Najmniej awaryjne hybrydy i elektryki – raport
Hybrydowa Toyota Yaris i Tesla model 3, to zdaniem brytyjskich kierowców najmniej awaryjne hybrydy i auta elektryczne na rynku. Magazyn „What Car” przepytał 18 tys. właścicieli samochodów i na podstawie opinii wybrał te najmniej awaryjne. Jakie auta znalazły się na liście?
- Mitsubishi Outlander PHEV (od 2014 r.)
Indeks niezawodności: 97,8 proc.
W ciągu ostatniego roku aż 14 proc. użytkowników skarżyło się na problem z autem. Jak wynika z opinii były to jednak drobiazgi, które nie unieruchomiły samochodu. Najczęściej użytkownicy narzekali na elementy nadwozia, wyposażenia wnętrza i elektrykę niezwiązaną z silnikiem. Co ważne aż 2/3 usterek usunięto w ramach gwarancji. Pozostałe nie były jednak droższe niż 3,8 tys. zł.
- BMW i3 (od 2013 r.)
Indeks niezawodności: 97,9 proc.
Trzynaście procent użytkowników skarżyło się na awarie tego modelu. Najczęściej dotyczyły one systemu nawigacji i rozrywki oraz elementów wyposażenia wnętrza. Wszystkie auta były zdolne do jazdy i wszystkie awarie usunięto na gwarancji.
- Honda CR-V Hybrid (od 2018 r.)
Indeks niezawodności: 97,9 proc.
Podobnie jak BMW wszystkie pojawiające się awarie dotyczyły systemów elektronicznych niezwiązana z silnikiem a kierowcy mogli korzystać z auta. Wszystkie awarie zostały naprawione na gwarancji.
- Toyota Corolla (od 2018 r.)
Indeks niezawodności: 98,4 proc.
Jedynie 5 proc. ankietowanych skarżyło się na awarie Toyoty, a dokładnie na problemy z 12-woltowym akumulatorem. Była to usterka bardziej uciążliwa niż w przypadku Mitsubishi, BMW i Hondy, bo spowodowała unieruchomienie auta. We wszystkich przypadkach usunięto ją jednak w ramach gwarancji.
- Hyundai Kona Electric (od 2018 r.)
Indeks niezawodności: 98,5 proc.
Hyundai podobnie jak Toyota, zdaniem właścicieli aut, też miewa problemy z akumulatorem pomocniczym. Koreańskie samochody mogły jednak się poruszać i zostały naprawione na gwarancji.
- Lexus RX (od 2016 r.)
Indeks niezawodności: 99,1 proc.
Hybrydowy SUV zawiódł tylko 4 proc. użytkowników. Usterki dotyczyły elektroniki niezwiązanej z silnikiem i zostały naprawione w ramach gwarancji.
- Toyota RAV4 (od 2019 r.)
Indeks niezawodności: 99,2 proc.
W przypadku kolejnej Toyoty w zestawieniu, Brytyjczycy skarżyli się na akumulatory układu hybrydowego. Usterki nie powodowały jednak braku mobilności auta a producent naprawiał je w ramach gwarancji.
- Lexus NX (od 2014 r.)
Indeks niezawodności: 99,3 proc.
Dla odmiany w Lexusie klienci narzekali na szwankującą nawigację, system rozrywki i elementy karoserii. Wszystkie auta, mimo usterek, nadawały się do jazdy i zostały naprawione w ramach gwarancji.
- Tesla Model 3 (od 2019 r.)
Indeks niezawodności: 99,4 proc.
Obiegowe opinie dotyczące jakości wykonania Tesli nie są zbyt przychylne. Jednak raport „What Car” mówi co innego. Tylko 5 proc. użytkowników tego auta zgłaszało jakikolwiek problemy z jego użytkowaniem. W większości przypadków były to drobiazgi nie wpływające na jazdę. Wszystkie usterki naprawiono w ramach gwarancji.
- Toyota Yaris Hybrid (2011–2020)
Indeks niezawodności: 99,5 proc.
Bezapelacyjnie najbardziej niezawodnym autem, przynajmniej w Wielkiej Brytanii, okazała się Toyota Yaris z hybrydowym systemem napędu. Kłopot z autem zgłosiło 5 proc. użytkowników. Wszystkie auta nadawały się do jazdy, a usterki zostały naprawione w ramach gwarancji.
Najmniej awaryjne hybrydy, bo na gwarancji
Sprzedaż samochodów w tym roku siadła z powodów pandemii, jedna końcówka roku to zawsze dobry moment do zakupu auta nowego lub używanego. Jakie wybrać? Można polegać na obiegowej opinii znajomych lub internetu, tylko po co. Rankingów jest sporo. Niemcy mają zestawienia przygotowywane przez TÜV, DEKRE, ADAC lub GTU, a Brytyjczycy zerkają w Warranty Direct i raport „What Car”. Jak powstaje ten ostatni? W oparciu o ankiety przeprowadzane wśród 18 tys. użytkowników. Tworząc raport „Najmniej awaryjne hybrydy” autorzy pytali właścicieli o awarie samochodu, które miały miejsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy, koszty i czas naprawy. Na podstawie tych danych stworzono indeks niezawodności z wartościami wyrażonymi w procentach. Im jego wartość jest wyższa, tym lepiej.
Analizując wyniki raportu mam jedno nieodparte wrażenie: samochód rzecz niezwykle skomplikowana, zawsze może się popsuć. Tym bardziej, jeśli coraz więcej w nim elektroniki i akumulatorów. Sztuką jest jednak sprawić, by dla klienta, nawet taka awaria, była jak najmniej uciążliwa. Brytyjczykom się udaje. Zgodnie z deklaracjami uczestników ankiet wszystkie, a na pewno zdecydowana większość problemów zostały rozwiązane na gwarancji. Coś mi się wydaje, że nad Wisłą nie byłoby tak różowo.