Top 3 – najdroższe samochody używane z polskiego internetu
Średnia cena nowego samochodu osobowego na koniec lipca 2020 wyniosła 121 804 złote i była wyższa aż o 11,4 procent od tej sprzed roku. Dużo? Nie w segmencie premium, a tym bardziej nie w kategorii używanych super samochodów. Właśnie dlatego w polskim internecie bez większego trudu można znaleźć ogłoszenia z autami za grubo ponad milion, dwa, a nawet trzy. Oto najdroższe samochody w polskim internecie.
Nr 3 – Mercedes SLR McLaren Roadster 722 S
Najtańszy w wśród super samochodów jest Mercedes. A dokładnie SLR Mclaren. W zasadzie to ogłoszenie zaczyna się banalnie: salon Polska, pierwszy właściciel. Biorąc jednak pod uwagę markę i model samochodu wystawionego na sprzedaż, każdy, kto dysponuje kwotą 3,5 miliona złotych i szuka fajnego samochodu do kolekcji, powinien się tym anonsem zainteresować.
Na sprzedaż jest kupiony w polskim salonie i od pierwszego właściciela Mercedes SLR McLaren w wersji Roadster 722 S. To jeden ze 150 wyprodukowanych egzemplarzy i jeden z dwóch przeznaczonych na polski rynek.
Mercedes SLR pochodzi z 2009 roku i ma przebieg zaledwie 42 tys. km. Jest świeżo po przeglądzie i serwisie olejowym, co w przypadku takiego modelu kosztuje pewnie tyle, co średniej klasy auto kompaktowe.
Dlaczego SLR 722 S jest tak nietypowy? Bo względem seryjnego SLR-a auto zostało fabrycznie obniżone o 10 mm, zastosowano twardsze sprężyny i amortyzatory, a także ostrzejszy układ kierowniczy. Z zewnątrz samochód wyróżnia się ciemniejszym odcieniem lakieru niż w standardowej odmianie, ciemniejsze są również klosze przednich i tylnych świateł.
722 S otrzymał także inne 19-calowe aluminiowe felgi, a także kilka dyskretnych karbonowych dodatków. Kubełkowe fotele zostały obszyte alcantarą, a wilcza skóra pokrywa ich boki. Podobny mix skóry i alcantary odnaleźć można na pozostałych elementach kokpitu. Na panelu środkowym zamiast imitacji aluminium pojawił się prawdziwy karbon. Wnętrze zdecydowanie ożywiają czerwone szwy, a także obwódki zegarów i pasy w tym samym kolorze. O sportowym charakterze świadczy także zamszowa kierownica. Jak dodaje sprzedawca, wyposażenie jest oczywiście kompletne, począwszy od dwustrefowej klimatyzacji poprzez węglowo-ceramiczne hamulce aż po system audio Bose.
Jeśli chciałbyś auto zobaczyć na własne oczy, wystarczy umówić się na spotkanie. Jest też możliwość jazdy próbnej, ale trzeba wpłacić kaucję. Trudno się dziwić, skoro pod maską drzemie 650 KM i 820 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie do setki? 3,7 s. Najdroższe samochody w końcu kosztują swoje.
Nr 2 – Bugatti Veyron
Chcesz mieć super samochód i zarazem niebanalnego klasyka? Wydasz nieco ponad 4 mln zł i będziesz mógł się cieszyć Bugatti Veyronem z pierwszej serii, auta, którego historia sięga 1999 roku. Właśnie wtedy pojawił się koncept EB 18/3 Chiron.
Krótko po tym Ferdinand Piech, ówczesny prezes Volkswagena, do którego należy Bugatti, zapowiedział, że Veyron, który wejdzie do produkcji, będzie najszybszym, najmocniejszym i najdroższym autem w historii. Zamiast silnika W18 wykorzystano ostatecznie silnik W16 w układzie podwójnego V. Jednostka miała aż cztery turbosprężarki i produkowała moc 1001 KM.
Dlaczego akurat tyle? Chodziło o przekroczenie mitycznej bariery. Przy takiej mocy producent twierdził, że Veyron może jechać z prędkością 406 km/h. W rzeczywistości spełnienie tej deklaracji było dość trudne.
Jeden prototyp został zupełnie zniszczony w wypadku, a inny wypadł z toru podczas publicznej demonstracji na torze wyścigowym Laguna Seca w USA. To spowodowało, że wprowadzenia auta do produkcji seryjnej stale się opóźniał. Nie powstrzymywało to jednak entuzjastów motoryzacji, by wpłacać zaliczki i wpisywać się na listę zamówień.
Auto wyceniono na milion euro i to mimo, że faktyczne koszty produkcji pochłaniały aż 6 milionów euro za sztukę. Cena Bugatti z ogłoszenie wydaje się być więc prawdziwą okazją. Tym bardziej, że auto na liczniku ma zaledwie 24 tys. km i pochodzi z 2009 roku, czyli najlepszego okresu produkcji, po wyeliminowaniu wszelkich niedociągnięć. I to są najdroższe samochody na sprzedaż.
Nr 1 – Ferrari LaFerrari
Jeśli wymieniamy najdroższe samochody, to nie możemy pominąć Ferrari. Bezapelacyjnie najdroższym autem wystawionym dzisiaj na sprzedaż w internetach jest Ferrari LaFerrari. Przepięknie czerwony, z przebiegiem zaledwie 5 tys. km samochód z 2014 roku kosztuje 2 miliony 190 tys. zł., ale euro, co po przeliczeniu wg kursu na dzień 28.10.2020 daje oszałamiającą kwotę 10 183 500 zł.
Jak twierdzi sprzedawca, auto pochodzi z prywatnej kolekcji i jest w stanie perfekcyjnym. Nie wymaga wkładu finansowego. Zatem za dziesięć baniek możesz się stać właścicielem jednego z 499 w ogóle wyprodukowanych supersamochodów, następcą duchowym takich legend jak F40, F50 czy Enzo, o którego wystarczy wsiąść i odjechać.
LaFerrari to auto niesamowite. Napędza je wolnossący silnik spalinowy V12 o pojemności 6,3 litra i mocy 800 KM. Połączony z silnikiem elektrycznym, tworzy z LaFerrari superhybrydę o łącznej mocy 963 KM i ponad 1000 Nm, w której moment wędruje wyłącznie na tylne koła. Warto dodać, że mimo swojego wieku, jest to jedno z najmocniejszych aut z silnikiem V12 na świecie.
Według producenta samochód potrzebuje mniej niż 3 s, by rozpędzić się do 100 km/h, mniej niż 7 s na osiągnięcie 200 km/h, i 15 sekund, by na prędkościomierzu pojawiło 300 km/h. A na tym i tak nie koniec, bo LaFerrari potrafi jechać ponad 350 km/h.
Podwozie LaFerrari tworzy kompozytowy monocoque z przymocowanym do niego nadwoziem z włókien węglowych. Zawieszenie to klasyka, z przodu podwójne wahacze trójkątne, z tyłu układ wielowahaczowy. Do tego ceramiczne hamulce o średnicy niespełna 400 mm z przodu i 380 mm, a co za tym idzie 19-calowe felgi z przodu oraz 20-calowe z tyłu.
Żeby to wszystko po starcie spod świateł nie odfrunęło, Ferrari zastosowało układ stabilizacji toru jazdy oraz system aktywnej aerodynamiki. Np. docisk do podłoża wzmacnia ruchome tylne skrzydło.