17 grudnia 2024

Posłowie chcą nowych fotoradarów – posłużą do pomiaru hałasu

kamery hałas ulica
Zdjęcie: GettyImages.

Dotychczas fotoradary rejestrowały prędkość oraz przejazd na czerwonym świetle. To się jednak może zmienić. Pojawił się pomysł, aby fotografować pojazdy, które przekraczają dopuszczalne normy głośności. Problemem może być jednak egzekucja kar.

Wiele miast w Europie mierzy się z hałasem emitowanym przez auta czy motocykle. Z tego powodu we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii na drogach pojawiają się tzw. fotoradary akustyczne. Czy w Polsce również zobaczymy taki sprzęt?

Fotoradary akustyczne – co to jest?

Urządzenia te służą do dyscyplinowania amatorów tuningowanych układów wydechowych. Zamiast głowicy fotoradarowej mają zamontowany mikrofon. Poza tym działają niemal identycznie jak klasyczne fotoradary. Kiedy wykryją przekroczenie normy hałasu, fotografują lub nagrywają film i automatycznie odczytują numer rejestracyjny.

Sprzęt nie ma jednak łatwego zadania. Warto pamiętać, że normy hałasu mogą zależeć nie tylko od rodzaju pojazdu (np. aut osobowych i motocykli), ale nawet od typu silnika. To powoduje, że próg tolerancji jest zwykle ustawiony dość wysoko. Fotoradar nie jest więc w stanie wyłapać wszystkich pojazdów, które nie spełniają wymogów dotyczących natężenia dźwięku. Nie zmienia to faktu, że rejestrowane przekroczenia pozwalają zidentyfikować te najbardziej uciążliwe.

Fotoradary akustyczne – pytanie do ministra

Poseł Franciszek Sterczewski w interpelacji do ministra infrastruktury zwrócił się z pytaniem, czy takie urządzenia nie powinny być stosowane również na drogach w naszym kraju. Resort odpowiedzialny za transport jeszcze nie odpowiedział na propozycję parlamentarzysty. Nie należy się jednak spodziewać, że w najbliższym czasie nowy rodzaj fotoradarów będzie robił zdjęcia zbyt głośnym pojazdom. W obecnym stanie prawnym problemem może być nałożenie takiego mandatu, o ile właściciel dobrowolnie nie zgodzi się na jego przyjęcie.

Skargi na hałas i działania policji

Do policjantów zgłasza się coraz więcej osób, które narzekają na hałaśliwe motocykle i samochody. W efekcie mundurowi oprócz mierników prędkości zabierają do radiowozów również sonometry, czyli sprzęt, który potrafi mierzyć poziom hałasu. Badanie sonometrem przeprowadzone na drodze, choć nie zawsze w idealnych warunkach, jest podstawą dla policjanta do stwierdzenia, że pojazd nie spełnia norm. Ostatecznie diagnosta decyduje, czy dopuścić dany pojazd do ruchu.

Za używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem grozi mandat do 300 zł. Jednak policjant może sprawę przekazać do sądu lub wręcz musi to zrobić, gdy kierowca odmawia przyjęcia kary. W takim przypadku może zapaść wyrok sięgający nawet 3000 zł. To jednak nie koniec. Dodatkową sankcją jest zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.