11 kwietnia 2022

Rynek nowych samochodów w dół. | Podsumowanie I kwartału 2022.

Rynek sprzedaży nowych samochodów w pierwszym kwartale tego roku skurczył się o ponad 13 proc. W segmencie premium także spadki. Licząc rok do roku, wynik tylko w tym segmencie jest słabszy o ponad 8 proc. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że dilerzy sprzedali w trzech miesiącach tego roku o 17 805 nowych samochodów mniej.

Jak wynika z danych CEPiK (Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców) na koniec pierwszego kwartału bieżącego roku całkowita liczba zarejestrowanych samochodów osobowych wyniosła 102 048 samochodów, o 13,4 proc. mniej w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.

Marzec jednak pokazuje, że tempo spadku nieco przyhamowało. Jak podaje Samar, tylko w marcu wynik sięgnął 40 tysięcy aut, czyli o niemal 19 proc. więcej niż miesiąc wcześniej (w lutym) jednak to nadal 17,4 proc. mniej w stosunku do marca roku ubiegłego.

Luty lepszy w premium

Marki premium z kolei w stosunku do lutego 2022 zanotowały ponad 50 proc. wzrost liczby rejestracji i 1,6 proc. spadek w porównaniu do marca roku ubiegłego.

Najchętniej kupowanymi samochodami nowymi w Polsce są auta Toyoty, Kii i Skody. Z czołowej trójki jedynie Kia zanotowała wzrosty sprzedaży (24,7 proc.). Toyota i Skoda takimi wynikami pochwalić się nie może. Tam spadki sprzedaży wynoszą odpowiednio 21,2 proc. i aż 49,5 proc.

Na czwartej pozycji sklasyfikowany został Volkswagen, a na piątej Hyundai. W rankingu TOP 10 najczęściej wybieranych przez klientów marek nie zabrakło marek premium: BMW na pozycji szóstej, Mercedesa na pozycji siódmej oraz Audi na pozycji dziesiątej. Zarówno BMW oraz Audi zanotowały spadki na poziomie odpowiednio 6,4 proc. i 4,1 proc. Wynik Mercedesa poprawił się w stosunku do marca ubiegłego roku o 15,4 proc.

W pierwszej dziesiątce znalazły się także Dacia (8,7 proc. wzrostu) oraz Ford (14,6 proc. spadku).

Jak wynika z analizy Samaru, wśród czynników odpowiedzialnych za spadek sprzedaży są kłopoty z dostępnością mikroprocesorów, a także inwazja Rosji na Ukrainę. To właśnie z Ukrainy do wielu fabryk najróżniejszych marek trafia wiele podzespołów oraz surowców. Co prawda część zakładów wznowiło produkcję, jednak nadal nie jest to na wystarczającym poziomie.

Rosną ceny, spada sprzedaż

Na mniejsza sprzedaż nowych samochodów wpływ mają także wzrosty cen w salonach. Spowodowane są one rosnącymi cenami surowców potrzebnych do produkcji niektórych jego elementów. Przykładem może być nikiel wykorzystywany do produkcji baterii. O ile na początku roku cena tony tego metalu oscylowała między 20 a 30 tys. dolarów, tak po agresji rosyjskiej przekroczyła poziom 100 tys. dolarów.

W przypadku rynku polskiego dodatkowym czynnikiem wstrzymującym decyzje zakupowe jest bez wątpienia rekordowa inflacja oraz słaby złoty, co również przyczynia się do wzrostu cen. Przykład? Przez rok sztandarowy model Forda, elektryczny Mustang Mach-E podrożał o około 50 tys. zł. W lutym 2021 roku jego ceny startowały od 216 120 zł, w marcu 2022 za tę samą bazową wersję trzeba już zapłacić 263 000 zł.

Używane już nie takie tanie

Co ważne rosną ceny nie tylko na rynku samochodów nowych, ale także używanych. Jak wynika z analizy cen transakcyjnych samochodów używanych oferowanych w komisach auta do trzech lat podrożały przez rok o blisko 22 proc. Jeśli porównamy te same ceny z 2020 r., wzrost cen wyniesie blisko 40 proc.

W lutym tego roku średnia cena używanego auta to już 23 tys. Trudno się dziwić, że ceny rosną, skoro w pierwszym kwartale tego roku do Polski sprowadziliśmy 197 958 używanych aut osobowych i dostawczych o DMC do 3,5 t, czyli o 13 proc. mniej niż w tym samym okresie 2021 roku.

I choć najpopularniejszą marką wśród aut importowanych do Polski nadal jest Volkswagen, jeśli weźmiemy pod uwagę modele, to Golf przegrywa z Oplem Astrą.