Rozwiewamy mity na temat fotoradarów i kamer
Fotoradary i kamery są na naszych drogach już od wielu lat, ale nadal część kierowców nie zdaje sobie sprawy, w jakich sytuacjach dostaną mandat, a kiedy nie ma takiego ryzyka.
Fotoradar zawsze błyska, kamery odcinkowego pomiaru prędkości nie działają w nocy, a jazda na zderzaku gwarantuje bezkarność. Oto mity o fotoradarach i kamerach, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Czas na przesłanie wezwania – nie zawsze natychmiast
Część kierowców sądzi, że brak wezwania w ciągu kilkunastu dni oznacza, że unikną kary. Rzeczywiście, zwykle korespondencja od Inspekcji Transportu Drogowego (ITD), a dokładnie z CANARD przychodzi po około tygodniu. Jednak nie jest to reguła. Należy pamiętać, że według przepisów inspektorzy mają aż 180 dni na ukaranie. Po tym terminie również jest to możliwe, ale sprawą musi się zająć sąd. Tu jest warunek – ITD ma rok na skierowanie do niego sprawy.
Mityczne błędne pomiary
Zdarzają się mity o fotoradarach, według których te nagminnie mylnie mierzą prędkość. Błędy pomiarowe fotoradarów oczywiście zdarzają się, ale ich częstotliwość jest wręcz znikoma. Niepoprawne wyniki pomiaru spowodowane są najczęściej odbiciem wiązki radarowej od zaparkowanego samochodu lub przejeżdżającego większego pojazdu, zwykle autobusu lub ciężarówki. Nowoczesne technologie sprawiają, że fotoradary są coraz bardziej precyzyjnym narzędziem do kontroli prędkości.
Bez błysku i mandatu – mit o fotoradarach i kamerach
Wbrew powszechnemu przekonaniu, brak błysku lampy błyskowej nie oznacza, że fotoradar nie wykonał zdjęcia. Nowoczesne urządzenia są wyposażone w automatyczną kontrolę naświetlania, która dobiera odpowiednie ustawienia do panujących warunków. W rezultacie fotoradar może działać zarówno w dzień, jak i w nocy, bez potrzeby używania flesza.
Kamery nie rejestrują wykroczeń nocą – lepiej w to nie wierz!
Kamery do pomiaru średniej prędkości oraz te rejestrujące przejazd na czerwonym świetle działają w dzień i w nocy, mimo braku lamp błyskowych. Dzieje się tak, ponieważ te są zazwyczaj instalowane w miejscach dobrze oświetlonych, np. na ulicach z latarniami. Dzięki temu mają wystarczająco dużo światła, aby wykonać wyraźne zdjęcia nawet w nocy. Wiele kamer posiada reflektory IR (podczerwieni), które emitują niewidoczne dla ludzkiego oka światło. Oświetla ono pojazdy i pozwala na ich wyraźne zarejestrowanie w nocy. Dodatkowo nowoczesne kamery są wyposażone w czułe matryce, które potrafią uchwycić obraz nawet przy słabym oświetleniu.
Faktem jest, że kamery mogą mieć problem z odczytaniem numerów pojazdu podczas śnieżycy lub ekstremalnie gęstej mgły czy ulewy.
Brak twarzy kierowcy, jednak daje podstawy do wystawienia mandatu
To kolejny mit. Brak możliwości rozpoznania twarzy kierowcy nie zwalnia właściciela pojazdu z obowiązku wskazania, komu powierzył pojazd. Niewskazanie takiej osoby stanowi wykroczenie, grozi za to mandat nawet do 8000 zł. Oczywiście, ma on prawo odmówić przyjęcia mandatu i tłumaczyć się przed sądem z niepamięci.
Fotoradar robi zdjęcie tylko w jednym kierunku – to jest mit
Praktycznie wszystkie fotoradary w Polsce potrafią jednocześnie wykonywać zdjęcia pojazdom zbliżającym się i oddalającym. Nie oznacza to jednak, że jest zbyt często praktykowane. Zwykle fotoradary mierzą prędkość tylko pojazdom nadjeżdżającym.
