22 lutego 2024

Parkowanie pod prąd – lepiej unikaj tego typu sytuacji

parkowanie przy lewej krawędzi pod prąd
Zdjęcie: GettyImages.

Mimo że przepisy pozwalają na pozostawienie samochodu przy lewej krawędzi drogi, na kierowców parkujących w ten sposób czyha pułapka. Może się skończyć odholowaniem pojazdu.

Przy lewej krawędzi jezdni możemy zostawić samochód tylko wyjątkowo. Zgodnie z kodeksem ruchu drogowego parkowanie pod prąd jest zabronione, z wyjątkiem „zatrzymania lub postoju pojazdu na obszarze zabudowanym na drodze jednokierunkowej, lub na jezdni dwukierunkowej o małym ruchu". I tu pojawia się pierwszy problem. Co oznacza małe natężenie ruchu? Takiej definicji brak – należy przez to rozumieć ruch występujący na bocznych ulicach. Jeśli już znajdziemy taką uliczkę, to zanim pozostawimy nasz pojazd, warto pamiętać o pewnej pułapce.

Nieświadome łamanie zakazu

Kierowca, który postanowi zaparkować przy lewej krawędzie drogi, może nie zdawać sobie sprawy, że pozostawił pojazd w miejscu, gdzie jest to zabronione. Co więcej, dla strażnika miejskiego czy policjanta nie stanowi to usprawiedliwienia. Problem polega na tym, że drogowcy nie są zobowiązani do umieszczania znaków dwustronnych, np. dotyczących zakazu postoju.

Co to oznacza w praktyce dla kierowcy? Po zaparkowaniu w taki sposób na drodze dwukierunkowej, powinien udać się „pod prąd" do najbliższego skrzyżowania i tam sprawdzić oznakowanie. Oczywiście powinien zwrócić uwagę na „zakaz postoju" lub „zakaz zatrzymywania". Dopiero po takiej inspekcji można bez obaw pozostawić pojazd.

Co grozi za parkowanie pod prąd

Kierowca, który zaparkuje swój pojazd i nieświadomie złamie zakaz, musi się liczyć z mandatem w wysokości 100 zł oraz 1 punktem karnym. To jednak nie koniec kłopotów. Straż miejska usunie auto, jeśli oprócz znaku „zakaz zatrzymywania" i będzie tabliczka z symbolem holownika.

CZYTAJ TEŻ: Jak walczyć z „dzikim” parkowaniem?

Holowanie pojazdu jest usługą płatną, zazwyczaj droższą niż standardowa cena rynkowa. Gmina może naliczyć za usunięcie pojazdu o masie całkowitej do 3,5 tony, nawet do 697 zł. Opłata (zazwyczaj połowa standardowej stawki) powstaje już w momencie wezwania holownika. Nawet jeśli kierowca pojawi się na miejscu i przeparkuje pojazd, nie uniknie mandatu ani opłaty za holowanie.

Ryzykowne parkowanie można zlikwidować

Istnieje sposób na wyeliminowanie tego rodzaju pułapki. Można na przykład wzorując się na niemieckim prawie, wprowadzić zakaz parkowania pod prąd. Nawet bez zmiany prawa można zacząć stosować znaki dwustronne dotyczące zakazu zatrzymywania lub postoju. Obecnie drogowcy mają możliwość, ale nie są zobowiązani do korzystania z takiego oznakowania.