Muzeum motoryzacji? Musisz je zobaczyć. Mercedes, Porsche i nie tylko

Nie macie pomysłu na weekend? Dla fanów motoryzacji krótki wypad do Niemiec może okazać się strzałem w dziesiątkę. Wystarczą dwa dni, by zwiedzić Muzeum Techniki Sinsheim, fabryczne muzeum Mercedesa i muzeum Porsche. A wszystko w okolicach Stuttgartu. Dlaczego warto pojechać do muzeum motoryzacji?
Wszystkie trzy muzea należą do wielkiej niemieckiej piątki, czyli pięciu najlepszych muzeów techniki w tym kraju. Położne są bardzo blisko siebie, co sprawia, że można planować zwiedzanie nawet w weekend. Kolebką Mercedesa i Porsche jest Stuttgart, a Sinsheim oddalone jest od niego o 80 km na północ.
Muzeum Techniki w Sinsheim
Znaleźć tutaj można nie tylko samochody najróżniejszych marek ze wszystkich epok, ale także samoloty, lokomotywy, pojazdy, militaria, a nawet… organy. Zwiedzanie kilku ogromnych hal, co pewien czas przerywa głośna muzyka, bo organy można uruchomić za 1 euro.
Bogata kolekcja licząca ponad 3000 eksponatów to przede wszystkim Mercedesy i Maybachy. Perełką w koronie jest Patent-Motorwagen, czyli zdaniem Mercedesa, choć to jeszcze Benz, pierwszy w historii samochód, jest bogata kolekcja Maybachów oraz opancerzony Mercedes, którym jeździł Adolf Hitler. Takiego eksponatu zazdrości pewnie temu muzeum sam Mercedes.
Jeśli mówimy o militariach, nie da się uciec od pojazdów i maszyn z okresu II Wojny Światowej, dlatego nie może dziwić kolekcja sprzętu bojowego różnych niemieckich formacji wojskowych w tym Afrika Korps czy Luftwaffe. W olbrzymich halach pod sufitem podwieszone są więc Junkersy i Messerschmitty a na piasku ustawione są czołgi. W tym oryginalny Panther, w którym za 2 euro można uruchomić gąsienice, postrzelać z karabinu maszynowego lub wielkiego działa.
Jeśli komuś nie odpowiada niemiecka wersja historii II Wojny Światowej i nie rajcują do wojskowe Garbusy, pojazdy gąsienicowe, a nawet wraki sprzętu wyciągane z ziemi na przestrzeni lat, to można zrezygnować, oddać się przyjemności podziwiania przedwojennych aut Bugatti, Fiata czy Horcha oraz maszyn rolniczych i traktorów marki Porsche, czy lub Lanc Buldog.
Concorde i Tupolew TU-144
Przekrój samochodów, pojazdów i maszyn jest tutaj przeolbrzymi. To jedyne ze wspomnianych trzech muzeów, w którym można znaleźć taką różnorodność. A jeśli ktoś chodzi z głową w chmurach, przypadnie mu pewnie do gustu kolekcja samolotów. Od najmniejszych do największych i najszybszych. Ponaddźwiękowe Concorde i Tupolew TU-144 stoją w Sinsheim otworem, można do nich wejść i swobodnie chodzić po pokładzie. Jeśli tylko tłum na to pozwoli. Kulminacyjnym punktem jest oczywiście kokpit. Wystarczy wspiąć się na wysokość ok. 10 piętra.
Dodatkowo muzeum organizuje wystawy czasowe. Z okazji 75 lecie wyścigu Le Mans w osobnej hali można podziwiać samochody, które startowały w pierwszych latach wyścigu, a także zwycięzców z ostatnich edycji. Nie brakuje także przełomowych samochodów jak choćby pierwsze Audi z silnikiem Diesla czy hybrydy Toyoty.
Filią muzeum w Sinsheim jest muzeum w Speyer. Oddalone o jakieś 30 km skupia się bardziej na podboju kosmosu. To właśnie w Speyer można podziewać prom kosmiczny przekazany muzeum przez Rosjan oraz pojazdy uczestniczące w misjach kosmicznych.
