Znak nie zawsze ostrzeże przed fotoradarem
Nie przed każdym urządzeniem do automatycznej kontroli kierowców musi znaleźć się informacja o jego obecności. Co gorsza, takich urządzeń na drogach ma być coraz więcej.
Ponad 600 fotoradarów stacjonarnych i mobilnych oraz kamer pilnuje porządku na drogach. Jednak w Polsce kierowcy nie mają powodów do narzekań. Nie dość, że punktów automatycznej kontroli jest stosunkowo niewiele, to jeszcze o większości z nich informuje znak. Trzeba jednak pamiętać, że obowiązkowe ostrzeżenie o kontroli nie dotyczy każdego urządzenia do dyscyplinowania. W niektórych przypadkach nie ma takiego wymogu.
Obowiązkowe ostrzeżenie o kontroli przed fotoradarem stacjonarnym
Zgodnie z przepisami przed każdym fotoradarem stacjonarnym musi obowiązkowo pojawić się znak D-51 „automatyczna kontrola prędkości". Uprzedza on o miejscu, w którym prędkość jazdy podlega kontroli przez urządzenia działające automatycznie. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi, znak umieszcza się w odległości od 100 do 200 m od urządzenia rejestrującego, jeśli w danym miejscu można się poruszać do 60 km/h. W przypadku wyższej dozwolonej szybkości, odległość ta wynosi od 200 do 500 m, a na drogach ekspresowych lub autostradach od 500 do 700 m.
Obowiązkowe ostrzeżenie przed pomiarem odcinkowym
Inspekcja Transportu Drogowego coraz częściej stosuje kamery odcinkowe pomiaru prędkości. W sumie 74 tego typu urządzenia obejmują około 800 km tras. W tym przypadku przed odcinkiem pomiarowym zawsze znajdziemy znak D-51a „początek strefy objętej pomiarem średniej prędkości". Na jego końcu D-51b „koniec strefy objętej pomiarem średniej prędkości". Dodatkowo kierowcy znajdą na znaku informację z jaką szybkością maksymalną mogą się poruszać w danym miejscu.
Mobilne fotoradary bez obowiązkowego ostrzeżenia
Jednak kierowcy zapominają, że informacja o kontroli szybkości również nie musi znaleźć się przed każdym fotoradarem mierzącym prędkość. Z tego wymogu są wyłączone mobilne fotoradary. Inspekcja Transportu Drogowego wciąż korzysta z ponad 20 czeskich fotoradarów Ramet AD9C. Są one zamontowane w nieoznakowanych pojazdach inspekcji – Ford Focus i Mondeo oraz Peugeot Partner. Te są ustawiane zwykle na poboczu i wykonują zdjęcia przejeżdżającym kierowcom.
Warto jednak wspomnieć, że ITD planuje zakup kolejnych fotoradarów mobilnych. Te jednak nie trafią do pojazdów, a do specjalnych przyczep. Oprócz fotoradaru mają znajdować się w nich akumulatory pozwalające na pracę nawet przez kilka dni. Taki sprzęt jest dość popularny na zagranicznych drogach. Według zapowiedzi szefostwa ITD, przed tym rodzajem urządzeń do pomiaru szybkości mają pojawić się znaki. Jednak według obecnych przepisów te nie są wymagane.
Wybrane kamery także bez znaku
Kamery rejestrujące kierowców, którzy nie respektują sygnału czerwonego na skrzyżowaniu lub przejeździe kolejowym, są malowane na żółto dla lepszej widoczności. Jednak przed nimi nie stosuje się żadnego oznakowania.
CZYTAJ TEŻ: Nie tylko prędkość – zdziwisz się, co potrafią fotoradary na naszych drogach
Również kamery systemu e-TOLL (opłaty drogowe) nie są oznakowane. Te automatycznie rozpoznają typ pojazdu oraz jego długość, a następnie odczytują tablicę rejestracyjną. Jeśli numer auta nie znajduje się w bazie danych, a z analizy wynika, że podlega e-TOLL, tak samo, jak fotoradar, kamera rejestruje jego przejazd. Dane trafiają do KAS, ta zajmuje się nakładaniem kar.