Straż Graniczna odzyskała skradzione samochody o wartości ponad ćwierć miliona zł. Dokąd miały trafić?
Funkcjonariusze z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej udaremnili operację przestępców powstrzymując wywóz trzech aut skradzionych w Niemczech, Włoszech i Francji. Gdzie docelowo miały one trafić?
Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej miał w ubiegły weekend ręce pełne roboty! W ciągu dwóch dni funkcjonariuszom udało się odzyskać samochody, których łączną wartość szacuje się na ponad 250 tys. zł.
Do trzech razy sztuka
W piątek (17 listopada) na przejściu granicznym w Korczowej zgłosił się do odprawy na wyjazd z Polski 44-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna podróżował luksusowym samochodem Mercedes E350 z nadwoziem copue. Zwrócił on uwagę strażników. I słusznie, ponieważ okazało się, że pojazd był poszukiwany przez niemieckie służby oraz Interpol w związku z kradzieżą zgłoszoną we wrześniu 2023 r. Szacunkowa wartość auta to 150 tys. zł. (ZOBACZ też: Straż Graniczna otrzyma motocykle do „cichej obserwacji”).
Ale to nie wszystko. Tego samego dnia i na innym przejściu granicznym, zaledwie kilka godzin później, funkcjonariusze Straży Granicznej udaremnili kolejną próbę wywozu samochodu. Tym razem była to Skoda Superb, której wartość oszacowano na 69 tys. zł. Podróżował nią 32-letni obywatel Ukrainy. Funkcjonariusze ustalili, że pojazd został skradziony na terytorium Francji i także był poszukiwany przez Interpol.
I znów okazało się, że to nie koniec. W końcu do trzech razy sztuka. Dzień później, w sobotę (18 listopada) strażnicy z przejścia granicznego w Krościenku odzyskali trzeci pojazd – tym razem Volkswagena Tourana. Samochód skradziony był we Włoszech.
Straż Graniczna ma ręce pełne roboty
We wszystkich trzech sprawach dalsze postępowanie prowadzi Policja. Jak można przeczytać na stronie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, od początku roku funkcjonariusze ujawnili ponad 80 pojazdów pochodzących z przestępstwa oraz przeszło 800 części z utraconych samochodów. Ich szacunkowa wartość wynosi ok. 8 mln zł.