MG4 – czy tani elektryk z Chin może być dobry? Megatest
Bez dwóch zdań jest najlepszym modelem chińskiego MG. Choć jego wygląd mocno polaryzuje, to elektryczne auto imponuje przede wszystkim znakomicie zestrojonym układem jezdnym. Ale to niejedyna zaleta MG4.
O ile spalinowe modele MG ZS i MG HS imponują ceną, wyposażeniem oraz jakością wykończenia, w trakcie jazdy już nie dają tyle powodów do zachwytów. Choć zupełnie niezłe, na tle renomowanych europejskich rywali wydają się nieco przestarzałe. Tak naprawdę zawodzą głównie jednym – swoimi niezbyt dynamicznymi, ale za to głośnymi i paliwożernymi silnikami.
Z MG4 jest inaczej. Dlaczego? To proste – ponieważ jest elektryczne. A Chiny, skąd pochodzi ten samochód, to kraj, który obecnie dominuje w rozwoju elektromobilności. Ba, powszechnie mówi się, że o kilka lat wyprzedza europejskich rywali w temacie baterii, silników oraz oprogramowania.
Za MG4, na tle np. takiego Volkswagena ID.3, przemawia jeszcze bardzo solidna opieka pozakupowa. Czyli 7-letnia gwarancja mechaniczna, 7-letnie assistance oraz 7-letnie darmowe przeglądy.
MG4 64 kWh Comfort – nadwozie wygląd
MG4 mierzy 428,7 cm długości, czyli praktycznie tyle, co Volkswagen Golf (428,2 cm od zderzaka do zderzaka). Za to przebija go szerokością 183,6 cm oraz wysokością, wynoszącą 150,4 cm. W przypadku niemieckiego bestsellera to, odpowiednio, 178,9 i 148,3 cm.
Proporcjami nadwozia MG4 bliżej do elektrycznego Volkswagena ID.3, legitymującego się nieco mniejszymi długością i szerokością (odpowiednio, 426,4 i 180,9 cm), ale i sporo wyższego – 156,4 cm. Również rozstawem osi niemieckie auto pokonuje chińskie – 277,0 wobec 270,5 cm.
O ile uroda to kwestia gustu, nie sposób nie docenić nadwozia MG4 za dobre spasowanie poszczególnych elementów czy wąskie przednie słupki dachowe. Co istotne, nadwozie w czasie jazdy wykazuje się wysoką sztywnością skrętną, co już na dzień dobry wzbudza zaufanie do tego chińskiego samochodu.
W przeciwieństwie do wielu innych elektryków, MG4 nie ma przedniego bagażnika, zwanego frunkiem, jaki mogliśmy spotkać choćby w Voyahu Free. Zamiast niego, po otwarciu maski widać plastikową osłonę, pod którą znalazła się pusta, niewykorzystana przestrzeń.
W potężnej odmianie Xpower o mocy 435 KM umieszczono w niej drugi silnik, wprawiający w ruch przednią oś. W tańszych odmianach aż się prosi o frunk. Tym bardziej że bagażnik o pojemności 363 l (maksymalnie: 1177 l) nie wychodzi poza klasową średnią. Podobnie jak 448-kilogramowa ładowność.
MG4 64 kWh Comfort – wnętrze
Kabina MG4, tak jak w przypadku innych modeli tego wytwórcy, przekonuje dobrym, precyzyjnym montażem i porządnymi materiałami. Górną część kokpitu wykończono miękkim tworzywem. Takie samo znalazło się też w górnej części drzwi.
Poza tym zastosowano tu sporo plastiku w fortepianowej czerni. Wykonano z niego nie tylko przyciski na ramionach kierownicy i dźwigienki przy niej, ale również nawiewy, ciągnące się przez całą szerokość deski rozdzielczej, czy też konsolę przy wybieraku 1-stopniowej przekładni automatycznej.
