Nowe Bugatti Tourbillon to potężna hybryda z wolnossącym silnikiem V16. Osiągi? Jak bolidu F1

Najpierw, w 2005 roku był Veyron. Później pokazano Chirona, a teraz – Bugatti Tourbillona. Każde z tych aut jest wyjątkowe, niepowtarzalne i potwornie mocne. Najnowsze do tych przymiotów dorzuca elektryfikację i osiągi na poziomie bolidu F1.
Jeszcze kilka lat temu, po powołaniu nowej spółki – Bugatti-Rimac – wydawało się, że następca Chirona będzie autem w pełni elektrycznym. Tak się jednak nie stało. I to przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze – najbogatsi tego świata wolą klasyczne silniki spalinowe i gardzą normami emisji spalin.
Po drugie, połączenie klasycznej jednostki benzynowej z napędem elektrycznym gwarantuje nie tylko świetne osiągi. To również znacznie wyższy zasięg niż w przypadku pojazdów czysto elektrycznych. Szczególnie, gdy często korzysta się z osiągów.
Przyspieszenia, jak w bolidach F1
A te w wydaniu Bugatti Tourbillona są absolutnie niesamowite. Od 0 do 100 km/h rozpędza się on w czasie wynoszącym dokładnie 2 s! Z kolei do 200 km/h przyspiesza poniżej 5 s (producent nie podaje jeszcze dokładnych czasów, tylko przybliżone), czyli tak samo, jak… współczesne bolidy F1 (TUTAJ dowiesz się, jakie szybkie są te auta).
300 km/h Bugatti Tourbillon „zamyka” w czasie krótszym niż 10 s. 400 km/h mknie już w około 25 s po starcie z miejsca, a jego prędkość maksymalna wynosi 445 km/h. Jej uzyskanie jest możliwe po użyciu tzw. Speed Key.
Bugatti Tourbillon przechodzi wtedy w specjalną konfigurację, zapewniającą niższy opór powietrza. Z zewnątrz najbardziej widocznym „przejawem” tego ustawienia jest schowanie tylnego skrzydła, które z jednej strony (w otwartej pozycji) zapewnia odpowiedni docisk aerodynamiczny, a z drugiej – zwiększa opory powietrza. Poza tym spełnia również funkcję hamulca aerodynamicznego przy hamowaniu.
Domyślna prędkość nowego auta francuskiej marki jest ograniczona do 380 km/h (TUTAJ poznasz rekordowe osiągi Rimaca Nevery).
Bugatti Tourbillon: powrót silnika V16
Serce Bugatti Tourbillona stanowi silnik V16, będący pierwszą nowo opracowaną jednostką tego typu od niemal 100 lat! Owszem, Cizeta-Moroder V16T miała teoretycznie „V-szesnastkę”, jednak były to dwa „ośmiocylindrowce”, połączone ze sobą za pomocą skrzyni biegów.
W Bugatti Veyronie i Chironie pracował silnik w konfiguracji W16, natomiast wszystkie inne modele – w tym BMW 767iL czy oryginalny projekt Rolls-Royce'a Phantoma – nie wyszły poza fazę prototypów (TUTAJ poznasz największe w historii silniki w europejskich autach).
Najnowsze dziecko Bugatti dysponuje 8,3-litrową, wolnossącą jednostką napędową V16 o mocy 1000 KM (900 Nm maksymalnego momentu obrotowego)! Kręci się ona do 9000 obr./min i została zaprojektowana przy współpracy z Cosworthem. Dla porównania, w Veyronie pracował 1001-konny silnik W16, który w celu uzyskania tak dużej liczby koni mechanicznych potrzebował aż 4 turbosprężarek.
Co istotne, dzięki swojej konstrukcji i wysokoobrotowej naturze, nowy silnik potrafi wydawać fantastyczne dźwięki, co słychać na promocyjnym filmie. Ale, aby zapewnić imponujące czasy przyspieszeń i reakcje na gaz, do pary ma on rozbudowany układ hybrydowy.
Skomplikowany układ hybrydowy
Łącznie w czeluściach Bugatti Tourbillona pracują jeszcze trzy silniki elektryczne z magnesami trwałymi. Każdy z nich wytwarza po 340 KM i kręci się z maksymalna prędkością 24 000 obr./min.
