20 kwietnia 2024

Pouczenie zamiast mandatu. Kiedy to możliwe?

kontrola drogowa policja mandat
Zdjęcie: Lubuska Policja.

Mundurowy zamiast sięgać po bloczek mandatowy może zastosować inny rodzaj kary, czyli po prostu zwrócić kierowcy uwagę. W jakich sytuacjach można liczyć na pobłażliwość?

Policjant czy strażnik miejski w przypadku kierowcy przyłapanego na gorącym uczynku może ukarać go mandatem. Ma również możliwość skierować sprawę do sądu, jeśli uzna, że dane wykroczenie jest poważne. Równie dobrze ma prawo sięgnąć po inny rodzaj dyscyplinowania, czyli pouczenie.

Pouczenie to również kara

W przypadku naruszeń przepisów ruchu drogowego, pouczenie stanowi najdelikatniejszy środek, jaki może być użyty wobec kierowcy. Upomnienie może przyjąć różne formy, na przykład zwrócenie uwagi na nieprawidłowe zachowania czy ostrzeżenie, że w przyszłości nie będzie można liczyć na pobłażliwość w podobnej sytuacji.

Upomnienie może być stosowane nawet wtedy, gdy zachowanie, które jest wykroczeniem, jest również przedmiotem postępowania dyscyplinarnego. Dotyczy to szczególnie innych mundurowych (oni też otrzymują mandaty) czy kierowców komunikacji miejskiej.

Pouczenie – brak wytycznych

Wśród kierowców panuje mit, że drogówka musi „wyrabiać statystyki" mandatowe. Czasami nawet sami policjanci wspominają, że przełożeni zakazują im pobłażliwości wobec kierowców. Tymczasem to nie zawsze jest prawda, a jedynie „usprawiedliwienie" wyboru bardziej restrykcyjnej kary.

Jeśli mundurowy uzna, że okoliczności popełnienia czynu lub zachowanie sprawcy nie zasługują na zastosowanie upomnienia, sięga po mandat. Szansa na upomnienie jest nikła w przypadku znacznego przekroczenia prędkości, wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub przejścia na czerwonym świetle.

Już po zatrzymaniu kierowca ma wpływ na wybór środka karnego przez policjanta. Mundurowy nie lubi, gdy jest obrażany lub gdy rozmówca jest nieuprzejmy. Taki styl rozmowy i dawanie do zrozumienia, że łamanie przepisów to dla nas codzienność, nie dają szans na łagodną karę. Osoby z pokaźnym kontem punktowym są na cenzurowanym. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że policjant chętnie przypisze dodatkowe punkty, nawet jeśli spowoduje to przekroczenie dozwolonego limitu.

Strażnicy preferują pouczenia

Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, strażnicy miejscy częściej pouczają niż dają grzywny. W ubiegłym roku w 67% przypadków stosowali upomnienia. Potwierdza to również raport NIK. W 12. skontrolowanych jednostkach w całym kraju funkcjonariusze częściej wystawiali mandaty tylko w Warszawie, Wrocławiu i Karpaczu. W pozostałych gminach kończyło się na pouczeniach. Niestety, dane nie wskazują, ile z tych interwencji dotyczyło kierowców. Wiadomo jednak, co skłoniło do sięgnięcia po bloczek mandatowy. W rozmowie z kontrolerami NIK strażnicy wymieniali:

  • agresję i złośliwość wobec strażników
  • lekceważenie przepisów
  • nieprzyznanie się do winy
  • brak skruchy
  • odmowę złożenia wyjaśnień
  • działanie z premedytacją

CZYTAJ TEŻ: Odwołanie od mandatu – sposób na niesłusznie nałożoną grzywnę

Według raportu funkcjonariusze, wybierając rodzaj kary, brali pod uwagę stan rodzinny, zdrowotny (niepełnosprawność), majątkowy oraz wiek sprawcy czy jego wiedzę o przepisach.