Samochód elektryczny zimą – coraz mniej wyrzeczeń

Okres zimowy jest już za nami. A skoro tak, możemy wreszcie na chłodno przyjrzeć się jednej z najbardziej palących kwestii dotyczących elektryków. Wiele osób twierdzi, że auta na prąd nie radzą sobie w niskich temperaturach. Jak jest naprawdę? I co można z tym zrobić?
Nie da się ukryć, że okres zimowy to niełatwy czas zarówno dla kierowców jak i samochodów. Jeszcze trudniej mają auta elektryczne, ponieważ bardzo często muszą dźwigać dodatkowy bagaż w postaci niepochlebnych opinii związanych z ich eksploatacją w chłodnych miesiącach. Czy jazda w niskich temperaturach samochodem bezemisyjnym to festiwal kompromisów i wyrzeczeń? Niekoniecznie, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach.
Niedawno mieliśmy okazję przekonać się na własnej skórze, że technologie związane z podzespołami oraz oprogramowaniem wykorzystywanym w autach elektrycznych Grupy Volkswagen non stop ewoluują. To sprawia, że zimowa aura nie stanowi już takiego problemu jak kiedyś.
Tutaj dowiesz się, o ile zmniejsza się zasięg elektryka zimą.
Co zwiększa zużycie energii?
Największą obawą kierowców jest wysokie zużycie energii i tym samym szybko malejący zasięg. Zapotrzebowanie na prąd wzrasta m.in. w wyniku korzystania z ogrzewania kabiny.
Kiedy rozpoczniemy jazdę i ustawimy temperaturę w kabinie na najwyższą, to możemy się spodziewać dodatkowego obciążenia na poziomie 5-6 kW. Grzałka elektryczna będzie pracować z pełną mocą. To sprawi, że podczas podróżowania na krótkich odcinkach, zużycie wyrażane w kWh/100 km może przerazić.
Warto jednak pamiętać, że kiedy wnętrze pojazdu będzie już nagrzane, to zużycie energii potrzebnej na podtrzymanie temperatury spadnie do poziomu 0,4-0,6 kW.
Samochody elektryczne zimą – sposoby na oszczędność
Dobrym zwyczajem, który obniży konsumpcję energii na początku naszej podróży, jest zaprogramowanie godziny odjazdu. Samochód z wyprzedzeniem zacznie ogrzewać kabinę, co sprawi, że pierwsze kilometry będziemy pokonywać z mniejszym zużyciem.
Dodatkowo, jeśli auto w tym czasie będzie się ładować, nie powinno się to odbić na zasięgu. Warto korzystać z dedykowanej aplikacji, bo nawet jeśli nie znamy dokładnej godziny naszego odjazdu, możemy uruchomić ogrzewanie zdalnie nawet na kilka minut przed rozpoczęciem jazdy.
Kolejnym sposobem na „ochronę” cennych kilowatów jest próba zwiększenia swojego komfortu termicznego przez korzystanie z podrzewania fotela i kierownicy zamiast ogrzewania całej kabiny do komfortowej temperatury. To pozwoli zredukować zużycie energii.
Kluczowym rozwiązaniem, które wprowadziła Grupa Volkswagen do swoich samochodów, jest rezygnacja z ciągłego ogrzewania akumulatorów trakcyjnych, gdy temperatura spada poniżej określonej wartości. Do tej pory wiązało się to ze sporym poborem energii i również negatywnie odbijało się na chwilowym zużyciu prądu.
Aktualnie, procedura ta uruchamia się, gdy samochód rozpozna, że mamy większe zapotrzebowanie na moc. Jak również wtedy, gdy zaplanujemy wizytę na stacji szybkiego ładowania.
Korzystajmy z rozwiązań na pokładzie
Podczas jazdy w zimowych warunkach na trasach testowych przekonaliśmy się również, jak ważne jest korzystanie z rekuperacji. Gdy ta była ustawiona w trybie automatycznym i dodatkowo używaliśmy fabrycznej nawigacji, samochód tak dobierał jej stopień, aby maksymalnie odzyskiwać energię.
Dzięki temu udało się osiągnąć wartości zużycia niższe niż katalogowe. Kolejnym plusem wbudowanej nawigacji jest możliwość wcześniejszego przygotowania auta do ładowania, gdy na naszej trasie znajduje się szybka ładowarka.
W tym miejscu dowiesz się, jak jeździ Audi A6 e-tron.
Samochody elektryczne zimą: coraz mniej kompromisów
Doświadczenia zebrane podczas jazd testowych w warunkach zimowych pokazały, że producenci nie są obojętni na informacje zwrotne od klientów. Walka o to, aby kompromisów podczas podróżowania autem elektrycznym było coraz mniej, cały czas trwa.
Kluczem do sukcesu niewątpliwie będzie rozbudowa infrastruktury szybkich ładowarek. Wtedy kilkunastominutowy postój będzie mógł zaowocować nie tylko niezbędną dla naszego ciała przerwą w podróży, ale także przyrostem zasięgu na poziomie kilkuset kilometrów.
Należy jednak pamiętać, że kierowca również musi nauczyć się kilku cennych zasad związanych z optymalną eksploatacją auta z takim napędem.
Jak przekazał przedstawiciel Grupy Volkswagen, nikt nie chce przekonywać klientów, że w zimie nie dojdzie do spadków zasięgu. Pewne rzeczy są nieuniknione, niemniej jednak odpowiednia higiena związana z użytkowaniem samochodu pozwoli na bardziej komfortowe i bezstresowe podróże.