Policyjny pościg za BMW. A za kółkiem… poszukiwany listem gończym!

Grupa SPEED w akcji! Policjanci chcieli zatrzymać kierowcę BMW do kontroli. Gdy ten zignorował ich znaki, mundurowi rozpoczęli pościg.
Kierowca BMW w akcji
Szalony pościg za kierowcą BMW ulicami Osieka (woj. małopolskie). 18 marca policjanci z oświęcimskiej grupy SPEED chcieli zatrzymać do kontroli samochód. Ich uwagę zwróciły mocno przyciemniane szyby w pojeździe. (ZOBACZ też: Brawurowa ucieczka przed grupą „SPEED”. Najpierw Peugeotem, potem na nogach).
„Funkcjonariusze natychmiast pojechali za pojazdem, dając kierującemu sygnały do zatrzymania się. Niestety włączone sygnały świetlne i dźwiękowe, wywołały zupełnie inną od spodziewanej, reakcję kierowcy. Zamiast zjechać na pobocze, znacznie przyspieszył” – relacjonują policjanci.
Rozpoczął się pościg, w trakcie którego kierowca BMW łamał przepisy ruchu drogowego. M.in. wyprzedzał samochody na podwójnej ciągłej czy przekraczał dozwoloną prędkość. Szalona ucieczka miała swój finał w miejscowości Głębowice, gdzie pojazd wypadł z jezdni, uderzył w drewniany słup energetyczny, po czym dachował.


Czeka go sroga kara
Po schwytaniu kierowcy szybko stało się jasne, dlaczego próbował uciec. Okazało się, że 35-latek był poszukiwany listem gończym za przywłaszczenia mienia. Dodatkowo mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Był trzeźwy.
Co mu grozi? „Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz za złamanie sądownie orzeczonego zakazu kierowania pojazdami grozi kara po 5 lat pozbawienia wolności. Z kolei za kierowanie pomimo cofniętych uprawnień grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności” – podsumowują policjanci z małopolskiej policji.