Strefa Marek OTOMOTO
Mercedes
Przyszłość jest dziś – autonomiczna jazda Mercedesem przyspiesza
Mercedes postawił kolejny krok na drodze do zrealizowania ambitnego celu w zakresie jazdy autonomicznej. Już wkrótce samochody z gwiazdą na masce będą mogły wyręczać kierowcę, poruszając się z prędkością do 95 km/h. Co to oznacza w praktyce?
Bez wątpliwości, jazda autonomiczna to jedna z najważniejszych dróg rozwoju motoryzacji. Mercedes-Benz sukcesywnie rozwija swoje kompetencje w tej dziedzinie, oferując kierowcom system DRIVE PILOT.
W grudniu niemiecki Federalny Urząd ds. Transportu Samochodowego (Kraftfahrt-Bundesamt) zatwierdził nową wersję tego systemu, która jest zdolna rozwinąć prędkość 95 km/h.
Co ważne, użytkownicy samochodów wyposażonych w starszą generację otrzymają bezpłatną aktualizację. Może ona zostać wykonana bezprzewodowo lub podczas wizyty w serwisie.
Gdzie i kiedy?
Uzyskanie homologacji oznacza gotowość do rozpoczęcia sprzedaży w Niemczech już na początku nadchodzącego 2025 roku. Jak podkreślają przedstawiciele marki ze Stuttgartu, system DRIVE PILOT po aktualizacji zaoferuje najwyższą możliwą prędkość ze wszystkich certyfikowanych systemów jazdy warunkowo zautomatyzowanej na 3. poziomie SAE, które są obecnie dostępne w seryjnych samochodach.
W przypadku Mercedesa z tej funkcji skorzystają właściciele flagowych limuzyn marki – klasy S oraz EQS-a. Jak nowy DRIVE PILOT działa w praktyce?
Jak działa DRIVE PILOT?
Najpierw teoria. Z dobrodziejstw zaktualizowanego systemu DRIVE PILOT można korzystać na liczącej 13 191 km sieci niemieckich autostrad. Dzięki zainstalowanemu w samochodzie specjalnemu systemowi pozycjonowania, który działa z dokładnością do kilku centymetrów, DRIVE PILOT dokładnie wie, po którym pasie autostrady porusza się samochód.
Technologia ta wykorzystuje z ponad 35 czujników i innych źródeł informacji, takich jak kamery, radary czy LiDAR. Ten ostatni jest zdaniem inżynierów Mercedesa niezbędny dla zapewnienia bezpieczeństwa zautomatyzowanej jazdy na poziomie 3. (i wyższych) SAE.
Z kolei wspomniany 3. poziom jazdy zautomatyzowanej pozwala na przejęcie przez samochód pewnych zadań związanych z prowadzeniem, jednak kierowca wciąż musi być gotowy do przejęcia sterów – gdy zajedzie taka konieczność, otrzyma stosowny komunikat. Jeśli zaś nie będzie w stanie tego zrobić, np. ze względów zdrowotnych, samochód sam się zatrzyma i włączy światła awaryjne.
Jeśli jednak sytuacja drogowa na to pozwala, po uruchomieniu DRIVE PILOT-a prowadzący może zająć się czymś innym, jak np. oglądanie telewizji, czytanie lub po prostu praca czy odpoczynek. Ale to nie koniec zalet.
Korszyści
Jak podkreślają przedstawiciele niemieckiej marki, gdy technologia jazdy zautomatyzowanej się już upowszechni, zwiększy to ogólne bezpieczeństwo na drogach. Jednak póki co, kierowca, który zamiast patrzeć na drogę np. czyta książkę, może, wręcz przeciwnie, przerazić innych uczestników ruchu, zmniejszając ich subiektywne poczucie bezpieczeństwa.
Inżynierowie Mercedesa pomyśleli i o tym, znajdując rozwiązanie. Jest nim specjalne turkusowe oświetlenie zewnętrzne, które informuje pozostałych kierowców – oraz policję – o aktywnej funkcji jazdy autonomicznej. Ma to zapewnić poczucie spokoju innym użytkownikom drogi w sytuacji, w której zobaczą za kierownicą osobę „niezainteresowaną” prowadzeniem.
Jednak w tym przypadku pomysłowość inżynierów wyprzedza literę prawa – póki co stosowanie takiego oświetlenia u naszego zachodniego sąsiada wciąż nie zostało dopuszczone. Inaczej wygląda sprawa za oceanem – w wybranych stanach USA takie oświetlenie zostało zatwierdzone do celów testowych z myślą o wykorzystaniu go w przyszłych pojazdach seryjnych. Wnioski z pierwszych prób są pozytywne.
Asysta maszyny – co na to prawo?
Jak wspomnieliśmy, system DRIVE PILOT po aktualizacji, jeśli tylko pozwalają na to warunki, może być używany do jazdy w płynnym ruchu na niemieckich autostradach z prędkością do 95 km/h.
Obecnie w Niemczech prawo dopuszcza jazdę warunkowo zautomatyzowaną z prędkością do 130 km/h. Mercedes-Benz planuje zaoferować swoim klientom dostęp do autonomii przy tej prędkości do końca bieżącej dekady.
Niestety póki co nie wiemy, kiedy polski ustawodawca zajmie się tym tematem.