Seaty Arona i Ibiza zagrożone. Powód? Karne cła na auta z Chin!

Hiszpańskie marki, należące do koncernu Volkswagen mają coraz większy problem z powodu karnych ceł nałożonych na samochody z Chin. Ba, może je to zmusić nawet do wstrzymania produkcji Seatów Ibizy i Arony, które w tym roku mają przejść modernizację.
- Szef Seata i Cupry ostrzega przed karnymi cłami na samochody elektryczne z Chin.
- W Państwie Środka powstaje Cupra Tavascan, na którą jest nałożona dodatkowa, 20-procentowa danina.
- Rygorystyczne cele emisji sprawiają, że Cupra musi sprzedawać jak najwięcej aut na prąd, aby utrzymać produkcję modeli spalinowych, w tym również marki Seat.
Karne cła na samochody elektryczne z Chin obowiązują od października 2024 roku. Ich stawka jest różna w zależności od producenta. Do ceny Cupry Tavascan, wytwarzanej w Państwie Środka, dochodzi więc dodatkowa, 20-procentowa danina. Do tego należy jeszcze doliczyć 10% regularnego cła.
Cupra Tavascan w naszym kraju kosztuje obecnie od 238 800 zł za tylnonapędowy wariant Endurance, napędzany przez silnik o mocy 286 KM. Takie auto ma baterię trakcyjną o pojemności 77 kWh i zapewnia zasięg 542-568 km.
295 100 zł trzeba z kolei zapłacić za 4-napędową wersję VZ 4Drive, wytwarzającą 340 KM. Co istotne, tylko słabszy Tavascan łapie się w dotacje programu NaszEauto.
Seat i karne cła: zagrożone produkcja i miejsca pracy
Dyrektor generalny Cupry i Seata – Wayne Griffiths – w rozmowie z brytyjskim Autocarem przyznaje, że cła „nie chronią Europy ani Hiszpanii”. Ba, zamiast tego szkodą one w spełnieniu coraz bardziej rygorystycznych norm dotyczących emisji.
Griffiths jednocześnie ostrzega przed ich konsekwencjami. Mogą one bowiem spowodować ograniczenie sprzedaży aut na prąd, a tym samym wysokie kary pieniężne. Przypomnijmy, że producenci samochodów w tym roku musieli ograniczyć emisję spalin wszystkich sprzedanych przez siebie aut do około 94 g/1 km.
Ich niespełnienie groziło bardzo wysokimi grzywnami. Przekroczenie każdego grama emisji miało kosztować po 94 euro razy liczba sprzedanych egzemplarzy. Pod naciskiem firm samochodowych Unia Europejska na początku marca 2025 roku przedstawiła plan rozłożenia powyższego celu na okres 3 lat.
Niezależnie od tego producenci i tak muszą ograniczać emisję dwutlenku węgla. Karne cła „stawiają nas potencjalnie w sytuacji, w której będziemy musieli zacząć zwalniać ludzi. W tej chwili płacimy taryfę zamiast klienta i nie możemy tego kontynuować” – mówi Griffiths na łamach Autocara.
Ostrzega, że jeśli cła nie zostaną zniesione, może to doprowadzić nawet do zaprzestania produkcji Ibizy i Arony. Co więcej Griffiths mówi również o ewentualnej konieczności „ograniczenia wytwarzania modeli spalinowych”. Taki ruch spowodowałby zrównoważenie struktury sprzedaży samochodów Cupry i Seata.
Seat i karne cła: Griffiths szuka rozwiązania
Obecnie Griffiths szuka rozwiązania powyższej sytuacji. „Teraz próbujemy znaleźć rozwiązanie w skomplikowanych ramach prawnych, ponieważ ta sprawa dotyczy każdego i wszystkich producentów. To jest to, z czym zmagamy się w tej chwili. I istnieją różne mechanizmy, których można użyć, aby spróbować dojść do lepszego rozwiązania” – twierdzi Griffths.
Przykładowo Tesli udało się ściąć cła na samochody z Chin do poziomu zaledwie 7,8%. „Rozważamy wszystkie opcje wspólnie z Komisją Europejską. A dobrą rzeczą jest to, że mamy wsparcie rządu hiszpańskiego, aby znaleźć rozwiązanie” – mówi Griffiths. Dodaje przy okazji, że interesuje go jedno rozwiązanie. Czyli brak karnego cła.
„Decydenci muszą zrozumieć, że my producenci, gdy podejmujemy decyzje, są to długoterminowe decyzje dotyczące technologii, modeli, platform i miejsc produkcji. Nie można przeskoczyć z dnia na dzień, więc potrzebna jest długoterminowa niezawodność” – skarży się szef Cupry i Seata.
„A kiedy zaczynasz zmieniać zasady gry w trakcie gry, trudno jest grać w grę” – kończy Griffiths.
Odnowione Seat Arona i Ibiza jeszcze w tym roku
W tym roku mają zadebiutować odświeżone warianty Ibizy i Arony. Oba modele otrzymają szereg zmian na zewnątrz i wewnątrz oraz zelektryfikowane jednostki napędowe. Dzięki tym ostatnim sprostają normie Euro 7.
Obecnie Ibizę można kupić już od 71 200 zł (silnik 1.0 MPI, 80 KM) lub 64 200 zł bez promocyjnego finansowania, a Aronę – od 81 900 zł (1.0 TSI, 95 KM) lub 74 900 zł.