Nowe kombi Skody z dużym poślizgiem. O ile w ogóle będzie…

Skoda wcześniej zapowiadała, że jej pierwsze elektryczne kombi pojawi się na rynku w 2026 roku. Teraz jednak termin ten został przesunięty na bliżej nieokreślony czas.
Rynek elektrycznych kombi powoli się zapełnia, choć wciąż nie można jeszcze mówić tu o popularnym typie nadwozia. Takie modele są cenione i wciąż jeszcze lubiane przede wszystkim w Europie.
Auta pokroju Volkswagena Passata, Skody Octavii czy Forda Focusa w odmianach uniwersalnych chętnie wybierają zarówno klienci prywatni, jak i firmy. Jednocześnie, stopniowo tracą one rynek na rzecz SUV-ów – informuje portal elektormobilni.pl.
TUTAJ poznasz system multimedialny 2024 roku.
Ubogi rynek
Większość marek rozpoczęła oferowanie samochodów elektrycznych od niezwykle popularnych SUV-ów i crossoverów. Kombi pojawiają się dopiero teraz, w „drugiej fali” ofensywy modelowej.
Obecnie chętni na elektryka tego typu mogą wybierać spośród Opla Astry Sports Tourer, Peugeota 308 SW, Volkswagena ID.7 Tourera, BMW i5 Touring czy Audi A6 e-trona Avanta. Wybór, jak widać, nie jest zbyt duży.
Nowa Skoda Combi z poślizgiem
Wielu klientów z pewnością chętnie zwróciłoby uwagę na elektryczną Skodę z nadwoziem uniwersalnym. Skoro kupują Superby i Octavie Combi, auto na prąd też mogłoby się sprawdzić na rynku. Było zapowiadane od dawna – początkowo debiut zaplanowano na rok 2026.
Jak przekazał dyrektor generalny Skody Klaus Zellmer w wywiadzie dla brytyjskiego Autocara, termin zostanie jednak przesunięty na rok 2027 lub 2028. Jest to reakcja na spadający popyt na samochody elektryczne w Europie. Z tego powodu Skoda chce również oferować swoje modele z silnikami spalinowymi – na czele z małymi autami, jak np. Fabia – dłużej niż wcześniej planowano.
Losy kombi nie są jeszcze w 100% przesądzone. „Szczerze mówiąc, ponownie to rozważamy, w związku ze spowolnieniem w konwersji na pojazdy elektryczne” – mówi Zellmer.
Klaus Zellmer nietypowo ujmuje kwestię popularności kombi. „Zawsze twierdziłem, że ludzie kupują samochody z najbardziej nieprawdopodobnego powodu, dla którego ich potrzebują… Więc kupują kombi, ponieważ byli kiedyś w Ikei i musieli spakować to ogromne pudło z szafą do samochodu… więc teraz znowu potrzebują kombi" – twierdzi.
Nowa Skoda Combi: szerokie konsekwencje
Szef Skody w podobnym stylu komentuje strach przed niskim zasięgiem samochodu. „Tak jak w przypadku strachu przed zasięgiem, jest to czysto emocjonalne i nieracjonalne. Kto regularnie przekracza zasięg 560 km? A nawet jeśli to zrobisz, zatrzymasz się na ładowanie w trasie, doładujesz samochód do 30%, naładujesz go ponownie do 60%, co zajmuje 15 minut lub mniej i ruszasz. To nie jest problem” – mówi Zelmer.
„To zmienia nawyki, ale ludziom nadal trudno jest zmienić swoje zachowanie wobec pojazdów elektrycznych z akumulatorami. Dlatego musimy dać ludziom czas na przygotowanie się do tego i dlatego oferujemy alternatywy” – dodaje Zelmer.
Według Zellmera, opóźnienie we wprowadzaniu e-kombi ma swoje konsekwencje również dla portfolio silników spalinowych Skody, szczególnie dla modeli Fabia, Kamiq i Scala.
„Pierwotnie powiedzieliśmy, że usuniemy Fabię, Kamiq i Scalę z gamy do 2027 roku, ale teraz daliśmy im zielone światło z powodu spowolnienia sprzedaży aut na prąd. Te modele pozostaną z nami do końca dekady.” – komentuje Zellmer
Nie wiadomo jeszcze, czy nowa Skoda Combi pod względem wielkości byłaby zbliżona do Octavii, czy Superba. Ta pierwsza rywalizowałaby z Astrą Electric, ta druga – z ID.7.