Od początku było wiadomo, że będzie piękne. Nowe Maserati GranCabrio to trzęsienie ziemi
Premiera każdego modelu tej włoskiej marki zawsze stanowi wydarzenie w świecie motoryzacji. W końcu odbywa się tak… rzadko. Zupełnie nowe Maserati GranCabrio nadal jest pięknym kabrioletem, choć teraz już tylko z silnikiem V6 zamiast V8. Ale jakim!
Maserati ostatnio wykonało nagły skręt ze ścieżki elektromobilności i opóźniło wprowadzenie modeli na prąd. Zapowiadany na przyszły rok elektryczny następca Levante pojawi się dopiero w 2027 roku. Rok później zadebiutuje z kolei nowe wcielenie Quattroporte – również zasilane z akumulatora trakcyjnego
W ofercie włoskiej marki do tego czasu z pewnością pozostaną supersportowe MC20 (również w wersji elektrycznej), Grecale, oparte na Alfie Romeo Stelvio, a także GranTurismo i debiutujące właśnie GranCabrio. Produkcja leciwego już Ghibli w najbliższym czasie będzie powoli wygaszana.
Maserati GranCabrio: powrót po ponad 4 latach
Poprzednia generacja Maserati GT (coupe i kabriolet) była wytwarzana w latach 2007-2019. W tym czasie powstało 28 805 egzemplarzy tego auta, z czego 11 715 stanowiło GranCabrio. Włosi właśnie wypełnili po nim lukę.
Podobnie jak GranTurismo, o którym szerzej pisaliśmy TUTAJ, Maserati GranCabrio powstaje na platformie Giorgio Sport, bazującej na wyjątkowo sztywnej architekturze Giorgio. Tak, to ta sama, która po raz pierwszy obsłużyła Alfę Romeo Giulię, a potem – również Stelvio.
Jak na kabriolet przystało, Maserati GranCabrio zaopatrzono w tradycyjny brezentowy dach. Jego składanie odbywa się automatycznie do prędkości 50 km/h i trwa 14 s. Z kolei rozkładnie jest o 2 s dłuższe.
Tak jak w poprzedniku, kabina nadal ma układ typu 2+2. Czyli wygodnie pomieści dwie dorosłe osoby w przednim rzędzie, natomiast siedzenia z tyłu należy raczej traktować jako wyjście awaryjne. Co istotne, fotele kierowcy i pasażera obok wyposażono m.in. w nawiewy na ich szyję. Z kolei z tyłu znalazła się demontowalna osłona przeciwiatrowa.
Kierowca Maserati GranCabrio może korzystać z w pełni cyfrowego kokpitu, składającego się z konfigurowalnego zestawu wskaźników z ekranem o przekątnej 12,2 cala, 12,3-calowego dotykowego wyświetlacza systemu informacyjno-rozrywkowego oraz z kolejnego 8,8-calowego, umieszczonego na konsoli środkowej.
Ten ostatni, podobnie jak w przypadku np. Porsche Taycana, służy do zarządzania klimatyzacją. „Ekranozę” nowego Maserati GranTurismo uzupełnia wyświetlacz head-up, przekazujący dane wprost na przednią szybę.
Co istotne, system multimedialny zapewnia nie tylko obsługę dotykową, ale również za pomocą gestów oraz poleceń głosowych. To ostatnie jest możliwe, dzięki inteligentnemu asystentowi Maserati (w skrócie: MIA).
Lekka i wytrzymała konstrukcja
Maserati GranCabrio w ponad 65% wykonano z lekkiego aluminium, a ponadto – ze stali o wysokiej wytrzymałości oraz z magnezu. W rezultacie jego masa własna okazuje się tylko o 100 kg wyższa niż w przypadku modelu ze stałym dachem.
Ale Maserati GranCabrio wcale lekkie nie jest. Waży 1820 kg, natomiast model w pełni elektryczny ma do tego dorzucać kolejne 450 kg. Z drugiej strony, to kawał samochodu mierzący 496,6 cm długości, 195,7 cm szerokości oraz 136,5 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi aż 292,9 cm.
W przeciwieństwie do poprzednika, pod maską nowego kabrioletu z włoskiej stajni nie znajdziemy już wolnossących silników V8 o pojemności 4,2 i 4,7 l. Zastąpiła je 6-cylindrowa, podwójnie doładowana i bardzo żywiołowa jednostka Nettuno o pojemności 3 l.
Początkowo Maserati GranCabrio będzie oferowane wyłącznie w wariancie Trofeo o mocy 551 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 650 Nm. Jest on dostępny przy 3000 obr./min i przekazywany standardowo do czterech kół – tak samo jak w GranTurismo.
Co ciekawe, silnik Nettuno w Maserati GranCabrio w przeciwieństwie do MC20 nie dysponuje suchą miską olejową. Osiągi? 0-100 km/h w 3,6 s, a 0-200 km/h – w 12,2 s. Czyli więcej niż bardzo dobre.
Maserati GranCabrio: również jako elektryk?
W niedalekiej przyszłości ofertę jednostek napędowych Maserati GranCabrio ma uzupełnić elektryczny wariant Folglore. Włosi wprawdzie jeszcze go nie potwierdzili, ale taki samochód przyłapano już podczas zimowych testów.
W przypadku wariantu coupe w rubryce moc maksymalna widnieje aż 761 KM. To tyle samo, ile uzyskiwało Porsche Taycan Turbo S sprzed niedawno przeprowadzonej modernizacji.
Patrząc na specyfikację GranTurismo należy spodziewać się również podobnych osiągów. Czyli rozpędzania od 0 do 100 km/h w czasie 2,7 s (8,8 s do 200 km/h) oraz prędkości maksymalnej ponad 300 km/h.
Układ napędowy Folglore ma trzy silniki elektryczne – dwa przy tylnej osi – z których każdy wytwarza po 408 KM. Moment obrotowy trafia tutaj do kół obu osi, choć w trybie Max Range „obsługiwana” jest wyłącznie jedna para półosi.
Elektryczny układ napędowy Folgore został oparty na technologii 800-woltowej oraz opracowany z wykorzystaniem rozwiązań, wywodzących się z Formuły E – tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele włoskiej marki.
Akumulator trakcyjny ma pojemność 92,5 kWh i kształt litery T, dzięki czemu moduły akumulatorów nie są umieszczone pod siedzeniami. Zapewnia to niską, sportową pozycję kierowcy i pasażerowi obok. Podobne rozwiązanie ma być zastosowano w elektrycznym następcy Porsche Caymana.
Kiedy w sprzedaży i jaka cena?
Włosi nie ujawnili jeszcze cen, ani harmonogramu produkcji Maserati GranCabrio.