Dzienny karnet do muzeum w Sinsheim kosztuje 21 euro, dla dzieci 17 euro. Na otwartym ternie można skorzystać z atrakcji dla dzieci: zjeżdżalni, kolejek i drobniejszych atrakcji. Cena nie przekracza 2 euro. Przy muzeum jest duży, darmowy parking, z zaparkowaniem nie ma, więc problemu.
Mercedes Welt, czyli muzeum Mercedesa
Muzeum Mercedesa to gratka dla fanów samochodów nie tylko z gwiazdą na masce. Jeden budynek wygląda niepozornie, ale ilość pięter może na początku oszołomić. Warto zarezerwować sobie przynajmniej 4 godziny, by dobrze obejrzeć kilkaset eksponatów.
Wystawa to nie tylko prezentacja najciekawszych modeli w historii marki, to próba opowiedzenie, jaką rolę w naszym życiu odegrał samochód. Od czego się wszystko zaczęło? Kto był pierwszy? Jakie były kamienie milowe w historii motoryzacji i jakim wydarzeniom towarzyszył nam samochód.
Skoro mówimy o jednej z najstarszych marek a na dodatek marce niemieckiej, która chwali się historią ponad 130 lat, nie uciekniemy od okresu II Wojny Światowej. Ten temat potraktowany jest na wystawie jednak bardzo zdawkowo, by nie powiedzieć, że jest pominięty. Autorzy skupili się bardziej na początkach motoryzacji a później na niemieckim cudzie gospodarczym.
Jest oczywiście historia czyli Patent-Motorwagen nr.1, jest Simplex, Gullwing, Pagoda, Ponton. Jest wizja przyszłości w postaci kilku konceptów, jest elektromobilność w formie doświadczalnych aut na prąd i wodór, jednak, co zaskakujące, brakuje na wystawie samochodów z ostatnich 30 lat. Nie znajdziemy tutaj Mercedesa 500E (jest za to w muzeum Porsche), nie ma modelu 190, nie ma nawet S klasy i to żadnej generacji nie wspominając o klasie A, B, R, czy pozostałych modelach popularnych.
Jakby równolegle z główną wystawą, ale nieco obok przewijają się kolekcje tematyczne: ciężarówki, autobusy, samochody specjalne, auta celebrytów i samochody wyścigowe. To właśnie tam można zobaczyć Mercedesa 190 należącego kiedyś do Nicolasa Cage, 500 SL księżnej Diany, czy Papamobile, czyli G klasę zbudowaną specjalnie dla św. Jana Pawła. Obok stoi także autobus z lat 70., którym niemiecka reprezentacja wracała z mistrzostw świata w piłce nożnej.
Bilet wstępu kosztuje 12 euro, młodzież powyżej 14 lat – 6 euro, dzieci — wstęp wolny.
Muzeum Porsche
Muzeum Porsche jest najmniejsze z tych trzech, ale zwiedzanie potrafi zając kilka godzin. W zasadzie na jednej kondygnacji zmieszczoną całą historię marki, jej twórcy oraz najważniejszego samochodu, czyli modeli 911. Podziwiać można najróżniejsze wersje seryjne oraz auta koncepcyjne. Sport w przypadku Porsche miał i ma nadal kolosalne znaczenie, dlatego nie brakuje samochodów sportowych i rajdowych.
Tutaj inaczej niż w przypadku Mercedesa zwiedzanie zaczynamy od elektromobilności. Dlaczego? Bo Ferdynand Porsche swoją przygodę z samochodami zaczynał właśnie od napędu elektrycznego. Rzadko, która marka może się pochwalić właśnie takim obrotem sprawy. Warto, zatem pojechać do Zuffenhausen, by poznać tę ciekawą historię.
Bilet wstępu kosztuje 10 Euro. Dzieci do 14 lat – wstęp wolny.






































































































