Nowe supernowoczesne fotoradary na polskich drogach – co musisz o nich wiedzieć?

Inspekcja Transportu Drogowego wybrała jeden z najbardziej zaawansowanych modeli fotoradarów, który może wręcz zastąpić policjanta. Na szczęście dla piratów drogowych, obecnie będą one używane jedynie do pomiaru prędkości.
Inspekcja na początku lipca ogłosiła przetarg na zakup sprzętu pomiarowego. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) ma otrzymać do dyspozycji nowe fotoradary stacjonarne. Tych ma być aż 70, a pojawią się na drogach w całym kraju. Już wiadomo, jakie urządzenia będą dyscyplinować kierowców.
Nowe fotoradary stacjonarne – standardowe wymagania
Inspektorzy nie postawili poprzeczki zbyt wysoko – można wręcz powiedzieć, że wymogi w postępowaniu przetargowym były dość standardowe. Fotoradary miały działać przez całą dobę i fotografować pojazdy poruszające się z prędkością do 220 km/h, na drogach o co najmniej 4 pasach ruchu. Zarówno te zbliżające się, jak i oddalające od masztu. Każde urządzenie miało automatycznie odczytywać numery rejestracyjne pojazdu, jego markę i model oraz odróżniać auta ciężarowe od osobowych. Sprzęt musi funkcjonować w temperaturze od -25°C do +50°C.
Przetarg wygrywa sprawdzony wykonawca
Do zamówienia (które zostało podzielone na 2 części po 35 urządzeń) przystąpiło 4 oferentów. Jednak całość zostanie zrealizowana przez jedną firmę – Lifor. To ona zaproponowała sprzęt, który okazał się najlepszy podczas testów. Warto zaznaczyć, że wykonawca od dłuższego czasu dostarcza fotoradary dla CANARD. Kupione w poprzednim przetargu Multaradary CD zastąpiły 98 najstarszych i najbardziej awaryjnych fotopułapek, dotychczas pracujących na naszych drogach. Jednak w portfolio firmy znajduje się również TraffiStar SR390 – i to właśnie ten sprzęt trafi teraz na nasze drogi.
Nowe fotoradary stacjonarne – gigantyczne możliwości
Co ciekawe, ten sprzęt jest już obecny na naszych drogach – został zainstalowany w Bytomiu i Warszawie. Te niewielkie urządzenia, oprócz pomiaru prędkości, mogą również rejestrować jednocześnie przejazd na czerwonym świetle, rozmowę przez telefon, jazdę buspasem czy zignorowanie zakazu skrętu. Zaletą urządzenia jest także jego kompaktowa konstrukcja. Nie wymaga instalacji na specjalnych masztach – do jego montażu można wykorzystać np. latarnię uliczną.
Z punktu widzenia kierowcy istotne jest to, że sprzęt może działać także na trójnogu lub, co ważne, w radiowozie, i to w czasie ruchu. Warto jednak zauważyć, że w tej chwili nie ma planów, aby korzystać z tych dodatkowych funkcji. Jednak gwarancji, że to się nie zmieni, również brak.
Kiedy pojawią się nowe fotoradary?
Kolejna dobra wiadomość dla kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów – na sprzęt jeszcze trochę poczekamy. Wybór oferty nie oznacza, że 70 fotoradarów pojawi się na drogach od razu. Najpierw zostanie podpisana umowa, która opiewa na kwotę blisko 17 mln zł. Dopiero po tym wykonawca będzie miał około 70 tygodni na dostawę i montaż sprzętu. Oto lista dróg, na których się one pojawią. Realnie więc nowe fotoradary pokażą swoje możliwości dopiero w połowie 2026 roku.