30 października 2023

Płać i płacz. Nowy podatek dla kierowców już od 2024 roku?  

Wysokość podatku ma zależeć od normy Euro, którą spełnia dany pojazd. Fot. Pixabay
Wysokość podatku ma zależeć od normy Euro, którą spełnia dany pojazd. Fot. Pixabay

Ten podatek może zaboleć! Polska, aby otrzymać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), przyjęła tzw. kamienie milowe, tym samym zgadzając się na wprowadzenie w kraju „daniny” od właścicieli pojazdów spalinowych. Jak donosi „Rzeczpospolita”, ta jednorazowa, ale wysoka opłata ma wejść w życie już w 2024 r.

Zapłacimy za spalinówki

Złe wiadomości dla właścicieli wszystkich aut, które nie są elektrykami. Jak można przeczytać w dzienniku „Rzeczpospolita”, pod koniec 2024 r. ma zostać wprowadzona jednorazowa opłata (a od 2026 r. coroczna), którą uiścić będą musieli posiadacze aut spalinowych. A wszystko przez Krajowy Plan Odbudowy. Aby otrzymać 160 mld złotych na inwestycje, także musimy zapłacić podatek. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

NOWY PODATEK DLA KIEROWCÓW SPALINÓWEK

Zobacz wideo news

Nie wiadomo, jakie dokładnie będą to stawki. Wiadomo jednak, że ich wysokość będzie uzależniona od normy emisji spalin Euro danego samochodu. Im starszy pojazd (i niższa norma) tym właściciel zapłaci więcej. Ma to zniechęcić ludzi do korzystania z aut, które zanieczyszczają środowisko. Jednym z założeń KPO jest wzrost wykorzystania transportu, który jest przyjazny środowisku, a więc m.in. zachęcenie do kupowania elektryków. Jak informuje „Rzeczpospolita", z podatku będą zwolnione jedynie pojazdy wojskowe i zabytkowe. (ZOBACZ też: Czy zakup auta elektrycznego się opłaca?).

Nie tylko Polska

„Wprowadzony podatek od własności pojazdów spalinowych będzie powiązany z emisją dwutlenku węgla i azotu pojazdu. Dochód z podatku zostanie przeznaczony na ograniczenie negatywnych efektów zewnętrznych transportu oraz rozwój niskoemisyjnego transportu publicznego zarówno na obszarach miejskich, jak i wiejskich" – czytamy w Business Insider Polska.

Nie tylko Polski dotyczy ta opłata. Podatek będzie obowiązywał także w wielu innych krajach Unii Europejskiej.