Obsługuje się ją za pomocą pokrętła, nad którym znalazła się gumowana półka, idealna na smartfona. Zapewne w droższych wariantach MG4 spełnia ona również funkcję ładowarki indukcyjnej.
To chińskie auto należy pochwalić za wykorzystanie przestrzeni w otoczeniu kierowcy. Mamy tutaj m.in. trzy schowki (na konsoli środkowej, w podłokietniku oraz przed pasażerem – podświetlany), spore kieszenie w drzwiach, a także dodatkową – pod podłokietnikiem.
Z tyłu już nie jest tak różowo. Dla pasażerów nie przewidziano kieszeni w oparciach foteli, ani rozkładanego podłokietnika. Tunel środkowy jest za to niski, a Isofixy znajdują się pod osłonami na rzep. Dostęp do drugiego rzędu okazuje się naprawdę dobry, natomiast przestrzeń jest na poziomie Golfa.
Pod tym względem lepiej wypada Volkswagen ID.3, w którym ilość miejsca na kolana okazuje się zbliżona do tej w Passacie. Wracając do MG4, na kanapie brakuje lepszego podparcia ud w przypadku wyższych pasażerów, a także wejść USB do ładowania np. smartfonów. Zaoszczędzono również na lampkach do czytania z tyłu oraz funkcji automatycznego podnoszenia szyb po pojedynczym wciśnięciu przycisku. Taka znalazła się wyłącznie w drzwiach kierowcy.
Poza tym w MG4 nie ma diodowego oświetlenia kabiny. Pożałowano także lampek przy lusterkach w osłonach przeciwsłonecznych. Podobnie jak regulacji lędźwiowej w fotelu kierowcy i możliwości płynnego ustawiania (pokrętłem) pochylenia oparcia.
Pozycja za grubą, mięsistą kierownica MG4 jest niska, niemal sportowa. Z kolei duży zakres regulacji wzdłużnej siedzenia sprawia, że nawet wysokie osoby znajdą tutaj dobrą pozycję do jazdy.
MG4 64 kWh Comfort – obsługa
Bez dwóch zdań obsługa MG4 wymaga przyzwyczajenia. Ale nie jest zła. Na plus należy zaliczyć choćby to, że w przeciwieństwie do Volkswagena ID.3, mamy tutaj prawdziwe przyciski (i joysticki) na kierownicy, a nie irytujące dotykowe pola.
Podzielono je na dwie grupy, z których te po lewej służą do zarządzania m.in. adaptacyjnym tempomatem, natomiast po prawej – komputerem pokładowym lub zmianą głośności i wyborem stacji radiowej/ścieżki audio.
Najważniejszym przyciskiem na kierownicy jest z pewnością ten z ikoną prostokąta wpisanego w kwadrat. Za jego pomocą zmienia się sposób zarządzania joystickiem. Czyli przełącza pomiędzy obsługą komputera pokładowego i sprzętu audio.
Brawa dla MG należą się za dwa przełączniki z gwiazdką. Możemy im przypisać np. włączanie rekuperacji czy wybór trybów jazdy. Dlaczego mówimy akurat o tych funkcjach? Ponieważ MG nie zapamiętuje wybranego trybu i zawsze uruchamia się w podstawowym ustawieniu.
Podobnie jak w MG ZS-ie i HS-ie większością funkcji tego auta zarządza się za pomocą centralnego ekranu o przekątnej 10,25 cala. Ma on reaktywną matrycę i działa bardzo sprawnie. Podstawowe ustawienia, jak klimatyzacji, radia czy ładowania – są dostępne z poziomu głównego menu.
Szkoda jednak, że tak jak np. w BAIC-u Beijingu 5 nie ma dolnego paska ze stałym dostępem do zmiany temperatury w kabinie. Jest za to rozwijany od góry – ruchem znanym ze smartfonów – zawierający m.in. regulację jasności ekranu centralnego, wyłącznik ekranu i systemu ESP, a także… włącznik tylnych świateł przeciwmgielnych.
