Nowe MG HS wysoko ustawiło poprzeczkę. Za tę cenę trudno o lepsze auto | TEST
Nowe MG HS to obecnie jeden z najpopularniejszych SUV-ów na polskim rynku. Wyróżnia się nie tylko rewelacyjną ceną, ale również zaskakująco wysoką ogólną formą. I to nie tylko na tle produktów „made in China”.
Więcej auta niż oferują inni za atrakcyjną cenę – przez lata na tej zasadzie mocno bazowała Skoda. Ale teraz w przypadku Czechów już nie jest to taką oczywistością. Za to u Chińczyków, którzy coraz mocniej rozpychają się na polskim rynku – jak najbardziej.
Na początku sprzedaży MG w polskiej ofercie miało dwa leciwe już modele oraz elektryczną „czwórkę”. W zeszłym roku Chińczycy sypnęli jednak nowościami. Pokazali więc zupełnie nową „trójkę”, Cyberstera oraz kolejne generacje ZS-a i HS-a.
Ten drugi w poprzednim wydaniu dał się poznać jako bardzo dobrze wykończone, obszerne i świetnie wyposażone auto za atrakcyjną cenę. Rozczarowywał jednak działaniem systemów wsparcia, wygórowanym apetytem na paliwo, a przede wszystkim – dość topornym prowadzeniem. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Teraz mamy jednak zupełnie nowe MG HS, które urosło, zyskało nowocześniejszą powierzchowność oraz kilka centymetrów niemal w każdym kierunku. W efekcie to już przedstawiciel klasy średniej, ale w cenie… niedrogiego kompaktu.
Nie sposób inaczej nazwać metki z kwotą 109 900 zł za wariant z ręczną skrzynią biegów oraz 118 900 zł – za model z automatem.
TUTAJ dowiesz się, jak jeździ hybrydowe MG ZS.
Nowe MG HS: nadwozie
MG HS na tle poprzednika bez dwóch zdań wygląda lepiej i dojrzalej. Teraz pomiędzy zderzakami mierzy 465,5 cm, co oznacza, że jest dłuższe niż model pierwszej generacji o 4,5 cm. Na szerokość ma 189,0 cm (+1,4 cm), a na wysokość – 166,4 cm. Ten ostatni wymiar okazuje się jednak o 2,1 cm mniejszy niż w poprzedniku. Rozstaw osi zwiększył się z kolei o 4,3 cm – z 272,2 do 276,5 cm.
Podobnie jak wcześniej, również nowe MG HS ma bezbłędnie spasowane elementy nadwozia. Oferuje też osłony progów i dobrze świecące światła LED z automatyczną funkcją zmiany z mijania na drogowe.
Co ciekawe, styliści MG (obecnie ich szefem jest Czech, Josef Caban, odpowiedzialny m.in. za Skodę Kodiaq I) w tylnej części HS-a ewidentnie zapatrzyli się w… Audi. Świadczą o tym owalne obwódki, udające zakończenie wydechu i wpisane w zderzak.
Plus należy się nowemu HS-owi za przytwierdzenie lusterek bocznych do poszyć drzwi. W ten sposób poprawia się widoczność w przód po przekątnej, ale niestety wyłącznie po stronie kierowcy. Po stronie pasażera sytuację psują trójkątne plastikowe maskownice.
Tylna pokrywa unosi się na wysokość 186 cm, z kolei próg załadunku znajduje się 78 cm nad ziemią. Tutaj też możemy mówić o postępie względem wcześniejszego modelu, ale tylko w pierwszym przypadku (zaledwie 177 cm). W drugim jest już zdecydowanie gorzej – w poprzedniku próg znajdował się bowiem tylko 70 cm nad nawierzchnią.
Bagażnik mierzy 507 l (448 l wcześniej) i tak jak wcześniej, wyłożono go miękkim, jakościowym materiałem. Z boku znalazły się dwie siatki z kieszeniami, a pod podłogą – sortownik.
