Pies zaklinował się pod samochodem. Nietypowa interwencja strażaków
To była niecodzienna interwencja strażaków. Zostali oni wezwani do uwięzionego pod samochodem psa. Jako, że zakleszczyła się pod Skodą Fabią, na cześć udanej akcji, szczeniaczek dostał nowe imię – Fabia.
Strażacy uratowali życie psa
Mężczyzna, który wezwał pomoc, usłyszał skomlenie wydobywające się spod jego samochodu, który był zaparkowany przy ul. Skośnej w Żorach. Gdy zajrzał pod spód, zobaczył szarpiącego się psiaka, który zaklinował się pod pojazdem.
„Próbowałem go wydobyć, podsuwałem karmę, żeby wyszedł, ale on jeszcze bardziej się schował pod auto. Warczał też i szczekał i kompletnie zaklinował się w zawieszeniu” – opowiada pan Kazimierz. Konieczna była interwencja strażaków. Na szczęście, jak się okazało jeden z ratowników był także mechanikiem. (ZOBACZ też: Dziecko lub zwierzę w rozgrzanym samochodzie. Co zrobić, by uniknąć tragedii?).
„Auto podnieśliśmy na lewarku i musieliśmy rozkręcić sworzeń wahacza, bo utknął między nim a półosią napędową przedniego prawego koła. Było trochę głośno, bo trzeba było poluzować metalowe części, uderzając młotem. Pies był już mega wystraszony, ale innej opcji nie było” – relacjonuje strażak, pan Daniel Goraus z Żor.
Szczeniak trafił pod opiekę weterynarza, a strażacy przystąpili do skręcania części, na tyle fachowo, że pojazd mógł bez przeszkód ruszyć w drogę. Cała akcja trwała półtora godziny. Jako, że skończyła się szczęśliwie pies dostał nowe imię Fabia – ponieważ właśnie pod tym modelem Skody utknął.
Historia z happy endem?
Mimo, że szczeniak przeżył i jest zdrowy, to wciąż poszukiwany jest jego właściciel. Nie wiadomo jednak czy ktoś go szuka czy po prostu zwierzak był bezdomny. Póki co przebywa w Azylu dla Bezdomnych Zwierząt w Żorach.