Słynne czerwone BMW serii 8. Nowe fakty!

Pamiętacie słynne czerwone BMW serii 8, o którym głośno było w mediach? Egzemplarz tuningowany przez firmę Koenig-Specials należał prawdopodobnie do jednego z polskich gangsterów. Dziś światło dzienne ujrzały nowe fakty dotyczącego tego auta.
Kiedy to czerwone BMW pojawiło się na sprzedaż w Niemczech, fani modelu dosłownie zamarli z wrażenia. Wszystko za sprawą unikatowości oferowanego na sprzedaż egzemplarza. A w tym przypadku miała ona naprawdę ogromne znaczenie.
Tuning z lat 90.
Po pierwsze, prezentowane BMW to odmiana serii 8 z silnikiem V12 o pojemności 5 litrów i mocy 300 KM. To nie wszystko. Auto zostało stuningowane przez firmę Koenig-Specials. Charakterystyczny body kit obejmujący przeprojektowane zderzaki, wysoki tylny spoiler i masywne poszerzenia nosił nazwę KS-8. Zwieńczenie stylizacji to poszerzane felgi, sportowy układ wydechowy i zmodyfikowane zawieszenie. Podobno moc coupe również podniesiono (za pomocą doładowania) do ponad 400 KM.
Wiele źródeł mówi o tym, że zbudowano tylko kilka takich pojazdów, wyposażonych w body kit KS-8. Kolejną ciekawostką może być fakt, że jeden z nich, w kolorze czarnym przygotowano na specjalne zamówienie Sułtana Brunei i prawdopodobnie pozostaje w jego posiadaniu do dziś.
Cenny youngtimer
Niestety przez lata stan auta zdecydowanie się pogarszał. Mimo ceny, za jaką samochód został wystawiony na sprzedaż (około 100 tysięcy euro), wymagał gruntownego remontu. Zarówno w kwestiach mechanicznych, jak i wizualnych. To jednak nie zniechęciło nowego nabywcy i dziś słynne czerwone BMW znajduje się w rękach jednego z brytyjskich kolekcjonerów, który w swoim garażu ma także inne, równie ciekawe pojazdy.
Magia egzemplarza
Skąd w takim razie wzięła się wysoka cena opisywanego auta? Oprócz unikalności, jaką zapewniał niemiecki body kit, kolejną kwestią była przeszłość tego egzemplarza. Auto oferowano do sprzedaży w Niemczech, ale zostało tam wcześniej importowane... z Polski. Uważni obserwatorzy ustalili, że prawdopodobnie samochód w przeszłości należał do jednego z trójmiejskich gangsterów, Nikodema S. ps. „Nikoś”, o którym w ostatnich latach nakręcono nawet film.
W ofercie można znaleźć informację na temat przebiegu auta. Miał on wynosić około 98 tys. km. Dziś, jako pierwsi prezentujemy odnalezione po latach archiwalne ogłoszenie dotyczące tego pojazdu.
Nowe fakty
Anons dotyczący sprzedaży samochodu pojawił się w jednej z popularnych gazet motoryzacyjnych w październiku 1999 roku. Widoczne na zdjęciu czerwone BMW ma jeszcze stare, czarne tablice rejestracyjne z dawnego województwa tarnowskiego. Przypominamy, że na egzemplarzu oferowanym niedawno w zagranicznym ogłoszeniu widoczne były już białe polskie tablice z województwa dolnośląskiego. Jednak wiele osób twierdzi, że kiedy auto znajdowało się jeszcze w naszym kraju, owszem widywane było na Dolnym Śląsku, ale wcześniej również w Tarnowie i okolicach. To pozwala przypuszczać, że prawdopodobnie mamy do czynienia z tym samym egzemplarzem.
Wątpliwości budzi jedynie przebieg. Jak już wspomniano, sprzedane niedawno za prawie 100 tysięcy euro BMW legitymowało się przebiegiem około 98 tys. km. Tymczasem egzemplarz widoczny w archiwalnym ogłoszeniu z 1999 roku miał już wtedy przejechane 110 tys km... Rozwiązaniem tej zagadki może być fakt, że wiele lat temu w czerwonym BMW wymieniano silnik. Jeśli jest to prawdą, to wiadomość ta może być uzasadnieniem wspomnianych różnic. Jednak bez względu na to, magia związana z tym konkretnym egzemplarzem trwa, a samochód budzi emocje jak żaden inny.