25 września 2023

Przyszłość Alfy Romeo w jasnych barwach. Będą nowe modele, w planach też… rekord sprzedaży

Szef Alfy Romeo – Jean-Philippe Imparato – widzi świetlaną przyszłość przed tą legendarną marką. Planuje nowe modele, w tym następcę Giulietty, a także rekordową sprzedaż już w 2025 roku.

Alfa Romeo to marka, która ma oddane grono fanów. To również marka, która przez lata cierpiała (i nadal cierpi) na deficyt modeli. Obecnie w jej gamie znajdują się jedynie trzy auta, nie licząc ekskluzywnego i przeznaczonego dla wąskiego grona 33 Stradale.

Są to leciwe, choć naprawdę udane, Giulia i Stelvio oraz nowe Tonale. To ostatnie obecnie bierze na siebie ciężar sprzedaży Alfy Romeo. Według Imparato, który niedawno udzielił wywiadu brytyjskiego magazynowi Autocar, dzięki Tonale w tym roku na samochody tej włoskiej marki skusi się 90 000 klientów.

Dla porównania rok 2021 zamknął się wynikiem 25 964 szt.

Alfa Romeo w 2025 r. ma pobić 35-letni rekord

Plany Jean-Philippe'a Imparato są jednak znacznie bardziej ambitne. Przełomem ma być 2025 rok, kiedy to według słów szefa Alfy Romeo, osiągnie ona rekordową sprzedaż w swojej historii.

Do tej pory na modele tej marki najwięcej klientów skusiło się w 1990 roku. Wtedy sprzedaż wyniosła 223 643 egzemplarze, a gama Alfy była znacznie szersza niż ma być za dwa lata.

Z pewnością zainteresowanie włoską marką ożywi zupełnie nowy model, który zadebiutuje jeszcze w tym roku. Mowa o Milano, czyli miejskim crossoverze, mającym powstawać w tyskiej fabryce koncernu Stellantis.

Auto, które opracowano na platformie CMP/e-CMP, będzie bliźniaczą konstrukcją z Fiatem 600 i Jeepem Avengerem. Do jego napędu posłuży silnik elektryczny lub spalinowy. W przypadku tego ostatniego wybór padnie zapewne na układ hybrydowy, jak ma to miejsce w Fiacie 600.

Alfa Romeo jest już dochodowa

Nie mniej istotny jest fakt, że Alfa Romeo już jest dochodowa. I to pomimo stosunkowo niewielkiej sprzedaży. To zasługa przede wszystkim koncernu Stellantis, który dla tej włoskiej marki stanowi przede wszystkim ogromne zaplecze technologiczne.

Jak twierdzi Imparato, Alfa Romeo nie goni obecnie za wolumenem sprzedaży. Priorytet stanowi marża, która zdaniem szefa włoskiej marki w niedalekiej perspektywie osiągnie 10%.

Jeśli tak się stanie, przypływ środków pieniężnych będzie na tyle duży, że Alfa Romeo pozwoli sobie na nowe modele. Już wiadomo o następcach Giulii i Stelvio, którzy staną się pojazdami wyłącznie elektrycznymi.

Pierwszy z nich ma być średniej wielkości crossoverem ze ściętym tyłem. Stelvio pozostanie zapewne tym, czym jest obecnie. Czyli SUV-em klasy średniej. Prawdopodobnie oba modele będą oparte na nowo opracowanej platformie STLA Medium.

Debiutowała ona już w zupełnie nowym Peugeocie E-3008. Zapewnia nie tylko napęd na jedną oś, ale i na cztery koła. Najbardziej istotną informacją jest jednak fakt, że STLA Medium oferuje aż do 700 km zasięgu (zgodnie z cyklem WLTP).

Będzie następca Alfy Romeo Giulietty?

Imparato zdradził również, że w dalszej perspektywie może się pojawić następca kompaktowej Giulietty. Choć lukę po niej częściowo wypełniło Tonale, to produkcję Giulietty zakończono w 2020 roku (po 10 latach), nie prezentując nowego modelu.

Giulietta to auto, które nadal ma spore grono fanów. Zawdzięcza to nie tylko atrakcyjnym stylistyce i wnętrzu, ale również swojej niezawodności. To włoskie auto przeczy opinii o wyjątkowej usterkowości Alf Romeo.

Zresztą Włosi robią ostatnio bardzo dużo, aby zmyć widmo awarii, jakie się za nimi ciągnie. Na swoje auta oferują już 5-letnią gwarancję z limitem 200 000 km. Poza tym Imparato na każdym kroku podkreśla, iż priorytetem dla prowadzonej przez niego marki jest jakość.

„W latach siedemdziesiątych mój tata miał Alfę Romeo, ale to auto było tak kapryśne, że zamiast jednego samochodu, powinni od razu sprzedawać dwa – drugi na części” – stwierdził jakiś czas temu Imparato.

„Naszym głównym celem jest budowanie samochodów wysokiej jakości. Nigdy więcej nie chcę słyszeć narzekań na jakość Alfy Romeo” – podkreśla szef włoskiej marki.

Alfa Romeo w 2027 roku ma się stać marką, która będzie oferować samochody wyłącznie na prąd.