Kandydaci na kierowców nie będą zadowoleni. Wraca okres próbny, a wraz z nim szereg ograniczeń

Rząd, mimo że wcześniej tego nie zapowiadał, wprowadza okres próbny. Oznacza to, że nawet przez pierwsze dwa lata od zdobycia uprawnień wszyscy kierowcy – niezależnie od wieku – będą musieli jeździć wolniej niż pozostali użytkownicy dróg oraz nie będą mogli pracować jako taksówkarze.
Pomysł okresu próbnego nie jest nowy. Przepisy dotyczące nadzoru nad świeżo upieczonymi kierowcami pojawiły się już w 2011 r. i miały wejść w życie dwa lata później. Jednak terminy te były wielokrotnie przesuwane, a w 2018 r. przepisy „zamrożono” do czasu wdrożenia odpowiednich rozwiązań teleinformatycznych.
Formalną przeszkodą okazała się Centralna Ewidencja Kierowców (CEK), która nie była w stanie „nadzorować”, czy świeżo upieczony posiadacz prawa jazdy nie powinien go stracić np. za popełnione wykroczenia. Jak się okazuje, CEK nadal nie jest gotowa, ale resort infrastruktury chce przywrócić okres próbny, wprowadzając jednocześnie pewne zmiany.
Okres próbny – nadzór nad młodymi kierowcami
Do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów trafiły założenia zmian w kodeksie drogowym. Dokument zakłada nowe rozwiązania mające na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Resort, bez zbytniego rozgłosu, ujawnił, że chce wprowadzić okresowe ograniczenia dla przyszłych posiadaczy prawa jazdy. Kierowca w okresie próbnym będzie miał zakaz:
- spożywania alkoholu lub środków o podobnym działaniu (nie będzie więc limitu 0,2 promila)
- przekraczania prędkości 50 km/h w obszarze zabudowanym, 80 km/h poza nim oraz 100 km/h na autostradzie i dwujezdniowej drodze ekspresowej (nawet 40 km/h mniej od pozostałych kierowców)
- wykonywania przewozu osób taksówką lub tzw. przewozu okazjonalnego
Dodatkowo, o czym ministerstwo już komunikowało, w okresie próbnym nieletni kierowca (po zmianach dla kat. B minimalny wiek to 17 lat) będzie mógł przewozić osoby niepełnoletnie wyłącznie w obecności dorosłego. Ma to być doświadczony pasażer z prawem jazdy, co ma zmniejszyć ryzyko wypadków podczas powrotów z imprez.
Okres próbny – szkolenia poczekają
Obecne, „zamrożone” przepisy dotyczące okresu próbnego zakładają, że między 4. a 8. miesiącem od zdobycia uprawnień należy przejść obowiązkowy kurs dokształcający z bezpieczeństwa ruchu drogowego w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego. Wymagane jest też praktyczne szkolenie z zagrożeń w ruchu drogowym w ośrodku doskonalenia techniki jazdy. W założeniach projektu nowej ustawy wpisano, że „ze względu na małą liczbę Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy zasadne jest wydłużenie okresu na odbycie kursu”.
Zielony listek – 2 lata lub 8 miesięcy ograniczeń
W myśl przepisów z 2011 r. okres próbny miał trwać dwa lata od zdobycia po raz pierwszy uprawnień. W tym okresie kierowca traciłby prawo jazdy po trzech wykroczeniach. Jednak zakaz pracy jako taksówkarz i bardziej rygorystyczne ograniczenia prędkości miałyby obowiązywać przez 8 miesięcy. W tym też czasie pojazd miał być oznakowany tzw. zielonym listkiem. To miał być znak dla policjanta, zanim jeszcze zatrzyma pojazd, że dana osoba podlega bardziej restrykcyjnym zasadom.
Obecnie nie ma jeszcze pewności, która opcja zostanie wybrana i jakie kategorie prawa jazdy obejmie okres próbny. W pierwotnych przepisach dotyczyło to jedynie kat. B, ale np. kat. B1 już nie.
Kiedy zacznie działać okres próbny?
Na to pytanie brak jednoznacznej odpowiedzi. Teoretycznie, resort transportu chce uzyskać zgodę rządu na dalsze prace legislacyjne do końca marca 2025 r. To jednak dopiero początek procedury. Projekt musi jeszcze „przejść" przez parlament i trafić do prezydenta. Wprowadzenie przepisów może więc potrwać, a nowe, bardziej restrykcyjne zasady prawdopodobnie wejdą w życie dopiero w 2026 r. Dla wielu kandydatów na kierowców może to być okazja do zdobycia uprawnień na dotychczasowych, bardziej korzystnych warunkach.