Hybrydy i elektryki łatwo dostępne. Dynamiczne wzrosty
Hybrydy i elektryki to w Polsce ciągle nisza. Mimo to mówi się o nich i pisze z taką częstotliwością, jakbyśmy mieli do czynienia z czymś znacznie większym. Od lat nie ma dnia bez informacji o samochodach napędzanych najnowszymi silnikami. Dlatego też ich dostępność na rynku znacznie się zwiększyła. Te
Dynamiczne wzrosty
Każdy manager marzy o takich wzrostach swoich mierników. W ciągu roku na OTOMOTO dostępnych było prawie dwa razy więcej samochodów z napędem elektrycznym (84,4% ) i o ponad połowę więcej hybryd (58%). Zwłaszcza w przypadku tych pierwszych to znaczne przyspieszenie względem dotychczasowych wzrostów.
Warto dodać, że podaż używanych aut z tej kategorii mieści się w przedziale wielkości 6,8% wszystkich ogłoszeń w serwisie,. Najwięcej (68,3%) pojazdów wyposażonych jest w silnik benzynowy. Z kolei motor Diesla występuje w co czwartym aucie wystawianym na OTOMOTO (24,9%).
Czytaj Raport Internetowy Samochód Roku >>>
Hybrydy i elektryki: jak często ich szukamy?
We wspomnianym niewielkim przedziale, oprócz samochodów z napędem elektrycznym i hybrydowym, znajdują się także pojazdy wyposażone w instalację gazową (LPG/CNG), napędzane etanolem i wodorem. Popyt na nie osiąga pułap 8% wyszukań.
Biorąc zatem pod uwagę, że 6,5% wszystkich wyszukiwań stanowią auta benzynowe z instalacją gazową, to na hybrydy i elektryki pozostaje zaledwie 1,5%. Umówmy się bowiem, że pojazdów zasilanych etanolem i wodorem są pojedyncze sztuki.
Czy to dużo, czy mało? Z jednej strony, w skali globalnej podaży aut używanych w Polsce – niewiele. Z drugiej natomiast trzeba pamiętać, że jeszcze 5 lat temu rynek wtórny oferował nam (w ciągu całego roku!) 412 aut z silnikiem elektrycznym i 4492 z hybrydowym. Dziś w sumie jest ich ponad 6 razy więcej.