Rozwój elektromobilności: Europa podzielona na dwie części. Polska niemal na końcu
Na 12 lat przed wprowadzeniem zakazu sprzedaży aut spalinowych w Europie, jest ona podzielona na dwie części. Czyli na stawiający na rozwój elektromobilności zachód oraz na raczkujący wschód. W tej drugiej grupie jest też Polska. Wyniki badania.
Bruksela nieugięcie dąży do wprowadzenia zakazu sprzedaży aut spalinowych już za 12 lat. W związku z tym od 2035 roku w Europie, przynajmniej w teorii, nie kupimy już nowego samochodu, zasilanego benzyną czy olejem napędowym (TUTAJ przeczytasz o e-paliwach).
Choć auta elektryczne ciągle się rozwijają, to jednak w niewystarczający sposób. Dzisiaj, szczególnie dla osób pokonujących wiele kilometrów, lepszym rozwiązaniem jest pojazd benzynowy, a w szczególności – wysokoprężny.
Poza tym elektryki są drogie, odstraszają stosunkowo niewielkim zasięgiem w trasie, a także podatnością na pożar ich baterii litowo-jonowych. I choć nadal przypadki samozapłonu są sporadyczne, to jednak się zdarzają. Na dodatek, niemal każdy jest mocno nagłaśniany (TUTAJ dowiesz się, czemu tak trudno ugasić pożar elektryka).
Ambitna Norwegia
Firma Inovev, wspierająca branżę motoryzacyjną i zajmująca się m.in. przetwarzaniem danych, dokonała analizy elektromobilności w Europie. Wniosek? Stary Kontynent jest mocno podzielony. Ale po kolei.
Podczas gdy udział pojazdów elektrycznych w europejskim rynku w pierwszym kwartale 2023 roku osiągnął 13%, czyli o 1% więcej niż przed rokiem, rozdział pomiędzy państwami jest ogromny. „Stary Kontynent jest podzielony na dwie części. Pojazdy elektryczne mają 13-procentowy udział w 14 krajach, a mniej niż 13-procentowy w 15 krajach” – czytamy w raporcie.
Najbardziej zagorzałymi „fanami” elektryków są kraje leżące na północy. Bezsprzecznie pierwsze miejsce okupuje Norwegia z udziałem wynoszącym 85% (w pierwszym kwartale). Za nią znajdują się Szwecja (36%), Finlandia (31%) oraz Dania (30%).
Następne w kolejności są państwa o wysokiej sile nabywczej, takie jak Holandia (26%), Luksemburg (19%), Austria (18%) i Szwajcaria (17%). Później mamy Portugalię, Irlandię oraz Belgię z identycznym udziałem w rynku – po 16%.
We Francji i Wielkiej Brytanii jest on o 1% niższy, natomiast w Niemczech osiągnął „zaledwie” 14%. I to „pomimo ogromnego zaangażowania krajowych producentów w rozwój elektromobilności” – jak słusznie zauważa Inovev.
Rozwój elektromobilności: Polska w ostatniej trójce
Nad drugim końcu skali znajduje się 15 krajów, w których udział elektryków w rynku nowych aut jest mniejszy niż 13%. Oprócz Włoch i Hiszpanii (odpowiednio to 4. i 5 rynek Starego Kontynentu), a także Grecji znajduje się 12 państw z Europy Wschodniej. W tym Polska i Słowacja (TUTAJ poznasz wyniki raportu Internetowy Samochód Roku 2022).
„Dla tych krajów osiągnięcie 100-procentowego udziału aut elektrycznych w rynku nowych samochodów do 2035 roku jest całkowicie niemożliwe” – czytamy w raporcie Inovev.
Biorąc pod uwagę obecną niechęć do aut na prąd, różnica w rozwoju elektromobilności pomiędzy zachodem a wschodem Europy zapewne będzie się jeszcze pogłębiać.