30 stycznia 2024

Nowe Audi Q7 już kusi polskich klientów – stało się nowocześniejsze, ale zachowało turbodiesle

Nowe Audi Q7

Audi Q7, zaprezentowane jeszcze w 2015 roku, zamiast doczekać się następcy, właśnie przeszło drugi lifting. Tym razem skupiono się unowocześnieniu oferowanych technologii oraz na wyglądzie. Co istotnie zachowano turbodiesle i silnik V8.

Bez dwóch zdań cykl życia samochodów obecnie mocno się wydłuża. Wynika to z niepewności dotyczącej tego, co przyniesie przyszłość. Producenci stoją bowiem w rozkroku pomiędzy klasyczną, spalinową motoryzacją a elektryczną przyszłością, która nie jest już tak oczywista, jak jeszcze mogło się to niedawno wydawać.

NOWE AUDI Q7 ZACHOWAŁO TURBODIESLE

Zobacz wideo news

W związku z tym Porsche w zeszłym roku nie pokazało światu nowych wcieleń leciwych już Cayenne i Panamery, lecz mocno ulepszyło istniejące auta. Tak samo Audi uczyniło teraz z dobrze znaną „Q-siódemką”, która w obecnym wydaniu debiutowała 9 lat temu.

Z drugiej strony ten duży, mierzący 506 cm SUV, nieustannie broni się wysokim komfortem (dostępne zawieszenie pneumatyczne), solidnie wykończoną, obszerną kabiną, oszczędnymi silnikami wysokoprężnymi, a także pewnym prowadzeniem. Do tego ostatniego swoje trzy grosze dorzuca opcjonalna tylna oś skrętna.

Nowe Audi Q7: cyfrowe lampy

Z zewnątrz Audi Q7 w najnowszym wydaniu zmieniło się podobnie jak Q8, odświeżone w 2023 roku. Na nowo ukształtowano w nim więc reflektory, które otrzymały cyfrową sygnaturę świetlną. Za pomocą ekranu systemu multimedialnego można wybrać 1 z 4 opcji. Podobny wybór mamy także w przypadku zmodyfikowanych lamp tylnych, korzystających z technologii OLED.

Nadal opcjonalnie dostępne są światła matrycowe, które można zastąpić oświetleniem matrycowo-laserowym. Wysokowydajna dioda laserowa uruchamia się tutaj powyżej prędkości 70 km/h, zwiększając zasięg wiązki świateł drogowych.

Z zewnątrz Audi Q7 otrzymało 5 nowych wzorów felg aluminiowych (o rozmiarach od 20 do 22 cali) oraz zostało pozbawione niektórych elementów dekoracyjnych, co ma podkreślić jego mocną sylwetkę. Nowe są też lakiery, w tym m.in. pomarańczowy (Sakhir Orange), niebieski (Ascari Blue) oraz czerwony (Chilli Red).

Co istotne, Audi Q7 w każdym wariancie ma prawdziwe końcówki układu wydechowego, wpisane w zderzak. Mały szczegół, a cieszy. Dlaczego? Ponieważ w coraz większej liczbie aut mamy do czynienia jedynie z plastikowymi atrapami.

W kabinie bez rewolucji

Odświeżono również wnętrze nowego Audi Q7, choć bez rewolucji. W kabinie można znaleźć m.in. inne materiały dekoracyjne oraz unowocześnione multimedia. I tak, cyfrowe zegary otrzymały teraz bardziej atrakcyjną szatę graficzną, a ponadto wyświetlają wizualizacje innych uczestników ruchu. Czyli auta osobowe, ciężarowe czy motocykle.

Z kolei system multimedialny MMI po raz pierwszy zawiera w sobie aplikacje zewnętrznych firm. Od teraz pozwala więc skorzystać m.in. z Amazon Music czy Spotify.

Dzięki zdalnemu sterowaniu nowe Audi Q7 można zdalnie parkować nawet w ciasnych miejscach, korzystając ze smartfona. Ten niemiecki SUV potrafi wykonywać takie „cuda”, dzięki kamerom, radarowi oraz czujnikom ultradźwiękowym. Oczywiście, niezbędna do tego jest aplikacja myAudi (TUTAJ poznasz najlepsze i najgorsze aplikacje samochodowe).

Nowe Audi Q7: układ jezdny niemal bez zmian

Podstawowe warianty nowego Audi Q7 nadal będą korzystać z zawieszenia z klasycznymi amortyzatorami i sprężynami śrubowymi. Za dopłatą dostępne są układy adaptacyjne, pneumatyczne lub pneumatyczne zawieszenie sportowe w modelu SQ7.

Elektronicznie sterowany układ jezdny w dwóch ostatnich wariantach pozwala na zwiększenie prześwitu o 60 mm lub obniżenie go o 30 mm. Oznacza to rozpiętość jego działania w zakresie 90 mm.

Inne opcje dotyczące układu jezdnego to tylna oś skrętna (seryjna w SQ7) oraz elektromechanicznie sterowane stabilizatory. Ponadto w topowym wariancie nowego Audi Q7 (SQ7) można sobie zażyczyć tylny sportowy mechanizm różnicowy z funkcją wektorowania momentu obrotowego.

W stosunku do wcześniejszego wcielenia, nowe Audi Q7 wyróżnia się nieco zmienioną charakterystyką układu kierowniczego. Pracuje on przede wszystkim lżej przy niskich prędkościach, co ułatwia manewrowanie tym dużym i ciężkim samochodem.

Znane silniki

Gama jednostek napędowych w nowym Audi Q7 pozostała taka sama, jak w wariancie sprzed modernizacji. Wszystkie wyróżniają się układem mikrohybrydowym i współpracują z 8-biegowymi automatami, przekazującymi moment obrotowy do kół obu osi.

Do wyboru mamy 2 turbodiesle o pojemności 3 litrów oraz dwa silniki benzynowe. Słabszy to 3-litrowy „sześciocylindrowiec”, natomiast mocniejszy – 4-litrowe V8 (TUTAJ poznasz wady i zalety silników benzynowych i wysokoprężnych).

Jednostki wysokoprężne wytwarzają 231 KM i 500 Nm (45 TDI) oraz 286 KM i 600 Nm (50 TDI). Z kolei silniki benzynowe – 340 KM/500 Nm (55 TFSI) oraz 507 KM/770 Nm (SQ7). Ostatni z nich zaopatrzono w układ odłączania połowy cylindrów (nr 2, 3, 5 i 8) przy pracy z niewielkim obciążeniem.

Nowe Audi Q7: cena

Odnowione Audi Q7 w cennikach startuje z pułapu 323 800 zł za wariant 45 TDI. Na 338 000 zł wyceniono 50 TDI. Z kolei najtańsza odmiana benzynowa, czyli 55 TFSI stanowi wydatek przynajmniej 351 200 zł.

Nowe auta do klientów zaczną trafiać w pierwszym kwartale tego roku. Model SQ7 nie został jeszcze wyceniony.

Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7
Nowe Audi Q7