Poniżej ekranu umieszczono rząd fizycznych przycisków, w tym „HOME”, odmrażania szyb oraz głośności. Obok nich znalazł się m.in. włącznik świateł awaryjnych. Zabrakło przydatnego klawisza wewnętrznego obiegu powietrza.
MG4 64 kWh Comfort – wrażenia z jazdy
Tym, co od razu ciśnie się na usta po pierwszych metrach w MG4 jest poczucie obcowania z samochodem, do którego pasuje słowo „przyjemny”. Dotyczy ono zarówno pracy układu kierowniczego, zawieszenia oraz sposobu prowadzenia.
MG4, jak na auto elektryczne przystało, jest pozbawione jakichkolwiek wibracji pochodzących z napędu. Poza tym jego układ jezdny o dość krótkim skoku amortyzatorów, ma przyjazne, sprężyste nastawy. Pod tym względem robi lepsze wrażenie niż wspominany już Volkswagen ID.3 (sprzed liftingu).
W rezultacie ma przyjemną komfortowo-sportową charakterystykę. Czyli z jednej strony jest skupiony na drodze, ale z drugiej – szybko wybiera większość nierówności. Na dodatek czyni to cicho, choć w przypadku np. głębiej zapadniętych studzienek czy następujących po sobie skaz w asfalcie, zdarza się, że spod podłogi dobiega dudnienie.
Co istotne, pomimo ciężkiego akumulatora trakcyjnego, MG4 nie ma cechy typowej dla wielu elektryków. Jakiej? Nie wpada w nieprzyjemne wzdłużne bujanie. Na dodatek jego nadwozie bardzo dobrze wyciszono, o czym świadczy zaledwie 54,9 dB przy jeździe z prędkością 90 km/h.
MG4 wyróżnia się również świetną zwrotnością, wyrażaną przez 10,6-metrową średnicę zawracania. To zasługa tylnego napędu i „uwolnienia” układu kierowniczego od ograniczeń związanych z obecnością półosi.
Sam układ kierowniczy MG4 jest całkiem bezpośredni (2,9 obrotu od oporu do oporu) i pozwala na precyzyjne przestawianie przodu tego samochodu. Jednocześnie ma jedną bardzo przyjemną cechę – pracuje lekko, przez co świetnie kamufluje wysoką wagę tego auta, wynoszącą 1685 kg.
Niski środek ciężkości i praktycznie idealny rozkład mas – nie tylko pomiędzy kołami, ale i osiami – sprawiają, że ten chiński elektryk zaskakuje swoimi zwinnością i poręcznością w ciasnych zakrętach. Przy tym jego układ jezdny ma neutralną charakterystykę, a przechyły nadwozia przy poruszaniu się na granicy przyczepności są niewielkie.
MG4 wykazuje również wysoką stabilność przy jeździe z dużymi prędkościami i ma bardzo dobre hamulce. Nie dość że lewy pedał pracuje w nim z odpowiednią progresją, co w elektryku nie jest oczywistością, to jeszcze ten chiński samochód szybko wytraca prędkość.
Na oponach zimowych i przy temperaturze około 2-3 stopni Celsjusza pierwsze próby hamowania ze 100 km/h MG4 „kończyło” na 39,1 m. Z kolei przy 10. próbie było to 40,2 m. To świetne wyniki, jak na „zimówki”.
MG4 64 kWh Comfort – silnik
MG4 jest dostępne z aż czterema różnymi układami napędowymi do wyboru. W podstawowej wersji (Standard) mamy akumulator o pojemności nominalnej 51 kWh, łączony z silnikiem o mocy 125 kW (170 KM). Powyżej znajduje się 204-konny wariant (jak testowy) z baterią 64 kWh.
W odwodzie występują jeszcze dwie odmiany MG4. Pierwsza to Luxury Long-Range z akumulatorem 77 kWh i silnikiem o mocy 245 KM. Druga to potężny, 435-konny Xpower, wyróżniający się układem 4x4 i baterią 64 kWh.
