Opel nie będzie tanią marką? Wystarczy spojrzeć na ceny nowej Frontery
W zeszłym tygodniu Citroen odkrył wszystkie karty dotyczące swojego nowego C3 Aircrossa. Teraz poznaliśmy pierwsze ceny siostrzanej Frontery. Werdykt? Opel nie będzie tak tanią marką jak producent znad Sekwany.
Nowy Opel Frontera i Citroen C3 Aircross powstały z tych samych „klocków”. Oba bazują na niedrogiej platformie Smart Car, której zastosowanie pozwala na spore oszczędności. Oparto na niej również zupełnie nowego Fiata Grande Pandę (TUTAJ przeczytasz o nim więcej).
W Polsce Citroen C3 Aircross drugiej generacji kosztuje od 82 800 zł. Nowy Opel Frontera nie został u nas wprawdzie wyceniony, ale właśnie poznaliśmy włoskie ceny tego auta. Startują one z pułapu 24 500 euro (105 600 zł), natomiast siostrzany model marki z szewronem – od 18 790 euro (ok. 81 000 zł). To spora różnica.
Trzy wersje napędu do wyboru
W obu przypadkach podstawowe źródło napędu stanowi 100-konny, 3-cylindrowy silnik 1.2. W opcji są też 136-konna hybryda (od 26 000 euro, czyli ok. 112 000 zł), bazująca na zmodernizowanym wariancie tej jednostki (m.in. z łańcuchem rozrządu zamiast paska), a także elektryczny układ napędowy.
W skład tego ostatniego wchodzą 113-konny silnik, umieszczony z przodu oraz akumulator o pojemności 44 kWh. Deklarowany zasięg nowego Opla Frontery w wariancie elektrycznym wynosi 306 km.
Podstawowa wersja tego samochodu porusza się na 16-calowych obręczach stalowych z kołpakami i ma reflektory diodowe. Poza tym w jej wyposażeniu znajdziemy klimatyzację manualną, kierownicę pokrytą sztuczną skórą, czy tylne czujniki parkowania oraz kamerę cofania.
W przeciwieństwie do Citroena C3 Aircrossa, każdy Opel Frontera otrzymuje system multimedialny z 10-calowym ekranem dotykowym, obsługującym m.in. bezprzewodowe Android Auto/Apple CarPlay. Standardem są również cyfrowe zegary, a także rozpoznawanie znaków drogowych, utrzymywanie na pasie ruchu czy system automatycznego hamowania awaryjnego (TUTAJ przeczytasz megatest Dacii Duster Hybrid).
Dopłata do odmiany 7-miejscowej wynosi 900 euro (ok. 3900 zł), natomiast ładowarka pokładowa o mocy zwiększonej z 7 do 11 kW w elektrycznym wariancie wymaga wyłożenia 400 euro (ok. 1700 zł). Cena wersji na prąd startuje od 29 900 euro (ok. 129 000 zł).
Nowy Opel Frontera standardowo wyjeżdża z fabryki w kolorze pomarańczowym (Canyon Orange). Reszta barw, czyli biała (pastelowa), zielona, srebrna i niebieska to wydatek 750 euro (ok. 3200 zł).
Teraz to crossover
Nowy Opel Frontera to od teraz crossover, który na rynku zastępuje Crosslanda. Tyle że jest od niego znacznie większy. O ile nadwozie tego ostatniego na długość ma 421 cm, o tyle następca pomiędzy zderzakami mierzy około 440 cm.
Z zewnątrz Opel Frontera ma twarz typową dla współczesnych modeli tej niemieckiej marki. Czyli czarną osłonę chłodnicy ze zintegrowanymi z nią lampami. Wewnątrz nich znajdują się światła Eco LED z funkcją automatycznego przełączania z drogowych na mijania.
Sylwetka nowego crossovera niemieckiej marki jest pudełkowata, ale jednocześnie atrakcyjna. Rysunek tyłu przywodzi na myśl aktualne wcielenie o pół numeru większego Renaulta Espace'a (TUTAJ znajdziesz obszerny test tego auta).
Bagażnik nowego Opla Frontery mierzy od 460 do 1600 l i wyróżnia się m.in., podwójną podłogą. W przypadku dodatkowych bagaży, które nie mieszczą się w jego wnętrzu, można skorzystać z możliwości przewożenia ich np. w boksie dachowym.
Niemcy podają, że maksymalne obciążenie dachu wynosi godne uznania 200 kg.
Nowy Opel Frontera: minimalistyczny kokpit
Wewnątrz Opla Frontery, podobnie jak w jego nadwoziu, znajdziemy rozwiązania typowe dla współczesnych modeli tej marki. W minimalistycznym kokpicie zamontowano więc przede wszystkim dwa ekrany o identycznej przekątnej 10 cali
Opel chwali się też nową kierownicą oraz innowacyjną stacją dla smartfona. Można go sparować z samochodem, a wtedy „staje się on panelem sterowania systemem informacyjno-rozrywkowym pojazdu, współpracującym także z przyciskami na kierownicy” – czytamy w informacji prasowej.
Kolejna innowacja dotyczy foteli kierowcy i pasażera obok, które otrzymały funkcję Intelli-Seat. Dzięki niej zmniejsza się nacisk na kość ogonową, co odciążą dolną część kręgosłupa i jest przydatne w szczególności podczas długich podróży.
Inne ciekawe rozwiązania we wnętrzu nowego Opla Frontery to chłodzona ładowarka indukcyjna do smartfonów, czy elastyczny pasek do bezpiecznego przechowywania tabletów. Z kolei pasażerowie drugiego rzędu mogą skorzystać ze zintegrowanych kieszeni na smartfony z tyłu oparć foteli.