Nadal jednak nie ma tutaj haczyków na torby np. z zakupami, natomiast po rozłożeniu oparć kanapy powstaje wyraźny schodek. Bagażnik wtedy rośnie do maksymalnych 1484 l i pozwala na przewożenie przedmiotów o długości 160 cm (mierzone do krawędzi złożonego oparcia).
Prześwit nowego MG HS-a wynosi 18 cm. W przypadku poprzednika było to zaledwie 14,5 cm.
TUTAJ przeczytasz, jak jeździ nowa Skoda Kodiaq RS.
Nowe MG HS: wnętrze
Pod względem przestrzeni w kabinie nowe MG HS bez problemu może grać w lidze modeli klasy średniej. Na szerokość – 153 cm z przodu i 151 cm z tyłu – niemal nie ustępuje potężnemu Mercedesowi-AMG GLE 53 4Matic+ Coupe.
Wewnątrz nie brakuje również powietrza nad głowami pasażerów, a zakres wzdłużnej regulacji foteli okazuje się absolutnie wystarczający nawet dla wysokiego kierowcy. Fotele są duże, komfortowe i o niezłym trzymaniu bocznym. Za kierownicą o szerokim wieńcu siedzi się dość wysoko, ale w żaden sposób nie jest to wadą. Co istotne, nietrudno tutaj o odpowiednią pozycję do jazdy.
W drugim rzędzie, do którego prowadzą szeroko otwierane drzwi, miejsce jest w bród. I to w każdym kierunku. Na dodatek tunel środkowy okazuje się niski, a kanapa – dobrze wyprofilowana.
Owszem, nowe MG HS nie zapewnia możliwości jej przesuwania czy regulacji kąta pochylenia oparcia, ale nie jest to żadną wadą. Za to znajdziemy tutaj nawiewy z tyłu konsoli środkowej, dwa porty USB i rozkładany podłokietnik z wnękami na kubki.
Imponujące wykończenie
Pod względem jakości wykończenia nowe MG HS gra… we własnej lidze. Za kwotę 118 900 zł jest niemal Rolls-Royce'em w gronie podobnie wycenionych modeli. Ale nawet nie patrząc na jego cenę, materiały użyte wewnątrz są w wielu miejscach zaskakująco dobre.
Nie brakuje tu elementów ze sztucznej skóry na desce rozdzielczej, miękkich połaci, czy licznych srebrnych wstawek i z fortepianowej czerni. Te ostatnie znalazły się choćby na… dźwigienkach przy kierownicy. Całość podkreślają czerwona nitka, wyjątkowo atrakcyjne pokrywy drzwi oraz solidne spasowanie.
Choć z dwoma wyjątkami. To nieco odstający schowek przed pasażerem i krzywo zmontowana osłona, umieszczona dość głęboko pomiędzy kierownicą i zegarami. Jest ona jednak niemal niewidoczna.
TUTAJ przeczytasz megatest MG4.
Nowe MG HS: obsługa
To tak naprawdę najsłabszy punkt tego samochodu. Owszem zarządzanie podstawowymi funkcjami okazuje się proste. Na kierownicy mamy dwa joysticki i kilka przycisków. Panel z lewej strony służy do obsługi m.in. adaptacyjnego tempomatu Z kolei ten z prawej – komputera pokładowego czy odbierania połączeń telefonicznych.
Dźwignia automatu ma klasyczny kształt, a seryjna funkcja Auto Hold zapamiętuje ustawienia. Pod centralnym ekranem znalazły się m.in. przyciski Home i odmrażania szyb. Wśród nich brakuje jednak klawisza obiegu wewnętrznego.
Cyfrowe zegary mają dwa tryby wyświetlania danych. Ponadto pokazują mapę nawigacji (ale nie z funkcji Android Auto) i działanie systemów wsparcia kierowcy. Menu systemu multimedialnego okazuje się nieprzeładowane funkcjami, ale Android Auto działa wyłącznie po kablu.