MG4 w testowanej wersji 64 kWh Comfort wydaje się optymalne pod kątem stosunku ceny do osiągów i zasięgu. Jego silnik zapewnia dobrą dynamiką, choć reakcje na gaz nigdy nie są tutaj gwałtowne – również w ustawieniu Sport.
O ile Chińczycy podają przyspieszenie od 0 do 100 km/h na poziomie 7,9 s, w pomiarach udało się uzyskać lepszy rezultat. Ale tylko dwa razy – przy pierwszej i drugiej próbie (na oponach zimowych) było to, odpowiednio, 7,4 i 7,5 s. Później MG4 rozpędzało się już coraz gorzej.
Kolejne, następujące po sobie przyspieszenia ze startu zatrzymanego do 100 km/h kończyły się na ponad 8, 9 i 10 s. Na ostatniej, 10. próbie to chińskie auto pierwszą „setkę” uzyskało w ponad 13 s! Świadczy to o tendencji układu napędowego (silnik, bateria) do przegrzewania się. I to przy pomiarach odbywających się w zaledwie 2-3 stopniach Celsjusza.
MG4 64 kWh Comfort – zasięg
Ale elektryków pokroju MG 4 nie kupuje się do ciągłego mobilizowania ich koni mechanicznych. Tutaj bardziej liczą się zarządzanie energią oraz zasięg. Niestety, właściciele wariantu 64 kWh Comfort muszą się obyć bez pompy ciepła, która dostępna jest dopiero od kolejnej wersji, czyli 64 kWh Luxury (150 600 zł).
Ile prądu zużywa MG4 64 kWh? Na ponad 120 km odcinku drogi pozamiejskiej z licznymi zakrętami oraz niewielkimi miejscowościami z akumulatora średnio na 100 km ubywało około 20 kWh energii. Przy podróżowaniu ze średnią prędkością około 90 km/h było to 18,4 kWh.
Z kolei w mieście – w dość sporym ruchu i przy częstej jeździe typu start/stop – MG4 pochłaniało ponad 19 kWh energii. Na drodze ekspresowej uzyskaliśmy zaś nieco poniżej 25 kWh. W efekcie średnie zużycie prądu podczas testu wyniosło 20,8 kWh, co przekłada się na zasięg 290 km (użytkowa pojemność baterii to 61,7 kWh).
W trakcie jazd MG4 mieliśmy jednak do czynienia z mocno wietrzną pogodą i niskimi temperaturami. Z tego względu uzyskane przez nas wyniki dotyczą bardzo specyficznych warunków. Latem, przy lepszej pogodzie, z pewnością byłyby lepsze.
Bateria MG4 przyjmuje prąd z maksymalną mocą 150 kW. Na ładowarce 130-kilowatowej do poziomu 50% wahała się ona od 113 do 128 kW. Później spadła do około 70 kW i utrzymywała się do 70% nabicia akumulatora.
Do 80% ładował się on z mocą około 60 kW, a powyżej tego poziomu – 35-37 kW. Przy 87% nastąpiło zwolnienie do 21-27 kW. Co istotne, na słupku o mocy 130 kW (przy temperaturze ok. 4 stopni Celsjusza) akumulator MG4 od 10 do 80% naładował się w czasie około 30 minut.
MG4 64 kWh Comfort – bezpieczeństwo
MG4, podobnie jak HS, uzyskało maksymalną ocenę 5 gwiazdek w testach Euro NCAP. Auto na pokładzie ma m.in. 6 poduszek powietrznych (czołowe, boczne, kurtynowe) oraz liczne systemy wsparcia, w tym m.in. asystentów jazdy w korkach czy adaptacyjny tempomat.
Ten ostatni działa do prędkości 150 km/h i przy ruszaniu z miejsca wymaga dodania gazu. Ale nie można mieć zastrzeżeń do jego pracy.
