11 lipca 2023

Nio ES6 jeszcze w lipcu otrzyma baterię półprzewodnikową. Tym samym Chińczycy wyprzedzą świat o epokę!

Nio ES6

Akumulatory półprzewodnikowe mają wyznaczać przyszłość motoryzacji. Ostatnio Toyota pochwaliła się, że za 4 lata zaproponuje klientom auto z taką właśnie baterią. Ale Chińczycy jeszcze w lipcu będą ją montować w Nio ES6. Tym samym resztę świata wyprzedzą o epokę.

Akumulatory półprzewodnikowe powszechnie uznawane są za święty Graal w świecie elektromobilności. To właśnie one mają wyznaczać jej rozwój, sprawiając, że auta na prąd zyskają większy zasięg, szybsze ładowanie oraz… nieco lekkości.

Toyota w zeszłym tygodniu pochwaliła się, że dokonała przełomu w temacie takich baterii. Na czym on polega? Na uproszczeniu produkcji materiału niezbędnego do ich wytwarzania.

„Zarówno w przypadku naszych tradycyjnych baterii, jak i półprzewodnikowych, dążymy do drastycznej zmiany sytuacji, w której obecne akumulatory są zbyt duże, ciężkie i drogie” – twierdzi Keiji Kaita, prezes centrum badawczo-rozwojowego Toyoty ds. neutralności węglowej.

Japończycy dążą do uproszczenia konstrukcji przyszłych baterii względem aktualnych oraz obniżenia ich masy. Ponadto obiecują zasięg rzędu 1200 km, połączony z ładowaniem poniżej 10 minut. Ale to wszystko dopiero za... 4 lata (TUTAJ poznasz chiński przemysł motoryzacyjny).

Nio ES6: 150 kWh pojemności

W przypadku Nio przyszłość właśnie nadchodzi. Ba, będzie miała miejsce jeszcze w lipcu bieżącego roku. Lada dzień na rynku pojawi się Nio ES6 z baterią półprzewodnikową o pojemności 150 kWh. Waży ona 575 kg, co oznacza, że jest o 20 kg cięższa niż akumulator CATL, ale o pojemności niższej o 50 kWh.

W akumulatorach półprzewodnikowych są stosowane elektrolity stałe – elementy przenoszące ładunek między dwiema elektrodami – zamiast ciekłych lub polimerowych elektrolitów żelowych. Tego typu rozwiązanie wykorzystuje się w obecnych akumulatorach litowo-jonowych lub litowo-polimerowych.

Bateria Nio ES6 ma być dostarczona przez firmę Beijing WeLion Energy Technology. Zgodnie z danymi producentami zapewnia ona gęstość energetyczną na poziomie 360 Wh/1 kg. To o 44,44% więcej niż we wspomnianej już baterii CATL (261 Wh/kg).

Zestaw akumulatorów Nio ES6 składa się z 384 ogniw, czyli jest ich znacznie więcej niż przypadku produktu firmy CATL (96 ogniw). Co istotne, baterie półprzewodnikowe mają być pozbawione największej wady akumulatorów litowo-jonowych, czyli podatności na samozapłon. (TUTAJ przeczytasz o gaszeniu takich baterii).

Nio ES6: 930 km zasięgu

Nio ES6 z baterią półprzewodnikową będzie mieć zasięg sięgający 930 km. Nie przekroczy więc magicznej bariery 1000 km, czym ta chińska firma chwaliła się w styczniu 2021 roku podczas tzw. Nio Day.

Wtedy do Chińczycy poinformowali świat o swoim przyszłym akumulatorze ze stałym elektrolitem oraz o deklarowanym zasięgu elektrycznego ET7. Zgodnie z zapowiedziami ma być on w stanie pokonać ponad 1000 km na jednym ładowaniu.

Owszem ES6 nie osiąga równie imponującego wyniku, choć 930 km i tak robi wrażenie. Pytanie na dzień dzisiejszy jest takie – jaki zasięg to auto miałoby, zgodnie z cyklem WLTP oraz jaki on będzie w warunkach rzeczywistych? Na przykład podczas jazdy z prędkościami autostradowymi.

Nio ES6
Na razie nie podano danych dotyczących szybkości ładowania baterii półprzewodnikowej.

Dlaczego akurat o nich mowa? Ponieważ podczas takiej jazdy elektryki zużywają ogromne ilości energii. W efekcie ich zasięg drastycznie spada i przeciętnie są one w stanie przejechać dystans nie większy niż 250-300 km. To niewiele, szczególnie w porównaniu do modeli wysokoprężnych (TUTAJ przeczytasz o zużyciu energii przez elektryki).

Niesamowity rozwój technologii

Powszechnie uważa się, że pod względem rozwoju technologii Chińczycy wyprzedzają europejskie firmy o lata świetlne. Tamtejszy przemysł motoryzacyjny wykazuje bowiem połączenie innowacji i szybkości rozwoju, do którego koncerny ze Starego Kontynentu w ostatnim czasie nawet się nie zbliżały.

Chińskie samochody stają się więc coraz bardziej dopracowane i coraz bardziej konkurencyjne w stosunku do europejskich. Za przykład wystarczą choćby wyniki testów zderzeniowych. O ile jeszcze 15, 20 lat temu nie były one w stanie uzyskać choćby jednej gwiazdki, o tyle teraz bez problemu pracują na najwyższe oceny. Weźmy taką ORĘ Funky Cat, która z 5 zapracowała na 5 gwiazdek i aż 92% w zakresie ochrony dorosłych pasażerów.

Czarno na białym widać, że tym, co charakteryzuje dzisiejszy chiński przemysł samochodowy, jest coś zupełnie innego niż to, co tradycyjnie charakteryzowało przemysł europejski. Tutaj to nie duzi zjadają małych, ale szybcy zjadają powolnych.

Poza tym Chińczycy mają dostęp do technologii, rozwijającej się w niesamowitym tempie oraz do tanich akumulatorów. I choć Audi słynie ze swojego hasła „przewaga, dzięki technice”, chińskie firmy pod tym względem są już z przodu.

I to daleko. Najlepszy przykład to Nio ES6 z jego baterią półprzewodnikową.