8 grudnia 2024

Rośnie liczba fotoradarów i kamer. Czy czekają nas kaskadowe kontrole?

Multaradar CM Warszawa
Zdjęcie: CANARD.

Na drogach mamy las znaków, teraz grozi nam kontrola kaskadowa z użyciem urządzeń automatycznie rejestrujących prędkość. Tymczasem nie ma przepisów, które określają, jaką odległość między fotoradarami czy kamerami należy zachować.


Śmiało można powiedzieć, że przy naszych trasach jest prawdziwy gąszcz znaków. Trudno jednak uznać, że fotoradary masowo nas dyscyplinują. Daleko nam jeszcze do Belgii, Francji, Włoch czy Wielkiej Brytanii, gdzie trasy są gęsto obstawione systemami automatycznego nadzoru nad ruchem.

To się jednak może zmienić. Szczególnie na drogach szybkiego ruchu odcinkowe pomiary prędkości (OPP) mają objąć niemal całe trasy. Wyjeżdżając z jednego kilkunastokilometrowego odcinka pomiarowego, niemal natychmiast wjedziemy w kolejny. W międzyczasie natkniemy się dodatkowo na klasyczny fotoradar.

Lokalizacja fotoradarów i kamer – rośnie zagęszczenie

Obecnie CANARD finalizuje przetargi na zakup nowego sprzętu. Inspektorzy kupią w sumie 128 urządzeń do dyscyplinowania kierowców, z czego ustawią 70 nowoczesnych fotoradarów oraz 43 systemy OPP. Wszystkie nowe kamery do pomiaru średniej prędkości trafią na drogi szybkiego ruchu – tu sprawdzisz lokalizację nowych OPP.

Najwięcej, bo aż 8 systemów, znajdzie się na A4 i S7. W przypadku tej ostatniej trasy OPP działa już w okolicy Białobrzegów na odcinku ponad 14 km oraz w tunelu Zakopianki. Biorąc pod uwagę, jak długie odcinki mogą kontrolować kamery, może się okazać, że nawet 100 km z około 700 km istniejącej „siódemki" będzie nadzorowane. Takiego wyniku nie powstydziliby się nawet europejscy liderzy w tej dziedzinie.

Lokalizacja fotoradarów i kamer – bez zasady odstępu

Jeszcze do końca 2015 r. obowiązywały przepisy, które ograniczały „fotoradarowe kaskady". Stacjonarne urządzenia rejestrujące mogły być lokalizowane w obszarze zabudowanym w odległości nie mniejszej niż 500 m od innej „fotopułapki”, a poza zabudowanym – nie mniej niż 2 km. Z kolei OPP obejmował dystans 10 km w obszarze zabudowanym, a poza miastem – nie więcej niż 20 km. Choć minister infrastruktury powinien wydać nowe rozporządzenie i określić zasady lokalizacji fotoradarów i kamer, dotychczas tego nie zrobił.

To daje niemal wolną rękę służbom. Niemal, ponieważ muszą pamiętać, że każdy sprzęt do automatycznej kontroli musi być pomalowany na żółto, a przed fotoradarami stacjonarnymi oraz kamerami OPP należy ustawić znak ostrzegawczy. Wymogów co do gęstości sieci jednak brak.

Będzie jeszcze gęściej – wybór samorządu

W ciągu ostatniego roku samorządy skierowały do Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) aż 197 wniosków o instalację fotoradarów. To znacząca liczba, zważywszy, że w całym kraju działa obecnie około 500 takich urządzeń. ITD planuje zakup 70 nowych fotoradarów, które jednak trafią wyłącznie na drogi krajowe w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

W efekcie samorządy, chcąc zwiększyć bezpieczeństwo na lokalnych trasach, są gotowe samodzielnie sfinansować zakup urządzeń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za obsługę i egzekwowanie mandatów odpowiadać będzie ITD, a dokładniej jej jednostka CANARD. To jednak oznacza jedno – sieć fotoradarów i kamer będzie się zagęszczać.