Oto dlaczego Tesla Cybertruck może nigdy nie trafić do Europy
Najnowsze dziecko Tesli rodziło się w bólach. Ale w końcu jest. Tyle że na Stary Kontynent może w ogóle nie trafić. Dlaczego? Odpowiadamy.
Tesla Cybertruck to ogromny pick-up, który Amerykanie zapowiedzieli już w 2019 roku. Choć podczas jego prezentacji nie wszystko poszło jak powinno, mnóstwo ludzi wpłaciło na rezerwację tego auta 100 dolarów. Byli wśród nich również mieszkańcy Starego Kontynentu.
Tyle tylko, że Amerykanie nie mają planów, aby sprowadzić to auto do Europy. Przynajmniej na razie. Z drugiej strony na naszych drogach ogromna Tesla Cybertruck mogłaby sprawiać wrażenie słonia w składzie porcelany.
Ale przeszkód jest więcej, o czym rozmawiał Lars Moravy – wiceprezes ds. inżynierii pojazdów w Tesli z holenderskim wydawcą magazynu Top Gear.
Tesla Cybertruck nie dla Europy: rynek pick-upów
O wątpliwych szansach Tesli Cybertruck na karierę w Europie świadczy choćby fakt, że rynek pick-upów jest tutaj bardzo skromny. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie rocznie sprzedaje się ok. 3 mln sztuk aut tego typu, u nas stanowią one bardzo mały skrawek rynku (w 2020 r. na pick-upy skusiło się 116 280 klientów).
Poza tym problemem może być sama konstrukcja nadwozia tego auta. „Przepisy europejskie wymagają zaokrąglenia wystających części o wartości 3,2 mm. Niestety na blasze stali nierdzewnej o grubości 1,4 mm nie da się wykonać zaokrąglenia o wartości 3,2 milimetra” – twierdzi Moravy.
Kolejny powód to rozmiary Cybertrucka. Auto mierzy 568,3 cm długości, 222,1 cm szerokości (ze złożonymi lusterkami) oraz 179,1 cm wysokości. Jest więc ogromne jak na nasze warunki. O ile większość wymiarów da się jakoś zaakceptować, to jednak szerokość okazuje się zdecydowanie przesadzona.
Tak naprawdę ten wymiar Tesli Cybertruck jest o około 40 cm szerszy niż w przypadku przeciętnego modelu poruszającego się po europejskich drogach. Trudno więc wyobrazić sobie to auto w wąskich, miejskich uliczkach.
Zbyt wysoka masa własna
Z wymiarami Tesli Cybertruck wiąże się kolejny problem. To masa własna tego samochodu. Wariant dwusilnikowy postawiony na wadze pokazuje 2995 kg. Z kolei trzysilnikowy – aż 3104 kg. Do tego dochodzi ładowność wynosząca 1134 kg, co sprawia, że to auto dla osób posiadających prawo jazdy wyższych kategorii niż B (DMC do 3500 kg).
Według dekodera VIN, który został przedłożony organom regulacyjnym w USA na początku tego roku, Cybertruck ma dwie możliwe dopuszczalne masy całkowite (GVWR):
- Klasa G – od 3629 kg do 4082 kg (wariant jednosilnikowy)
- Klasa H – od 4082 kg do 4536 kg (warianty dwu- i trzysilnikowy)
Jak widać już podstawowa wersja wybiega poza limit 3500 kg. Z tego względu, jeśli Tesla Cybertruck miałaby być oferowana w Europie, potencjalny właściciel musiałby dysponować prawem jazdy przynajmniej kategorii C.
Tesla Cybertruck nie dla Europy: ładowanie
Kolejny temat to kwestia ładowania. W Europie obowiązującym standardem są wtyczki ładowania CCS2 (TUTAJ przeczytasz o tym więcej). Z kolei w USA niemal wszyscy producenci zaczynają przechodzić na gniazdo Tesli (NACS).
W Cybertrucku CCS2 nie jest brane w ogóle pod uwagę. Przynajmniej na razie. Jeśli więc ten amerykański pick-up miałby trafić na Stary Kontynent, musiałby otrzymać takie gniazdo. A to wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.