Nowe Skody Superb i Kodiaq: Czesi ujawnili pierwsze zdjęcia swoich bestsellerów
Nowe Skody Superb i Kodiaq właśnie przechodzą intensywne przedprodukcyjne testy. Przy ich okazji Czesi ujawnili wygląd obu modeli, choć nadal pozostaje on mocno zakamuflowany.
Czesi zapowiedzieli niedawno, że planują prawdziwą ekspansje w świat elektromobilności. Ma ich to kosztować 5,6 mld euro, ale za to do 2026 roku w swoim portfolio będą mieć 5 elektryków. W tym dużego, niemal 5-metrowego SUV-a dla 7 osób.
Ale zanim to nastąpi, pojawią się nowe wcielenia Skód Superb i Kodiaq. Ich debiut jest planowany na jesień bieżącego roku. Co istotne, w przeciwieństwie do np. francuskich wytwórców, Czesi planują pozostawienie szerokiej gamy silnikowej, która obejmie także turbodiesla.
Obok jednostek benzynowych i hybrydy PHEV (debiut w Kodiaqu), pod maskami obu aut będzie mógł więc pracować poczciwy silnik wysokoprężny. Prawdopodobnie będzie to 2.0 TDI z układem miękkiej hybrydy (TUTAJ poznasz rodzaje napędów hybrydowych) i w kilku wariantach mocy.
Nowe Skody Superb i Kodiaq: nadal na MQB
Skody Superb i Kodiaq mają bazować na platformie MQB, czyli takiej samej, jak w swoich obecnych generacjach. Różnica polega jednak na tym, że będzie to jej najnowsze wcielenie. Czyli zapewne jeszcze lepiej zoptymalizowane pod kątem sztywności i lekkości konstrukcji (TUTAJ przeczytasz o platformach modułowych).
Podstawowe warianty mają mieć napęd na przednie koła. W odwodzie znajdą się również wersje 4x4, które w układzie przeniesienia napędu na 99,9% skorzystają z dopracowanego i trwałego sprzęgła Haldex (TUTAJ dowiesz się o nim więcej).
Co zaskakujące, Superb jest opracowywany przez czeskich inżynierów razem z najnowszym, dziewiątym wcieleniem Passata. Oba auta mają być wytwarzane w słowackiej Bratysławie. Z kolei Kodiaq będzie powstawał w czeskich Kvasinach.
Czescy inżynierowie mają zresztą coraz więcej do powiedzenia w Grupie Volkswagen. To właśnie im powierzono rozwój całej rodziny jednostek napędowych EA 211. Są to nie tylko 1.0, 1.2 czy 1.4 TSI. To również 3-cylindrowe 1.0 MPI, czy hybrydowe układy napędowe.
Nowe Skody Superb i Kodiaq: zimowe testy
Tymczasem przed jesienną premierą Skody Superb i Kodiaq są nieustannie poddawane testom w naturalnych warunkach. Czesi właśnie pochwalili się tym, że oba auta pomyślnie przeszły badania na kole podbiegunowym.
„Testowanie w rzeczywistych warunkach w najtrudniejszych możliwych warunkach środowiskowych pozostaje kluczową częścią rozwoju nowych pojazdów, pomimo postępów w symulacji komputerowej” – mówi Johannes Neft, członek zarządu Škoda Auto ds. rozwoju technicznego
„Nasze obszerne programy testowe w klimacie pustynnym z ekstremalnie wysokimi temperaturami z jednej strony i za kołem podbiegunowym z drugiej strony zapewniają, że klienci Skody mogą w 100% polegać na swoich pojazdach w każdych warunkach pogodowych” – dodaje Neft.
Podczas takich testów sprawdza się praktycznie cały samochód. Czyli podwozie, nadwozie, silnik, ogrzewanie i układ elektryczny. Bada się również wpływ śniegu na karoserię, a także skutki przedostawania się białego puchu do komory silnika i wlotów powietrza.
Wszystkie podzespoły samochodu muszą działać bez zarzutu przy -25 st. Celsjusza, a silnik powinien uruchamiać się bez problemów w temperaturach bliskich -30 st. Celsjusza. Z kolei drzwi, maska, pokrywa bagażnika czy nawet klapka wlewu paliwa i gniazdo ładowania w wariantach PHEV – otwierać się „bez zająknięcia”.
Podczas jazdy kierowcy testowi oceniają nie tylko zachowanie auta na ośnieżonej drodze, ale i sprawdzają, jak radzą sobie zderzaki przy uderzeniu w bandę śnieżną. Z kolei jazda po bryłach lodu ma ocenić wytrzymałość podwozia i zawieszenia.
Aby dokładnie ocenić wytrzymałość pojazdów w warunkach zimowych, kierowcy testowi pokonują nimi dziesiątki tysięcy kilometrów.
Nowe Skody Superb i Kodiaq: premiera jesienią
Skoda Superb czwartej generacji nadal ma być oferowana jako liftback i kombi. Nadal też należy spodziewać się rekordowo dużej przestrzeni na nogi pasażerów kanapy oraz wielkiego bagażnika. I to niezależnie od wersji. Z kolei w przypadku Kodiaqa Skoda z pewnością zachowa wariant 7-miejscowy.
Ze zdjęć zakamuflowanych aut widać, że oba modele mają sylwetki zbliżone do swoich poprzedników. Tyle tylko że staną się one nieco bardziej napompowane, co ma podkreślić ich solidność i niezawodność.
Skoda zapewne będzie nadal podgrzewać atmosferę wokół następców Superba i Kodiaqa. Wkrótce zapewne poznamy, jak wyglądają ich lampy, kokpity i inne elementy. A także więcej informacji technicznych.