Dwa z nich wprawiają w ruch przednie koła (przekazują do nich aż do 3000 Nm), natomiast kolejny – tylne (zastrzyk 240 Nm). Czerpią one energię z centralnie zamontowanego akumulatora o pojemności 25 kWh brutto (instalacja 800-woltowa, zasięg do 60 km na samym prądzie).
Łączna moc Bugatti Tourbillona wynosi, bagatela, 1800 KM, czyli jest o 300 KM wyższa niż w podstawowym Chironie. Cały układ napędowy spina ze sobą 8-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa.
Bugatti Tourbillon: długie, niskie, szerokie
Nowe Bugatti Tourbillon mierzy 467,1 cm długości, 205,1 cm szerokości oraz zaledwie 118,9 cm wysokości, przy rozstawie osi wynoszącym 274 cm. To oznacza, że ma niesamowite wręcz proporcje – jest szerokie, długie i bardzo niskie. Dla porównania klasyczny hatchback ma około 145 cm wysokości, a typowy SUV o zbliżonej długości nadwozia – ponad 160 cm.
I choć Bugatti Tourbillon wyglądem przywodzi na myśl poprzedniego Chirona, według jego twórców, zostało opracowane zupełnie od nowa. To ostatnie słowo tyczy się również jego karbonowego monocoque'a.
Co istotne, ten francuski hipersamochód waży niecałe dwie tony – dokładnie 1995 kg. I to pomimo wielkiego silnika spalinowego oraz komponentów hybrydowych. Tę stosunkowo niewielką masę własną udało się uzyskać, dzięki wielu różnym „sztuczkom”.
Przykład? Wahacze zawieszenia wykonano z kutego aluminium, zamiast stali. Poza tym w Tourbillonie zastosowano lżejszą, 800-woltową architekturę elektryczną napędu hybrydowego.
Dzieło zegarmistrza
Nazwa Tourbillon pochodzi ze świata zegarków. Określa się nią specjalny, dodatkowy mechanizm, który kompensuje różnice w jego działaniu przy różnych pozycjach ręki. Został on wynaleziony przez zegarmistrza AL Bregueta pod koniec XVIII wieku.
O tym, dlaczego nowe Bugatti nazywa się Tourbillon, przekonuje rzut oka do kabiny. Tablica przyrządów wygląda niczym dzieło najlepszego zegarmistrza. W tym przypadku za projekt odpowiada Switch.
Z kierownicą znalazły się trzy analogowe tarcze zegarów, przekazujących dane nie tylko o prędkości jazdy czy obrotach silnika, ale i o poziomie naładowania akumulatora trakcyjnego. Łącznie mamy 8 różnych wskaźników, w tym temperatury oleju, czy informację o aktualnej mocy „V-szesnastki” (tarcza wyskalowana do 1001 KM). Jedyny cyfrowy element stanowi prędkościomierz, umieszczony u dołu centralnej tarczy.
Z kolei na konsoli środkowej znalazły się szereg aluminiowych przełączników, pokrętła oraz pojedyncza, kryształowa dźwignia, służąca do uruchomienia silnika. Celem analogowego projektu kokpitu Bugatti Tourbillona jest nadanie temu autu ponadczasowego charakteru.
Ale Bugatti nie zapomniało o fanach nowoczesnych technologii. W górnej części konsoli środkowej ukryto wysuwany ekran systemu multimedialnego. Jak na współczesne standardy jest on niewielki, ale zapewnia m.in. integrację ze smartfonami czy widok z kamery cofania.
Co ciekawe, kierownica ma dwa ramiona, a nie jedno, i nieruchomą środkową część. Drugie (na godzinie 12) w pozycji jazdy na wprost jest ukryte za wskaźnikami, które jednak nie obracają się razem z nią. Poza tym fotele ze szkieletem z włókna węglowego są przymocowane na stałe, a regulacji pozycji do jazdy dokonuje się zmieniając ustawienia kierownicy lub pedałów (elektrycznie).
Bugatti Tourbillon: jaka ceny?
Bugatti stworzyło łącznie 500 sztuk Chirona, a ostatni egzemplarz tego auta z fabryki wyjechał w maju tego roku. Tourbillon ma być dwa razy rzadszy. Jego produkcja będzie bowiem ograniczona do 250 sztuk.
Auto na Starym Kontynencie ma kosztować 3,8 mln euro (ok. 16 500 mln zł). Do pierwszych klientów trafi w 2026 roku.











































