Rebus parkingowy. Jak uniknąć mandatu?
Znalezienie wolnego miejsca postojowego to w wielu miastach nie lada wyzwanie. Jakie zasady parkowania trzeba znać, żeby uniknąć mandatu?
Niebezpieczeństwo mandatu, czy nawet odholowania auta, grozi tym, którzy parkują tam, gdzie nie powinni. Ogólne zasady parkowania mówią, że auto można zatrzymać tylko w miejscach, gdzie nie jest to zabronione. Musi być widoczne dla innych kierowców i nie blokować ruchu (na przykład nie wolno parkować na wjeździe czy wyjeździe z garażu).
Poza miastem, gdzie się da, lepiej zostawić auto poza jezdnią. Ważne jest też zabezpieczenie pojazdu, żeby nikt nie mógł go uruchomić bez pozwolenia (kluczyki w stacyjce to nie jest najlepszy pomysł).
Trzeba koniecznie pamiętać o znakach zakazujących parkowania. To tu jednak jest pułapka. Znaki „zakaz postoju” i „zakaz zatrzymywania się" są odwoływane przez skrzyżowanie. Warto pamiętać, że skrzyżowaniem nie jest np. przecięcie drogi publicznej i wewnętrznej – to połączenie drogi. W tym przypadku zakaz będzie dalej obowiązywał, a pozostawienie auta za takim „skrzyżowaniem” grozi mandatem.
W obszarach zabudowanych na drogach o niskim natężeniu ruchu istnieje możliwość parkowania po lewej stronie jezdni (pod prąd). Jednak problemem jest brak obowiązku drogowców w zakresie umieszczania znaków dwustronnych, które wyraźnie określają zakaz postoju. To powoduje, że kierowcy, którzy parkują pod prąd, mogą nie zdawać sobie sprawy, że ich działanie jest zabronione. Co więcej, taka nieświadomość nie jest uznawana za usprawiedliwienie przez strażników miejskich czy policję.
CZYTAJ: Taryfikator mandatów. Ile i za co grozi kierowcy?
Rozwiązaniem tego problemu jest wprowadzenie zakazu parkowania pod prąd, wzorując się na praktykach stosowanych na przykład w Niemczech, lub wprowadzenie znaków dwustronnych, które wyraźnie określą zakaz zatrzymywania lub postoju. Obecnie drogowcy mają możliwość, ale nie są zobowiązani do stosowania takiego oznakowania. Stwarza to pułapkę dla kierowców.
Przedstawiamy sytuacje, w których kierowcy mają najczęściej wątpliwości związane z zaparkowaniem swojego samochodu.
Parkowanie na ulicy
Nie można parkować bliżej niż 10 metrów za przejściem dla pieszych, ale nie dotyczy to wszystkich sytuacji. Na przykład na drogach jednokierunkowych lub dwukierunkowych z kilkoma pasami ruchu w każdym kierunku, takie parkowanie jest dozwolone.
O postoju na klepisku zapomnijcie! Parkowanie tam jest równoznaczne zniszczeniu zieleni i… mandatowi.
Parkowanie na chodniku, jest możliwe, gdy auto jest ustawione przy krawędzi drogi. Nie można wtargnąć samochodem w głąb chodnika. Co więcej, zatrzymanie lub postój kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t na drodze dla pieszych, jest możliwe pod warunkiem, że szerokość chodnika jest nie mniejsza niż 1,5 m.
Nie wolno parkować bliżej niż 15 metrów od słupka przystankowego. A jeśli jest zatoka przy przystanku, to parkowanie tam jest zakazane na całej długości.
Na zakończenie, linia ciągła nie oznacza zakazu parkowania, ale trzeba ustawić pojazd tak, by nie zmuszać innych do najeżdżania na nią.
Zasady poza drogami
W lasach zasady związane z pozostawianiem pojazdu przypominają te obowiązujące w strefach zamieszkania. Parkowanie jest dozwolone wyłącznie na wyznaczonych obszarach. To oznacza, że pojazd można zostawić tylko na parkingach. Nawet jeśli brak znaku zabraniającego parkowania, obowiązuje on niezmiennie. Zaskakująco, nawet w miejscach, gdzie podłoże to trawa, nie grozi nam mandat za postój, o ile jest to miejsce wskazane do postoju.
Brak jest konkretnego przepisu zabraniającego parkowania w pobliżu rzek czy jezior. Jednak jazda po trawie grozi mandatem nawet do 1000 zł za szkodzenie środowisku. Parkowanie tuż przy wodzie może oznaczać mandat za jej zanieczyszczenie.
Planując piknik na łące, trzeba pamiętać, że tam również panują zasady parkowania. Teren ten może być własnością prywatną, więc bez zgody właściciela poruszanie się po nim może narazić na konsekwencje, nawet jeśli brak jest tabliczki informacyjnej. Dodatkowo, można zostać oskarżonym o zniszczenie trawy.
To tylko część z wielu zasad, których znajomość może ustrzec przed niespodziankami na parkingu!
Martwe zasady parkowania
Ostrzeżenie z napisem „Zakaz parkowanie. Nie dotyczy mieszkańców” jest stosowane bez uwzględnienia przepisów, które zakazują używania zbyt ogólnych komunikatów pod znakami. Dodatkowo, ignorowanie tego znaku stwarza problem dla organów egzekwujących przepisy, takich jak straż miejska czy policja. Trudno jest określić, kto jest mieszkańcem, a kto nie. W rezultacie, pomimo zakazu, każdy kierowca może parkować.
Co do nakazu dotyczącego sposobu parkowania, nie istnieje przepis, który wymuszałby parkowanie przodem do budynku. Zatem tabliczka informacyjna w tym stylu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia obowiązujących przepisów.