bagażnika. W tej wersji kierowca może wybierać między różnymi charakterystykami tłumienia – jest pięć podstawowych programów oraz nastawy indywidualne.

Osoby, które chcą korzystać z możliwości terenowych, powinny poszukać egzemplarzy z pakietem Off-Road Engineering dostępnym razem z napędem na cztery koła. Oferuje on dodatkowe osłony podwozia, specjalne tryby na śliskie lub sypkie nawierzchnie, a także odrębne nastawy do holowania przyczep lub na podjazdy. Ciekawostką jest funkcja Rocking Assist. Ułatwia ona wyjechanie z jakiejś off-roadowej lub śnieżnej pułapki.

Używany Mercedes GLC I – układ napędowy/skrzynia biegów

Samochód jest wyposażony we wzdłużny układ napędowy. W początkowym okresie, wszystkie dostępne wersje miały napęd na cztery koła. Z czasem ofertę wzbogaciły uboższe, tylnonapędowe odmiany.

Napęd na cztery koła to oczywiście stały 4MATIC z bazowym rozdziałem momentu obrotowego przód/tył w stosunku 45:55. Tylny dyferencjał już seryjnie jest lekko „zeszperowany” – ma wbudowane wielotarczowe sprzęgło.

GLC nie występuje z przekładnią ręczną. W zależności od wersji silnikowej mamy do wyboru 9-stopniowy automat (9G-TRONIC) albo 7-stopniowy (7G-TRONIC PLUS, dostępny w hybrydach). Skrzynie biegów Mercedesa należą do najtrwalszych na rynku, jednak nawet one po wielu latach eksploatacji mogą wymagać regeneracji, która pochłania zwykle nie mniej niż 6-10 tys. zł.

Używany Mercedes GLC I – jaki silnik wybrać?

Kluczowym kryterium powinien być przebieg i rocznik. Chodzi o to, aby kupić samochód w jak najlepszym stanie. Egzemplarze najtańsze mają już przejechane nawet 500 tys. km i to będzie większym problemem niż jakieś typowe usterki.

Wszystkie wersje spełniają normę Euro 6, choć w przypadku aut z pierwszego roku produkcji warto przed zakupem sprawdzić, jak przyporządkował je CEPiK.

Poniżej prezentujemy wybrane dane techniczne podstawowych wersji benzynowych i wysokoprężnych przed i po modernizacji.

Używany Mercedes GLC I – diesle

Najniższe koszy eksploatacji powinien zagwarantować sprawdzony turbodiesel 2.1 (rodzina OM 651). Oferowano go w wielu różnych wersjach mocy od 170 do 204 KM. Zupełnie inny poziom komfortu jazdy, ale także i kosztów oferuje odmiana 350d (3.0 V6). To także dość popularny silnik (do 2018 roku to OM 642, potem OM 654), który słynie z kapitalnej charakterystyki rozwijania mocy, ale również z tego, że na pierwszym „przeglądzie po zakupie” potrafi pochłonąć nawet 20 tys. zł na regenerację wtryskiwaczy, układu doładowania, uszczelnienie itp. Ale moment obrotowy 620 Nm potrafi wynagrodzić wszystko. W latach 2019-2022 oferowano wysokoprężną, trzylitrową rzędówkę – GLC 400 d 4MATIC (to rodzina OM 656).

Używany Mercedes GLC I – silniki benzynowe

Podstawowy model benzynowy to turbodoładowana wersja 250 (2.0/211-245 KM).

Gratką dla „petrolheadów” są odmiany AMG: AMG GLC 43 4MATIC, AMG GLC 63 4MATIC+ oraz AMG GLC 63 S 4MATIC+. Szczególnie ciekawe są te dwie ostatnie. To odmiany V8 o mocach 476 i 510 KM. W przypadku wersji AMG należy pamiętać, że do tych silników podaż części zamiennych jest ograniczona, ponieważ w razie potrzeby producent przewiduje wymianę w całości.

Używany Mercedes GLC I – hybrydy

Hybrydy występują zarówno w wersjach benzynowych, jak również wysokoprężnych. Podstawowa propozycja to model benzynowy 300, czyli miękka hybryda na bazie turbodoładowanej dwulitrówki (modeli 250). Tutaj ma jednak już 272 KM.

Inną ciekawą propozycją są hybrydy plug-in, czyli takie, które mogą się poruszać również wyłącznie w trybie elektrycznym. Te starsze bazują na benzynowym silniku dwulitrowym (maksymalna moc to 320 KM). W 2020 roku gamę uzupełniła hybryda plug-in z turbodieslem 300de. Rozwija moc 306 KM.

Kupując hybrydę Mercedesa, zwłaszcza plug-in, należy dokładnie sprawdzić stan akumulatora trakcyjnego, ponieważ w przeciwieństwie do hybryd Toyoty nie jest on tani w regeneracji. Może się nawet zdarzyć, że jego regeneracja nie będzie możliwa i trzeba będzie rozejrzeć się za używanym w lepszym stanie (ceny to nawet 10 tys. zł w zależności od wersji i stanu).

Używany Mercedes GLC I – F-Cell

W latach 2018-2020 Mercedes oferował wersję wodorową. Wysoka cena oraz brak korzyści w porównaniu ze zwykłym dieslem (w owym czasie) zniechęcił klientów i producent dość szybko zadecydował o zakończeniu produkcji. Ten model wyprzedzał epokę.

Używany Mercedes GLC I – jaki jest w eksploatacji?

Wszystko zależy od stanu technicznego. GLC może być wspaniałym towarzyszem podroży albo utrapieniem, krążącym od serwisu do serwisu.
Można założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że najtańsze w eksploatacji okażą się 4-cylindrowe diesle, a najdroższe – odmiany AMG, przy czym różnice w cenach serwisu pomiędzy podanymi wersjami będą wręcz astronomiczne.   

Używany Mercedes GLC I – typowe usterki

We wszystkich wersjach problemy sprawiają opony Run Flat, które ze względu na niski komfort jazdy i spore koszty napraw są często zastępowane oponami tradycyjnymi.

W modelach GLC 300 – nagminnie zatykały się odmy. Naprawa niestety polega najczęściej na wymianie tego elementu.

Dość specyficznym problemem są piszczące hamulce. Są sprawne, ale hałasują. Producent opanował to dopiero po liftingu.

Zdarzają się też wibracje układu kierowniczego. Czasem jest to wina opon, ale czasem – objaw awarii elektrycznego wspomagania (pomagały aktualizacje oprogramowania).

GLC miewa też problemy z szarpaniem podczas zmiany biegów. Zwykle to objaw zużycia skrzyni, ale warto odwiedzić ASO i upewnić się, czy nie ma dostępnej jakiejś aktualizacji oprogramowania (czasem pomaga).

Używany Mercedes GLC I – ceny, oferta rynkowa

W ogłoszeniach dominują diesle. Wersje benzynowe AMG są wyraźnie droższe od pozostałych, ale z uwagi na wysokie koszty serwisowania można się o nie łatwiej targować. Niezależnie od wersji stan samochodu jest ważniejszy niż np. wersja napędu (4x4 czy 4x2). Widełko cenowe Mercedesów GLC to od 70 do 340 tys. zł.

Zalety/wady

+ Funkcjonalność, bardzo duży wybór silników
– Spore przebiegi starszych egzemplarzy, wysokie ceny aut, astronomiczne koszty serwisu wersji AMG