Z kolei utrzymywanie na pasie ruchu działa nieźle. Owszem, z jednej strony nie wykrywa pobocza drogi, ale jeśli już „złapie” linie namalowane na jezdni, to pewnie trzyma się środka swojego pasa.
MG4 64 kWh Comfort – cena i wyposażenie
MG jest z Chin i walczy jak może o europejskiego klienta. Orężem w tej walce są przede wszystkim cena i wyposażenie seryjne. Za MG4 64 kWh Comfort trzeba zapłacić 141 900 zł. Auto na pokładzie ma praktycznie wszystko, czego do życia potrzeba, choć z pewnymi brakami.
Nie znajdziemy w nim ani ładowarki indukcyjnej do smartfona, ani kamery cofania, czy nawigacji satelitarnej. To ostatnie nie stanowi oczywiście żadnego problemu, ponieważ seryjny system multimedialny MG4 obsługuje funkcje Android Auto i Apple CarPlay (po kablu).
Za to w wariancie Comfort możemy liczyć na 1-strefową klimatyzację automatyczną, cyfrowe zegary, dostęp bezkluczykowy, czy naprawdę niezłe światła LED-owe z funkcją samoczynnego przełączania z mijania na „długie”.
MG4 64 kWh Comfort dysponuje też ładowaniem zwrotnym (funkcja V2L), a jedyną dostępną opcją jest… lakier metalizowany w cenie 2250 zł. Bogatsze wyposażenie oferuje odmiana Luxury w cenie 150 600 zł. Obok pompy ciepła zawiera ona m.in. ostrzeganie o możliwej kolizji z tyłu, asystenta martwego pola, czy zestaw kamer dookoła nadwozia i ogrzewanie foteli.
Dla porównania Volkswagen ID.3 Pro Performance z baterią 58 kWh (zasięg według WLTP: 435 km) i silnikiem o mocy 204 KM kosztuje od 180 290 zł. Auto standardowo porusza się na obręczach stalowych i nie oferuje choćby aktywnego tempomatu adaptacyjnego.
PODSUMOWANIE
To najlepiej jeżdżący model MG. Niestety, nasze jazdy odbywały się w mało sprzyjających warunkach – temperatury około 2-4 stopnia Celsjusza, do tego silny wiatr – stąd realny zasięg tego samochodu pozostawia wiele do życzenia. Ale poza tym MG4 to dynamiczny elektryczny kompakt o przyjemnie zestrojonym układzie jezdnym, na dodatek przyjazny na co dzień. Osiągi są dobre, choć maleją przy próbach maksymalnego rozpędzania ze startu zatrzymanego jedna po drugiej.
Mimo że to auto z Chin, jest dopracowane – może poza obsługą powierzoną głównie centralnemu ekranowi – nowoczesne i solidnie wykonane. Cena oraz wyposażenie, a także warunki gwarancji okazują się wyraźnie lepsze niż najbliższych rywali renomowanych marek. Ba, w przeciwieństwie do spalinowego rodzeństwa, MG4 64 kWh Comfort w bezpośrednim starciu z nimi wcale nie byłoby na straconej pozycji!
PLUSY
- całkiem obszerna kabina
- dobra ogólna jakość
- porządne wyposażenie seryjne
- niewygórowana cena
- dobre osiągi
- przyjemne prowadzenie
- precyzyjny układ kierowniczy
- dobry ogólny komfort jazdy
- liczne system wsparcia w wyposażeniu seryjnym
- świetne warunki opieki posprzedażowej
- szybkie ładowanie
- dostępność ładowania zwrotnego
MINUSY
- obsługa, szczególnie w obrębie centralnego ekranu, pozostawia nieco do życzenia
- pogarszające się osiągi wraz z kolejnymi próbami przyspieszeń
- sztywne wersje cenowo-wyposażeniowe
- kontrowersyjny wygląd
- przeciętna pojemność bagażnika
- niewykorzystana przestrzeń na przedni bagażnik