Pomiar średniej prędkości – mityczny sposób na brak kary
Kierowcy czasem twierdzą, że wystarczy przejechać z prawidłową prędkością na początku i końcu odcinka pomiarowego, aby nie dostać mandatu. Prędkość jazdy między miejscami kontroli nie ma żadnego znaczenia. Niestety, taki sposób nie gwarantuje braku kary. Pamiętajmy, że kamery nie mierzą chwilowej prędkości, a jedynie czas przejazdu na danym odcinku drogi. Na tej podstawie jest obliczana średnia prędkość jazdy.
Mit o fotoradarach – gigantyczny zasięg fotoradaru
Kierowcy czasem zastanawiają się, jaki jest zasięg fotoradaru. Część z nich panicznie zwalnia, mimo że do masztu jest kilkaset metrów. Tymczasem, radar ustawiony jest pod kątem (zazwyczaj 20 lub 22 stopnie) do kierunku ruchu. To wpływa na odległość, z jakiej wykonywany jest pomiar. Dla pierwszego pasa ruchu (najbliżej fotoradaru) zwykle jest to 6-12 metrów, kolejnego 15-25 m. Maksymalny zasięg fotoradaru wynosi 50-60 metrów.
Dwa pojazdy w kadrze – mity o fotoradarach nie działają
To jeden z najczęściej powtarzanych mitów. Tymczasem w większości przypadków, gdy na zdjęciu z fotoradaru widoczne są dwa pojazdy, bez problemu można ustalić, któremu z nich przypisano zmierzoną prędkość. Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy pojazdy poruszają się w tym samym kierunku, jak i w przeciwnych kierunkach. Ustalenie pojazdu, którego prędkość została zmierzona, jest możliwe dzięki wskazaniu numeru pasa, wyświetlanej na zdjęciu kreski wskazującej miejsce, w które trafiła wiązka radarowa, a nawet odległości zmierzonego auta od fotoradaru (np. Fotorapid CF). Pozwala to precyzyjnie określić, który pojazd był celem pomiaru.
Jazda na zderzaku szansą na uniknięcie zdjęcia – kolejny mit o fotoradarach
„Przyklejenie" się do poprzedzającego pojazdu nie jest skutecznym sposobem na uniknięcie mandatu z fotoradaru. Nowoczesne urządzenia i technologie stosowane w fotoradarach sprawiają, że pomiar prędkości jest niezwykle dokładny i nie ma znaczenia, jak blisko siebie poruszają się poszczególne pojazdy.
CZYTAJ TEŻ: Nietypowa kontrola drogowa – zobacz, jaki sprzęt wykorzystuje policja
Fotoradar (nie)wykona zdjęcia szybko jadącym autom
Amatorzy szybkiej jazdy czasem powtarzają ten mit o fotoradarach. Maksymalna prędkość, jaką może zarejestrować fotoradar, wynosi od 250 km/h (Multaradar CM lub Zurad Fotorapid C/CM) do 320 km/h (Zurad Fotorapid CF). Jakość zdjęć zależy od wielu czynników, m.in. od modelu fotoradaru, odległości od pojazdu, warunków oświetleniowych. W większości przypadków zdjęcia są na tyle wyraźne, aby odczytać numer rejestracyjny.
Zmanipulowana tablica rejestracyjna – mit o fotoradarach, ale prawdziwy
Wiele wątpliwości budzi fakt, że na zdjęciach z fotoradaru tablica auta nie znajduje się we właściwym miejscu. Nie jest to próba manipulacji. W przypadku stosowania lampy błyskowej często następuje „prześwietlenie” tablicy rejestracyjnej. Aby temu zapobiec, stosowany jest filtr pryzmatyczny. To oznacza, że elementy z wysoką refleksyjnością są na zdjęciu dublowane i przesunięte względem siebie.