To ostatnie czasem uruchamia się opornie, ale najbardziej irytuje sposób regulacji klimatyzacji manualnej. Bardzo dobrze, że wyświetla się ona w menu głównym. Ale po wejściu do Android Auto czy innej funkcji nowe MG HS wręcz cierpi na brak paska klimatyzacji u dołu.
W efekcie chcąc zmniejszyć lub zwiększyć temperaturę, trzeba wcześniej wyjść z poprzedniego menu, co zabiera czas oraz skupia uwagę. Poza tym system multimedialny jest uporządkowany, ma prostą i całkiem przyjemną grafikę oraz przeważnie działa szybko.
TUTAJ przeczytasz test Renault Rafale PHEV.
Nowe MG HS: wrażenia z jazdy
Postęp na tle poprzedniego modelu to mało powiedziane. Pod względem odczuć zza kierownicy można tutaj mówić wręcz o przepaści. Nowe MG HS na każdym kroku sprawia wrażenie samochodu… bardzo współczesnego. Na dodatek, przyjemnego oraz posłusznego woli kierowcy.
Chętnie i bez wysiłku odpowiada więc na jego komendy. Nie przechyla się nadmiernie w skrętach (choć wyczuwalnie), nie wpada w bujanie przy nagłych manewrach oraz bardzo pewnie utrzymuje kierunek na wprost. Również przy prędkościach autostradowych, przy których poprzednik nie spisywał się najlepiej.
Na dodatek nowe MG HS zostało solidnie wyciszone – zarówno od szumów wiatru, toczenia, jak i tych pochodzących z silnika. Pod tym względem jak najbardziej odpowiada klasowym standardom. Podobnie jak sposobem pracy zawieszenia.
Owszem, zestrojono je raczej sztywno niż miękko, ale nie przeszkadza mu to w sprawnym wybieraniu nierówności. Układ jezdny HS-a dobrze radzi sobie na progach zwalniających, pracuje cicho i jedynie pojedyncze skazy w asfalcie tłumi nieco za twardo.
Ale czyni to szybko oraz bez wpadania w powtórne drgania, co nie jest obce choćby aktualnemu Volkswagenowi Passatowi B9 (TUTAJ przeczytasz megatest tego auta). Nie bez znaczenia dla manier nowego MG HS-a jest również dość wysoki profil opon – 225/55 R19.
Precyzyjnie i przewidywalnie, choć...
Układ kierowniczy wymaga 2,5 obrotu od oporu do oporu. Pracuje precyzyjnie i okazuje się bezpośredni. Pomimo trzech ustawień, zawsze ma w sobie dużo lekkości. Z jednej strony daje więc przyjemne odczucia z prowadzenia, ale płaci za to cenę przy zbliżaniu się do granicy przyczepności w zakrętach.
Brakuje mu bowiem lepszego sprzężenia zwrotnego. Oznacza to, że zbytnio tłumi sygnały z kół. Czy jest to wadą? Dla kierowców lubiących czasem „przycisnąć” – owszem. Ale każdego innego nie powinno to specjalnie obchodzić.
Z drugiej strony nowe MG HS jest całkiem zwarte i przewidywalne. Cechuje się też dobrą przyczepnością przedniej osi oraz spokojnymi reakcjami na odjęcie nogi z gazu w skręcie. Ba, są one na tyle łagodne, że ESP w takiej sytuacji w ogóle nie musi reagować.
Hamulce zapewniają dobrą progresję i okazują się skuteczne. Co istotne, w trakcie pomiarów wzrastała ona wraz z rozgrzewaniem się układu. Na „zimno” nowe MG HS zatrzymywało się po 37,1 m, natomiast po rozgrzaniu – po 36,7 m.
TUTAJ poznasz najlepsze i najgorsze modele w naszych zeszłorocznych megatestach.
