Odszkodowanie za dziurę w jezdni – od kogo i jak uzyskać?
Jeśli twój pojazd ucierpiał na skutek wjechania w dziurę w jezdni, istnieją sposoby na uzyskanie odszkodowania od zarządcy drogi. Oto kroki, które pozwolą odzyskać koszty związane z naprawą.
W przypadku uszkodzenia pojazdu na skutek wjechania np. w dziurę w jezdni lub studzienkę najłatwiej uzyskać odszkodowanie z AC. Jednak nawet w przypadku braku dobrowolnej polisy lub gdy nie chcemy stracić zniżek, kierowca ma prawo wystąpić do właściciela drogi o naprawienie auta. Oto jak walczyć o odszkodowanie za dziurę w jezdni.
Odszkodowanie za dziurę w jezdni – zacznij od poszukiwania właściciela drogi
Przepisy zmuszają zarządców drogi do utrzymania jej w „należytym stanie". Jeżeli zdołamy udowodnić, że ten nie wywiązał się z tego obowiązku i ponieśliśmy z tego tytułu straty, możemy domagać się odszkodowania. Jednak najpierw musimy ustalić winnego, czyli jaki podmiot jest odpowiedzialny za interesujący nas odcinek trasy. Może nim być: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), koncesjonariusz autostrady, wojewoda, starosta, wójt (burmistrz) lub też zarządzający daną drogą wewnętrzną lub parkingiem (np. wspólnota mieszkaniowa lub spółdzielnia).
Gdzie i jak sprawdzić właściciela? Jeśli droga ma oznaczenie jako – „S", „A” (nie każda) lub od 1 do 99 – jest to droga krajowa, czyli zarządza nią GDDKiA, a w przypadku części autostrad „A" – również prywatny koncesjonariusz. W pozostałych przypadkach, kiedy nie wiemy, do kogo należy ulica, można udać się do najbliższego urzędu gminy/miasta. Tam urzędnicy powinni nam pomóc lub wskazać zarządcę drogi na ich terenie.
Zgłoś szkodę
Kiedy już wiemy, od kogo możemy się domagać odszkodowania, należy skontaktować się z danym zarządcą drogi. Ten jest najczęściej ubezpieczony na taką ewentualność i odszkodowanie wypłaci nam firma ubezpieczeniowa.
Uwaga! Czasem drogowcy na swoich stronach internetowych podają numery polis lub też umieszczają formularz zgłoszeniowy. W przypadku GDDKiA wystarczy znaleźć zakładkę – zgłoś szkodę z ubezpieczenia OC.
Należy jednak mieć na uwadze kluczową zasadę: obowiązek udowodnienia spoczywa na poszkodowanym. Innymi słowy, to nam samym przypada zadanie wykazania, że uszkodzenie pojazdu miało miejsce z powodu zaniedbania ze strony zarządcy dróg.
Najbardziej przekonującym dowodem jest notatka policyjna z miejsca zdarzenia. W sytuacji, gdy nie skorzystaliśmy z pomocy mundurowych, konieczne będą zeznania świadków, w tym nawet pasażerów podróży. Jeśli świadkami są osoby nam nieznane, warto uzyskać od nich numer kontaktowy. Niezwykle pomocna może być również dokumentacja fotograficzna, pokazująca rozmiar szkód i miejsce zdarzenia, wykonana przy użyciu aparatu telefonu komórkowego.
W celu ubiegania się o odszkodowanie zazwyczaj konieczne jest przedłożenie zarządcy drogi następujących dokumentów:
- pismo, w którym będziemy wnioskować o odszkodowanie
- pełny opis okoliczności i przebiegu zdarzenia, zawierający datę, godzinę oraz miejsce wypadku, wraz z dokładnym opisem powstałych uszkodzeń
- dokumenty potwierdzające zdarzenie (notatka policyjna lub zeznania świadków), fotografie oraz ewentualne szkice
- informacja o posiadaniu ubezpieczenia AC dla samochodu oraz o ewentualnym skorzystaniu z niego w procesie naprawy szkód
- dane dotyczące okresu użytkowania uszkodzonych części oraz ich przebiegu eksploatacyjnego
- kopia dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz prawa jazdy kierowcy
Likwidacja szkody przebiega standardowo. Zwykle zaczyna się od oględzin uszkodzeń. Następnie jest podejmowana decyzja, czy przysługuje nam odszkodowanie. Jeśli roszczenie zostanie uznane, należy podjąć decyzję, w jaki sposób będzie przebiegać naprawa – gotówkowo czy też ubezpieczyciel rozliczy się z warsztatem na podstawie faktury.
CZYTAJ TEŻ: Brak zimówek oznacza kłopoty z ubezpieczeniem?
Odszkodowanie za dziurę – problemy
Niestety, nie zawsze otrzymamy korzystną decyzję odnośnie do naszego roszczenia. Prawdopodobnie nie uda się nam uzyskać odszkodowania, gdy miejsce, w które wjechaliśmy w dziurę, było odpowiednio oznakowane. W takiej sytuacji zarządzający drogą będzie próbował udowodnić, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość. To spowodowało, że nie był w stanie uniknąć dziury. Jeśli instytucja odpowiedzialna za stan drogi nie przyznaje się do winy, jedyną opcją pozostaje długi i kosztowny proces sądowy. Jednakże jeśli od samego początku dokładnie udokumentujemy szkodę, to uzyskanie odszkodowania nie powinno być zbyt trudne.