31 października 2024

Aż się nie chce wierzyć: 90% aut stworzonych przez tę markę wciąż jeździ po drogach

Ferrari F40
Zdjęcie: Ferrari

Jej samochody przez lata były uznawane za krnąbrne, niezbyt solidne i wymagające ogromnych nakładów finansowych na utrzymanie przy życiu. A mimo to większość z nich nadal jeździ po drogach. Jak to możliwe?

„Jeździ” to w tym przypadku stwierdzenie nieco na wyrost. Auta Ferrari, bo o nich mowa, przeważnie są królami garażów, a ich właściciele używają ich raczej sporadycznie. Choć oczywiście są wyjątki od tej reguły.

Ferrari przez lata miały opinie wyjątkowo kapryśnych i podatnych na awarie. Z tego powodu informacja o tym, że aż 90% aut, jakie opuściły zakłady tej marki wciąż pozostaje przy życiu, wydaje się mocno na wyrost.

Ale pochodzi ona wprost od Andrei Sciolettiego – szefa programu samochodów używanych Ferrari.

TUTAJ poznasz plany Ferrari.

Tak Ferrari dba auta o klientów

„Ponad 90% całkowitej produkcji Ferrari, czyli ponad 300 000 samochodów wciąż jest na drogach” – powiedział Scioletti podczas specjalnego spotkania dla mediów. Odbyło się ono w Maranello i miało na celu przybliżenie programu aut używanych Ferrari Approved.

„Używane samochody często stanowią bilet wstępu dla przyszłych właścicieli aut marki Ferrari. Z tego powodu stworzyliśmy kilka programów, aby zachować jak najlepsze doświadczenie z jazdy naszymi autami na przestrzeni lat” – dodaje Scioletti.

Jednym z nich jest choćby gwarancja Power15, oferująca możliwość przedłużenia ochrony do 15 lat. „Gwarancja dotyczy pojazdów w okresie od wygaśnięcia ograniczonej gwarancji na nowy pojazd do 15 lat od pierwotnej daty sprzedaży” – informuje włoski producent.

„Silnik, skrzynia biegów, PTU oraz niektóre elementy zawieszenia, układu kierowniczego i elektrycznego są wliczone w cenę. Ponadto zapewnia łatwo dostępną usługę pomocy drogowej. Ta gwarancja nie obejmuje normalnego zużycia” – czytamy na stronie Ferrari.

Co istotne, aby zakwalifikować się do niej, każde auto tej włoskiej marki musi przejść 101-punktowy system kontroli. Poza tym wszystkie usługi serwisowe muszą być wykonywane w autoryzowanym punkcie.

Części zamienne do klasycznych modeli

Scioletti podkreśla, że takie programy, jak Ferrari Preowned i Ferrari Approved „zasadniczo przywracają te auta do stanu fabrycznego”. Następnie producent udziela na nie 2-letnią gwarancję, która obowiązuje jednak dla modeli nie starszych niż 16 lat i o przebiegu nie wyższym niż 120 000 km.

Poza tym Ferrari jest jednym z niewielu wytwórców, oferujących nowe części do swoich klasyków. Według dyrektora ds. marketingu i handlu – Enrico Galliery – „to marka o niskim wolumenie, przechowująca dokumentacje niemal wszystkich samochodów, jakie kiedykolwiek zbudowano”.

Dzięki temu może wytwarzać części do klasycznych modeli. Co ciekawe, są one produkowane przy użyciu nowoczesnych technik, w tym również druku 3D.

„Chcemy, aby nasi klienci swoimi samochodami cieszyli się przez następne 10, 15 lub 50 lat. Dlatego ważne było upewnienie się, że każdy pojedynczy komponent, nie tylko mechaniczny, ale także elektryczny, będzie dostępny również w przyszłości” – mówi Galliery

Ciekawostka. Obok odnawiania aut, Włosi oferują również możliwość ich ulepszenia. Jedna z takich opcji to np. nowy akumulator trakcyjny dla LaFerrari, zapewniający lepsze właściwości niż ten, stosowany oryginalnie.

TUTAJ przeczytasz o najbardziej dochodowych markach.

Włosi na szczycie?

90% wyprodukowanych i utrzymanych przy życiu Ferrari oznacza jeden z najwyższych, jeśli nie najwyższy poziom, wśród wszystkich producentów. W przypadku Rolls-Royce'a wskaźnik ten wynosi 75%, a Porsche – około 70%.

Okazuje się, że ponad 80% Toyot, stworzonych w ciągu ostatnich 20 lat, nadal porusza się po drogach. Te japońskie auta wcale nie potrzebują do tego garażowania przez większość czasu czy specjalnego serwisu.

Szkoda tylko, że wśród właścicieli najnowszych wcieleń tych pojazdów można usłyszeć o zaskakująco dużych problemach z... korozją.

Ferrari na OTOMOTO i ich przebiegi

Wśród ogłoszeń w serwisie OTOMOTO dominują Ferrari z przebiegami niższymi niż 30 000 km. Najwięcej na powietrzu przebywała Testarossa, wyprodukowana w 1988 roku. Jej właściciel informuje o 100 000 km przebiegu.

„Samochód zadbany, w pełni sprawny po generalce silnika w 2023 roku. Odpala zawsze bezproblemowo. Olbrzymia historia serwisowa od nowości (80 000 euro w rachunkach), drugi właściciel – pierwszy w Polsce. Dwa kluczyki, manuale, książki serwisowe – wszystko oryginalne. Samochód kupiony od wdowy po pierwszym właścicielu z Bordeaux (Francja)” – czytamy w ogłoszeniu.

Ta konkretna Testarossa jest wprawiane w ruch przez 5-litrowy silnik V12 o mocy 395 KM. Cena? Sprzedający chce za nią 599 000 zł.

Kolejne dwa modele na OTOMOTO, czyli 308 GTS i 330, według wystawiających przejechały dystans ponad 99 800 km. Pierwszy wyprodukowano w 1978 roku, natomiast drugi – w 1967 roku. Za 308 GTS właściciel „woła” dość skromne jak na Ferrari, 279 900 zł.

Ale model 330, wprawiany w ruch przez 300-konny silnik V12 o pojemności 4.0 jest bardzo kosztowny. Cena? 1 500 000 zł. „Prezentowany egzemplarz został częściowo odrestaurowany pod kątem technicznym jak i wizualnym. Panele są ładne, cienkie i prawidłowo dopasowane” – czytamy w jego opisie.

„Kosmetycznie odnowiony lakier wygląda dobrze. Poza tym jest kilka lekkich oznak użytkowania. Lakier w kolorze Rosso Corsa, w połączeniu z skórą w kolorze Cuoio i i felgami Borrani nadają samochodowi sportowy charakter” – informuje właściciel.

TUTAJ znajdziesz ogłoszenie Ferrari 330.