Nowe MG HS: silnik
1,5-litrowy silnik z turbodoładowaniem, choć bazuje na tym z poprzednika, zyskał liczne zmiany. Teraz rozwija więcej o 8 KM – 170 zamiast 162 KM – i wyciska z siebie o 25 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wciąż nie ma tutaj jednak co liczyć na system start/stop.
Za to do współpracy zaprzęgnięto nową dwusprzęgłową skrzynię DCT. Główna różnica polega na tym, że obecnie korzysta ona z systemu mokrych sprzęgieł, natomiast wcześniej – z suchych.
To bardzo udana konstrukcja. Podczas normalnej jazdy biegi zmienia szybko i niemal niezauważalnie. Również blisko maksymalnych obrotów działa niezwykle płynnie, na dodatek dobrze współpracuje z kierowcą i zaskakująco sprawnie reaguje na kickdown.
Nie znajdziemy tu łopatek przy kierownicy, a działający bez zwłoki tryb ręczny obsługuje się wyłącznie za pomocą dźwigni z poprzestawianymi kierunkami (wyższy do przodu, niższy do tyłu). W MG HS-ie nie ma to jednak praktycznie żadnego znaczenia. Podobnie jak to, że tryb S prawie nic nie zmienia – jedynie nieco dłużej utrzymuje ten sam bieg i później wbija wyższy.
Jedna wada, ale istotna
Tak jak w poprzedniku, również w nowym MG HS silnik wykazuje się dużym animuszem od niskich obrotów. Przypływ maksymalnej fali momentu obrotowego czuć od około 2000/min. Później ochoczo wpędza on wał korbowy w coraz wyższe rejestry obrotów, a blisko maksymalnych zaczyna nieco wyć.
Nigdy nie jest jednak za głośny. Poza tym wykazuje się przyjemną barwą i zapewnia dobre osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,0 s o 0,6 s przebija deklarację producenta. Także powyżej tej prędkości czuć, że silnik HS-a ma duże rezerwy mocy.
I choć układ napędowy tego auta jest bardzo dobry, ma jedną niepokojącą wadę. To nadmierny apetyt na paliwo – pod tym względem producenci modeli spalinowych z Państwa Środka wyraźnie odstają od europejskich firm.
W mieście należy liczyć się z zapotrzebowaniem rzędu 10 l/100 km. W trasie da się zejść poniżej 6 l/100 km, natomiast szczególnie rozczarowująco wygląda apetyt nowego MG HS-a na autostradzie. Tutaj trzeba się liczyć nawet z nieco ponad 11 l/100 km.
Ale przy jeździe drogą ekspresową silnik tego SUV-a okazuje się bardziej powściągliwy. Potrzebuje bowiem około 8,5 l benzyny na 100 km. 55-litrowy zbiornik paliwa wystarcza na pokonanie nieco ponad 600 km.
TUTAJ znajdziesz ranking aut, do których wsiada się najłatwiej.
Nowe MG HS: bezpieczeństwo
Nowe MG HS na swoim pokładzie ma 7 poduszek powietrznych. Obok standardowego zestawu, zapewnia bowiem również airbag centralny. Ponadto dysponuje kompletnym wyposażeniem w systemy wsparcia, obejmującym:
- aktywny system hamowania awaryjnego
- tempomat adaptacyjny
- ostrzeżenie o opuszczeniu pasa ruchu
- asystenta utrzymania na pasie ruchu
- asystenta jazdy w korku
- ostrzeżenie przed kolizją czołową i z tyłu
- monitorowanie martwego pola
- automatyczne światła drogowe/mijania
Co istotne, w testach Euro NCAP nowe MG HS otrzymało maksymalną notę 5 gwiazdek i wysokie oceny cząstkowe, w szczególności za ochronę dorosłych – 90%. Za bezpieczeństwo dzieci uzyskało 85%, za pieszych 83%, a za systemy wsparcia – 74%.
