12 marca 2025

Nie zapłacisz mandatu, stracisz auto – znamy założenia „ustawy fotoradarowej”

zurad CANARD przejście sygnalizacja
Zdjęcie: GettyImages.

Po otrzymaniu zdjęcia z fotoradaru właściciel pojazdu będzie musiał przyjąć odpowiedzialność za wykroczenie lub udowodnić, że to nie on prowadził auto. Ci, którzy zignorują korespondencję lub nie zapłacą kary, trafią na tzw. czarną listę. Obecność na niej oznacza brak możliwości korzystania z pojazdu.

W ubiegłym roku tylko co drugie zdjęcie wykonane przez fotoradary i kamery zakończyło się wystawieniem mandatu. Kierowcy nauczyli się omijać kary nakładane przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD).

Co więcej, niektórzy nawet nie muszą podejmować żadnych działań – korespondencja w sprawie wykroczenia do nich po prostu nie dociera. To ma się jednak zmienić. Lekarstwem ma być tzw. ustawa fotoradarowa.

Ustawa fotoradarowa – zapowiadają odwrócenie ciężaru dowodu

W związku z rosnącą liczbą przypadków unikania mandatów z fotoradarów Ministerstwo Infrastruktury już w ubiegłym roku zapowiadało zmiany w przepisach. Nowe regulacje mają opierać się na zasadzie „odwrócenia ciężaru dowodu”. Podobnie jak w wielu krajach UE, to właściciel pojazdu będzie domyślnie odpowiedzialny za wykroczenie. Oczywiście będzie mógł się od niego uwolnić, ale tylko pod warunkiem jednoznacznego wskazania osoby, która faktycznie prowadziła pojazd.

Planowane przepisy mają również wprowadzić skuteczne mechanizmy egzekwowania kar od obcokrajowców. Ministerstwo oraz Inspekcja Transportu Drogowego, której podlega CANARD, nie zdradzają jeszcze szczegółów. Wiadomo jednak, że wprowadzenie nowych regulacji wymaga współpracy kilku resortów. Mimo że projekt ustawy nie ujrzał jeszcze światła dziennego, znamy jego główne założenia.

Ustawa fotoradarowa – powstanie tzw. czarna lista

Zapowiadane zmiany oznaczają, że właściciel pojazdu będzie musiał samodzielnie ustalić faktycznego sprawcę wykroczenia. To on, a nie CANARD, będzie zobowiązany do udowodnienia, kto prowadził pojazd w momencie popełnienia naruszenia. Jeśli kierowca zignoruje korespondencję lub nie wskaże sprawcy, nałożona zostanie na niego grzywna w wysokości 6 tys. zł. Celem tych zmian jest skłonienie kierowców do współpracy z CANARD.

Jeśli kara nie zostanie zapłacona, po 4 miesiącach służby mundurowe dopiszą pojazd do tzw. czarnej listy. W przypadku kontroli drogowej funkcjonariusze odbiorą kierowcy dowód rejestracyjny, a samochód będzie można ponownie użytkować dopiero po uregulowaniu zaległych kar.

W przypadku samochodów zagranicznych przepisy będą jeszcze surowsze. Po wykonaniu zdjęcia, system natychmiast umieści pojazd spoza UE na czarnej liście. Podczas kontroli drogowej lub na granicy właściciel pojazdu będzie musiał natychmiast uiścić karę. Jeśli tego nie zrobi, służby skierują samochód na parking depozytowy.

Oczywiście, są to jedynie propozycje, których ostateczny kształt może jeszcze ulec zmianie, np. podczas prac w parlamencie.

Paraliż systemu fotoradarowego – jak kierowcy unikają mandatów?

Kierowcy z krajów spoza UE często nie otrzymują mandatów, ponieważ nasze służby nie mają skutecznych narzędzi do identyfikacji właścicieli pojazdów. Brak wymiany informacji z krajami spoza Unii sprawia, że w wielu przypadkach sprawy są po prostu umarzane.

Nawet w przypadku samochodów zarejestrowanych w krajach UE mandaty nie są skutecznie egzekwowane, ponieważ nie istnieją sprawne procedury ich ściągania. W efekcie tylko nieliczni zagraniczni sprawcy wykroczeń otrzymują listy z Polski, a w ubiegłym roku takich przypadków było zaledwie nieco ponad 12 tysięcy.

Polscy kierowcy znaleźli sposoby na unikanie mandatów. Popularną metodą jest tzw. „metoda na Ukraińca”, która polega na wskazaniu jako kierowcy osoby zza wschodniej granicy, często kogoś, kto nigdy nie prowadził danego pojazdu i nawet nie przebywa w Polsce.

Inną popularną metodą jest ignorowanie korespondencji od CANARD lub twierdzenie, że samochód jest użyczany wielu osobom, co utrudnia ustalenie, kto faktycznie siedział za kierownicą. Obecny system pozwala na ukaranie jedynie faktycznego sprawcy, co w praktyce oznacza, że w wielu przypadkach kara nie jest nakładana.

Nowe przepisy mają uniemożliwić stosowanie tych metod i zwiększyć skuteczność systemu mandatowego. Ustawa fotoradarowa ma zacząć obowiązywać najwcześniej w 2026 r.