Renault 5 E-Tech jeździ jak marzenie i (w końcu) ma polskie ceny. Fiat 500e w tarapatach
Renault 5 E-Tech ma bardzo zgrabne nadwozie, nowoczesny kokpit i zaskakująco wysoką jakość wykonania. Jakby tego było mało, jeździ znakomicie, a na tle porównywalnej wersji Fiata 500e kosztuje znacznie mniej. Na dodatek dysponuje pewnym asem w rękawie!
Na ceny Renault 5 E-Tech w Polsce musieliśmy czekać naprawdę długo. O ile inne europejskie rynki poznały je jeszcze w maju, o tyle my – dopiero teraz. Ale przy czasie oczekiwania na wskrzeszenie tego modelu, to i tak niewiele.
Spalinowy protoplasta Renault 5 E-Tech powstawał bowiem od 1972 do 1996 roku. Później słuch o nim zaginął – aż do 2021 roku, kiedy pojawił się imponujący koncept, zwiastujący odrodzenie tego auta.
Ba, tak przypadł on do gustu szefowi francuskiej marki – Luce de Meo – że kazał przenieść go na ulice praktycznie bez zmian.
TUTAJ poznasz siostrzane Renault 4 E-Tech.
Renault 5 E-Tech: dwie wersje napędu
Nowe Renault 5 E-Tech już dało się poznać jako bardzo dopracowany samochód na prąd. „Stabilność i prowadzenie są tu pierwszorzędne. Małe Renault wciąga w akcję niemal jak auta pokroju GTI. Jest znakomicie wyważone i nieprzyzwoicie łatwe w prowadzeniu” – pisaliśmy we wrażeniach z pierwszych jazd (TUTAJ przeczytasz o nich więcej).
Do tej pory niewiadomą pozostawała jedynie cena. Ale to właśnie się zmieniło. Za nowe Renault 5 E-Tech w naszym kraju trzeba zapłacić od 120 900 zł. Tyle kosztuje wariant urban range evolution, wyróżniający się 120-konnym silnikiem (225 Nm) i baterią trakcyjną o pojemności użytkowej 40 kWh.
Zapewnia on zasięg 300 km (według cyklu WLTP) i średnie zużycie energii na poziomie 14,5 kWh/100 km. Bateria trakcyjna przyjmuje prąd z maksymalną mocą 80 kW, co wystarcza na nabicie jej w zakresie 15-80% w około 30 minut. Osiągi? 0-100 km/h w 9,0 s i prędkość maksymalna 150 km/h.
Na mocniejszą odmianę i z większym akumulatorem (52 kWh – użytkowo), zwaną comfort range, trzeba już wydać od 142 900 zł. Występuje ona w drugim wariancie wyposażenia o nazwie techno i zapewnia zasięg 410 km, ładowanie z mocą 100 kW (15-80% również w 30 minut), a także lepsze osiągi.
Renault 5 E-Tech comfort range od 0 do 100 km/h rozpędza się w 7,9 s i przestaje przyspieszać również przy prędkości 150 km/h. Średnio zużywa 14,9 kWh energii na 100 km.
Co istotne, wszystkie warianty tego auta dysponują pompą ciepła, poprawiającą zasięg i szybkość ładowania zimą. Jak informował wcześniej przedstawiciel francuskiej marki, w naszych warunkach klimatycznych nie wyobrażał sobie sprzedawania „piątki” bez tego urządzenia.
Renault 5-Tech: wyposażenie
Renault 5 E-Tech w podstawowej odmianie evolution ma już całkiem solidną specyfikację. Obejmuje ona przede wszystkim:
- system multimedialny openR link
- bezprzewodowe Android Auto/Apple CarPlay
- cyfrowe zegary (ekran 7”)
- światła główne LED
- tylne czujniki parkowania
- system awaryjnego utrzymywania na pasie ruchu
- kontrolę zmęczenia kierowcy
- asystenta hamowania z funkcją wykrywania pieszych
- 1-strefową klimatyzację automatyczną
- trójfazową ładowarkę pokładową o mocy 11 kW (AC)
- 18-calowe obręcze stalowe z kołpakami
Odmiana techno (od 129 900 zł – za wariant urban range) dorzuca do tego ponadto:
- tapicerkę denim (w 100% z recyklingu)
- cyfrowe zegary (10,25”)
- ładowarkę indukcyjną
- avatara Reno (asystent głosowy, oparty na AI)
- wskaźnik ładowania na masce
- system multimedialny z wbudowanymi usługami Google
- konsolę środkową z podłokietnikiem
- elektrycznie regulowane i składane lusterka
- adaptacyjny tempomat
- automatyczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold
- 18-calowe obręcze z lekkich stopów
Najdroższa odmiana cinq (138 900 zł za urban range; 151 900 zł za comfort range) jest bogatsza o:
- tapicerkę w kolorze żółtym (100% z recyklingu)
- oświetlenie nastrojowe
- system automatycznego parkowania
- podgrzewane fotele i kierownicę
- 18-calowe obręcze aluminiowe o innym wzorze
Renault 5 E-Tech: ceny rywali
Renault 5 E-Tech ze swoją ceną startującą z pułapu 120 900 zł okazuje się tańsze niż mniejszy Fiat 500e (363,1 cm długości). W podstawowej wersji z malutką baterią trakcyjną o pojemności 21,3 kWh netto i z 95-konnym silnikiem kosztuje on od 130 900 zł. Bardziej dojrzały wariant tego auta, dysponujący większym akumulatorem (37,3 kWh netto, 118 KM) to wydatek od 157 900 zł.
Bliższy elektrycznej „piątce” wymiarami Citroen e-C3 (401,5 cm) jest wyceniony od 107 950 zł w ubogiej wersji You (m.in. bez systemu multimedialnego). Droższa odmiana, porównywalna z Renault 5 E-Tech urban range techno, kosztuje z kolei 125 100 zł
Francuski rywal „piątki” ma 113-konny silnik elektryczny (0-100 km/h w 10,4 s) i baterię trakcyjną o pojemności 44,2 kWh (użytkowo). Zapewnia ona zasięg do 326 km w cyklu mieszanym i do 459 km w mieście. Przyjmuje prąd z mocą 100 kW. O pompie ciepła Citroen jednak nie wspomina.
Niewiele więcej niż za Renault 5 E-Tech (130 900 zł) trzeba zapłacić za naprawdę dojrzałe na drodze, choć niezbyt urodziwe, MG4. W podstawowej, 170-konnej odmianie dysponuje ono baterią trakcyjną o pojemności 49 kWh netto, co przekłada się na zasięg 350 km.
MG4 Standard zapewnia ładowanie z mocą 88 kWh, czyli od 10 do 80% w 37 minut. Ładowarka pokładowa ma z kolei moc 6,6 kW. To chińskie auto jest jednak przedstawicielem klasy kompakt (428,7 cm długości), a nie miejskiej – jak Renault (392,2 cm). Pompy ciepła brak.