W praktyce asystent martwego pola, potrafiący skorygować tor jazdy przy wykryciu niebezpieczeństwa, działa bardzo dobrze. Zaufanie wzbudza również adaptacyjny tempomat, który jednak po przyspieszeniu do większej prędkości i odpuszczeniu gazu potrafi się czasem rozłączyć.
Świetnie działa prowadzenie po pasie ruchu. Pod tym względem nowe MG HS wykonało największy postęp względem poprzednika. Znakomicie centruje on podczas jazdy po swoim pasie, dając większe poczucie bezpieczeństwa niż wiele europejskich modeli.
Szkoda jednak, że o ile na autostradzie i na głównych trasach z idealnie wyrysowanymi pasami ruchu nie można mu niczego zarzucić, o tyle na bocznych drogach nieco rozczarowuje. Gdy pasy się kończą albo są zbyt mało widoczne i nowe MG HS przestaje prowadzić… nie informuje o tym choćby sygnałem dźwiękowym.
Nowe MG HS: wyposażenie i cena
To chińskie auto jest dostępne w dwóch odmianach – Excite i Exclusive. Ponadto można je kupić z 6-biegową przekładnią ręczną lub 7-biegowym automatem. Ceny startują, odpowiednio, od 109 900 zł oraz od 120 900 zł.
Wariant Exclusive wymaga 9000 zł dopłaty i zawiera takie elementy, jak sztuczna skóra, przednie czujniki parkowania, zestaw kamer dookoła nadwozia, elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika czy 2-strefową klimatyzację automatyczną. Ponadto seryjnie oferuje m.in. ładowarkę indukcyjną, 8 głośników, elektrycznie ustawiany fotel pasażera, pamięć siedzenia kierowcy oraz łączność samochodu z aplikacją.
Jak na cenę 118 900 zł wyposażenie seryjne nowego MG HS-a AT jest naprawdę dobre (patrz tabela). Za dodatkowe 9000 zł otrzymujemy jednak tak wiele, że aż żal z tego nie skorzystać.
Nowe MG HS jest objęte 7-letnią gwarancją mechaniczną z limitem do 150 000 km. Program Assistance na 1 rok usługi wliczono w cenę. Z kolei od 2. do 7. roku obejmuje klientów, którzy dysponują pełną historią serwisową swojego auta w ASO MG.
PODSUMOWANIE
Nowe MG HS AT prezentuje wysoką ogólną formę. Jeśli jednak zestawimy ją z ceną tego auta, okazuje się wręcz nieprzyzwoicie dobre. Ciężko o inny model za podobne pieniądze o tak dobrze wykończonym wnętrzu i równie dobrym wyposażeniu.
Kolejne jasne punkty to obszerna kabina, duży bagażnik, dynamiczny silnik, znakomita skrzynia automatyczna, pewne prowadzenie, świetne wyciszenie oraz dobry ogólny komfort. Nowe MG HS AT to praktycznie kompletny samochód, na dodatek z solidną gwarancją.
Nie dziwi więc, że w naszym kraju szturmem zdobywa popularność i że okazał się Samochodową Premierą 2024 roku w plebiscycie OTOMOTO.
PLUSY
- świetne wykończenie
- obszerna kabina
- duży bagażnik
- dobra widoczność z miejsca kierowcy
- dynamiczny silnik
- bardzo sprawna przekładnia
- pewne i precyzyjne prowadzenie
- solidne wyciszenie
- dobry ogólny komfort
- pewnie działające systemy wsparcia
- bogate wyposażenie seryjne
- wyjątkowo atrakcyjna cena
- 7 lat gwarancji
MINUSY
- sposób obsługi klimatyzacji
- niewystarczające sprzężenie zwrotne układu kierowniczego
- zbyt paliwożerny silnik
- praktyczny brak płatnych opcji



























































