Ponad 1,9 mln km Teslą Model S: jak ten amerykański elektryk zniósł taki dystans?
Jak wykazują przeróżne badania, elektrycznymi samochodami zazwyczaj pokonuje się mniejsze dystanse niż spalinowymi. Jednak w przypadku tej Tesli Model S zasada ta absolutnie nie obowiązuje. Jej niemiecki właściciel w 9 lat pokonał tym samochodem ponad 1,9 mln km. Jak spisało się to auto na takim dystansie?
Historia Tesli jest pisana na naszych oczach. Amerykanie dopiero co wprowadzili do sprzedaży swojego pierwszego pick-upa (TUTAJ przeczytasz o nim więcej), natomiast już wkrótce pierwsze wyprodukowane przez nich auto uzyska przebieg 2 mln km.
Daleko wprawdzie do wyniku, uzyskanego przez Volvo P1800 z 1966 roku (według Wikipedii to 5,23 mln km), należącego do nieżyjącego już Irva Gordona (zmarł w 2018 r.), ale osiągnięcie Hansjorga von Gemmingena-Hornberga i tak imponuje. Tym bardziej że jego Teslę Model S P85 wyprodukowano w 2013 roku.
Tesla Model S: od 2014 r. w rękach Hansjorga
Hansjorg swoje auto kupił jako używane z przebiegiem 30 000 km w 2014 roku. To jego druga Tesla, ponieważ wcześniej stał się właścicielem Roadstera, który obecnie ma najechane 735 000 km (TUTAJ przeczytasz o Modelu S z przebiegiem 600 000 km).
Co ciekawe, Hanjorg nie jest kierowcą taksówki czy Ubera. Jeździ swoim samochodem ponieważ... to lubi. Nie musi też pracować, gdyż przed laty – jeszcze w początkowym etapie rozwoju Tesli – stał się jej udziałowcem, z czego obecnie żyje.
Hansjorg twierdzi, że pokonanie 1000 km dziennie nie stanowi dla niego problemu. Zdarzyło mu się przejechać nawet 1300 km w ciągu doby, a rekordowa trasa, jaką pokonał to 14 000 km w… 14 dni (TUTAJ poznasz auta z rekordowymi przebiegami).
Był swoją Teslą w Chinach, ale nie na kołach – wysłał ją w kontenerze do Sznaghaju. Z kolei niedługo przed dotarciem do bariery 1,9 mln km podróżował po Afryce. W trakcie tej wyprawy dorzucił do przebiegu swojej Tesli Model S kolejne 6000 km.
Jak się spisuje Tesla?
„Zdarza się, że przejeżdżam moją Teslą Model S 300 000 km bez żadnych problemów” – mówi Hansjorg. Najwięcej powodów do narzekań daje silnik elektryczny jego samochodu. Według właściciela Tesli jest on po prostu wadliwy i zazwyczaj wytrzymuje 50-70 tys. km.
Teraz w jego aucie pracuje 14 jednostka napędowa. Spośród wszystkich wymienianych silników jedna była w stanie pokonać dystans ponad 700 000 km. I to pomimo faktu, że Hansjorg nawet na autostradzie praktycznie nie przekracza prędkości 100 km/h. Według niego dynamiczna jazda elektrykiem jest niezdrowa dla baterii.
Jego Tesla ma teraz czwarty akumulator, który zamontowano w marcu bieżącego roku. Auto przebyło na nim dystans 150 000 km i obecnie wykazuje się on 8-procentową degradacją. Co ciekawe, wcześniejsze baterie wymieniono na gwarancji, ale najnowszy nie jest już nią objęty.
Hansjorg twierdzi, że na drugim akumulatorze pokonał 670 000 km. Z kolei ostatni, tuż przed wymianą po pełnym naładowaniu zapewniał zasięg jedynie 260 km. Obecnie realny zasięg to 400 km (TUTAJ przeczytasz o zużyciu prądu przez elektryka).
Tesla Model S: darmowe ładowanie
Od kiedy Hansjorg jeździ Teslą, twierdzi, że już nie lubi samochodów spalinowych. W domu ma zamontowaną fotowoltaikę, toteż koszty użytkowania jego auta są niewielkie. Tym bardziej iż do końca życia swojego Modelu S może korzystać z darmowych Superchargerów. Dzięki temu zaoszczędzi na wymianę kolejnych baterii.
Początki z Modelem S Hansjorg określa jako dość trudne. W 2014 roku było niewiele ładowarek Tesli – w Niemczech raptem kilka – i ogólnie brakowało infrastruktury. Z tego względu na początku musiał planować każdą podróż. Obecnie infrastruktura jest na tyle rozwinięta, że już tego nie robi (TUTAJ poznasz największą stację ładowania na świecie).
Hansjorg swoje auta ładuje w domu, natomiast w trasie korzysta z Superchargerów. Twierdzi, że obecnie już nie musi planować podróży i jeśli potrzebuje prądu, po prostu wybiera ładowarkę z menu systemu multimedialnego. Aby dbać o baterię nie pozwala „zejść” jej poniżej 10% i nie ładuje ponad 80%.
Poza tym właściciel rekordowej Tesli ma radę dla użytkowników elektryków, aby nie rozpoczynali ładowania swojego samochodu z zimną baterią. Według niego powoduje to sporą degradację.
Cel? Pobicie rekordu Volvo P1800
Hansjorg jest ogólnie zadowolony ze stanu swojego samochodu. Lakier okazuje się być w naprawdę dobrej kondycji. Podobnie skóra na siedzeniach czy kierownica, która jest nadal oryginalna.
O usterkach właściciel nie wspomina zbyt wiele. Wiadomo, że było kilka problemów, w tym z systemem informacyjno-rozrywkowym, ale jak na przebieg Tesli Model S, pomijając kwestię silnika i akumulatora, było ich naprawdę niewiele.
Zapytany o to, czy Elon Musk jakoś zwrócił uwagę na przebieg jego samochodu, Hansjorg odpowiedział, że dał mu kciuka 11 miesięcy po uzyskaniu 1 mln km. Na 1 mln mil już nie zareagował, ale mu na tym nie zależy.
Nie zależy mu również na wpisie do Księgi Rekordów Guinessa. Zgłosił się do niego człowiek z tej organizacji, jednak nie jest to ważne dla właściciela tej Tesli.
Za to Hansjorg celuje w rekord wspomnianego na początku Volvo P1800. Jak sam o sobie mówi – „muszę się spieszyć, bo staję się coraz starszy”.